Księga Zaklęć

 Magia, smoki, wielka przygoda i moc znakomitej, jakże klimatycznej rywalizacji z innymi - to wszystko oferuje sobą znakomita gra karciana od Wydawnictwa Rebel pt. „Księga zaklęć”, w której to wcielamy się w adeptów sztuki magicznej, którzy stają właśnie do prestiżowego, corocznego turnieju - Wielkiego Rytuału. Zapraszam was do poznania recenzji tej pięknej pozycji.

 W jakże baśniowym, magicznym i kolorowym opakowaniu z grą znajdziemy:

*  zestaw 84 kart (4 talie dla każdego z uczestników gry)

* 105 żetonów materii

* 4 planszetki chowańców

* 4 karty pomocy

* kafelek ołtarza

* sakiewkę wiru

* znacznik pierwszego gracza

* tacka na odrzucone żetony (sami musimy ją złożyć)

W grze tej może brać udział od 1 do 4 osób powyżej dwunastego roku życia, zaś czas rozgrywania pełnej partii nie powinien przekroczyć 45 minut.

 Przygotowania do gry są bardzo proste, gdyż sprowadzają się one do:

- rozdania każdemu z uczestników gry po 7 kart danej talii oraz po 1 karcie pomocy, które każdy uczestnik układa przed sobą (ważne, by każda osoba miała ten sam zestaw kart)

- dokonania wyboru  chowańca dla każdego gracza

- rozdania każdemu graczowi po 2 żetony materii

- przeznaczenia 5 żetonów materii na tzw. Ołtarz

- wybrania osoby, która zacznie grę i otrzyma znacznik pierwszego gracza

ZACZYNAMY!

 Celem gry jest zdobywanie żetonów materii, które de facto oznaczają dla nas nowe, magiczne zaklęcia.

 Osoba rozpoczynająca grę - jak i każda kolejna, ma do wykonania trzy fazy ruchów pochodzących od pór dnia (może, aczkolwiek nie musi wykonywać każdej z nich), które wykonujemy naprzemiennie:

1. PORANEK - w tej fazie możemy dobrać 1 żeton materii z ołtarza, bądź też dwa losowe z sakiewki (pamiętając, żeby nie przekroczyć naszej maksymalnej puli 9 żetonów na rękę)

2. POŁUDNIE - w tej fazie możemy umieścić ów 1 żeton na planszetce naszego chowańca, co w przyszłości może przynieść nam ważne punkty decydujące o końcowym sukcesie

3. WIECZÓR - w tej fazie uczymy się nowych zaklęć, czyli pozyskujemy zaklęcia (karty) płacąc za nie naszymi żetonami, w zależności od ich wartości. Co istotne, muszą zgadzać się tutaj kolory oraz symbole run.

 By było jeszcze ciekawiej, mamy tu oczywiście możliwość posługiwania się naszymi zaklęciami, które mogą m.in. pomóc nam w uzyskaniu żetonów materii w szybszy sposób, jak i w większej ilości. Co istotne, zaklęcia mogą dać nam efekty:

a). Natychmiastowe - musi znajdować się na karcie symbol błyskawicy, co pozwala graczowi użyć danego zaklęcia od razu

b.) Stałe - musi znajdować się na karcie symbol nieskończoności, co pozwala użyć zaklęcia zawsze podczas tury danego gracza

 Po rozegraniu trzeciej z faz - można ją oczywiście pominąć, gdyż decyzja zależy od gracza..., należy uzupełnić puste pola na Ołtarzu, dokładając tam losowe żetony materii.

 Jednocześnie trzeba też zawsze pamiętać o tym, by sakiewka zawierała żetony - jeśli się skończą, to uzupełniamy je o dotychczasowe odrzucone żetony

 I tak też każdy z uczestników wykonuje swoje kolejne fazy ruchów, posługuje się zaklęciami, ciuła kolejne żetony materii i przenosi je na planszetkę swojego chowańca...

 GRA DOBIEGA KOŃCA w chwili, gdy któremuś z uczestników uda  się:

- nauczyć siódmego zaklęcia 

lub

 - zapełnić żetonem ostatnie, 16 pole na planszetce chowańca.

Wtedy - po zakończeniu danej fazy gry, tak by każdy uczestnik miał ich na swoim koncie rozegranych tyle samo, następuje czas liczenia punktów. Te dają nam:

* zaklęcia, jakich zdołaliśmy się nauczyć

* zakryte planszetki chowańca, gdzie decyduje najniższe zakryte pole

TEN Z UCZESTNIKÓW GRY, KTÓRY ŁĄCZNIE ZEBRAŁ NAJWIĘCEJ PUNKTÓW - ZOSTAJE ZWYCIĘZCĄ!

 Jeśli jest remis, decyduje liczba wyuczonych zaklęć - kto ma ich więcej, ten przechyla szalę zwycięstwa na swoją stronę.

WRAŻENIA Z GRY:

 „Księga zaklęć”, to niezwykle klimatyczna, intrygująca i przede wszystkim efektowna w swoim przebiegu, gra karciana. Jej twórca - Phil Walker-Harding, dał nam tutaj wspaniałą, iście baśniową fabułę, która w idealny sposób łączy się z porywającą dynamiką rozgrywki, jak i również z naprawdę prostymi regułami i zasadami gry, które opanowujemy już po kilku pierwszych minutach zabawy.

 To gra dla każdego - dla dzieci, dla całej rodziny, dla doświadczonych uczestników gry, jak i również dla początkujących miłośników przygody z kartami i planszami. 

 Warto docenić tu wspominaną już prostotę zasad, gdzie tak naprawdę wszystko sprowadza się do gromadzenia kolejnych żetonów mocy, jak i następnie pozyskiwania za nie zaklęć. I to jest ciekawe, aczkolwiek największe emocje pojawiają się w chwili skorzystania już z zaklęć na kartach, które nie tylko urozmaicają całą rozgrywkę, ale wprowadzają do niej wiele emocji, akcji i zamieszania, co też sprawia, że do końca jest ciekawie i niezwykle ekscytująco.

 To również jedna z tych gier - co ja osobiście uwielbiam, które nabierają spektakularności wraz z postępem rozgrywki. Bo ta naprawdę prawdziwa „jazda” zaczyna się wówczas, gdy każdy z graczy ma już na swoim koncie więcej kart i opanowanych zaklęć, których nie waha się używać wtedy, gdy jest to tylko możliwe. Wówczas mamy wspaniałe możliwości pozyskiwania więcej żetonów, psucia planów przeciwników, jak i też podejmowania strategicznych wyborów względem tego, kiedy i jakie zaklęcie użyć, by najwięcej na tym skorzystać.

 Nie sposób nie docenić także płynności gry, gdzie każda z faz i tym samym każdy z ruchów kolejnych uczestników następuje po sobie w naprawdę szybkim czasie. Po prawdzie można założyć, że nie potrzeba na przeprowadzenie danej fazy więcej, aniżeli kilkudziesięciu sekund, co jest o tyle istotne, że tym samym kolejna osoba nie czeka długo na swoją kolejkę. I wiąże się z tym również to, że każda faza łączy się płynnie z kolejną, wobec czego nie ma tu żadnych przestojów i dłużyzn, a każde zagrania pociąga za sobą ważne konsekwencje.

 Jeśli chodzi zaś o całościowy stopień trudności, to jest on raczej łatwy, aczkolwiek wraz z postępem gry i opanowywaniem coraz większej liczby zaklęć przez jej uczestników, robi się nieco bardziej wymagająco - aczkolwiek wciąż w granicach „raczej łatwiejszego” spojrzenia na karcianą rywalizację. Naturalnie trzeba pamiętać o tym, że w tej zabawie dużą rolę odgrywa szczęście, ale też i my mamy wpływ na wydarzenia w grze, m.in. właśnie za sprawą dobrego rozporządzania zdobytymi zaklęciami.

 Pewnym jest również to, że tytuł ten przedstawia się pięknie dla oka. To niezwykle baśniowe, kolorowe, opatrzone wspaniałymi ilustracjami karty, ale też i równie ładne i klimatyczne żetony, planszetki, kafelki, czy też jakże przyjemny w dotyku worek. Imponującym jest to, że każdy element tej gry nie tylko wygląda wspaniale, ale też i jest on dopracowanym w najdrobniejszym calu - nie mówiąc już o dobrej jakości materiałów, z jakich został on wykonany. I jestem przekonana w tym względzie, że gra ta oczaruje tak dziecięcego, jak i dorosłego odbiorcę.

 Słowem podsumowania – karciana gra pt. „Księga zaklęć”, to kolejna znakomita propozycja od  Phila Walkera-Hardinga, który dał na ciekawą, opartą na prostych regułach i przy tym niezwykle efektowną w swej fabularnej, klimatycznej i dynamicznej postaci, grę. To przede wszystkim porywająca rywalizacja, dobrze zachowane proporcje pomiędzy wpływem losu i naszej taktyki na przebieg rozgrywki oraz wizualne, iście baśniowe piękno, któremu nie można się oprzeć. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!