Falka
-
„Trwający od kilku lat kryzys światowej gospodarki ma się nadal dobrze, jednak nie widać pomysłów na to, jak można uzdrowić sytuację. Wszystkie dotychczasowe pomysły ograniczają się do gaszenia pożarów, czyli ratowania instytucji finansowych za pomocą publicznych pieniędzy, ale nie przynoszą żadnych istotnych zmian. Wydaje się, że brakuje po prostu spójnej wizji tego, jak powinna funkcjonować ekonomia w XXI wieku. Wydaje się, że większość ekspertów nie jest w stanie wyzwolić się z dawnego myślenia i dlatego ich propozycje są jedynie powtórzeniami dawnych recept"*.
27 numer magazynu „Rita Baum" poświęcony został szeroko pojętemu biznesowi. Całość otwiera prezentacja prac Andrzeja Urbańskiego z cyklu panopti.com – twórczości z pogranicza bio-artu zanurzonego w technologicznych nowinkach współczesności. Z jednej strony skonwencjonalizowana tożsamość zamknięta w numerze PESEL, z drugiej tożsamość biologiczna: grupa krwi, połączone w wytatuowany na skórze kod kreskowy (vide: okładka numeru), naznaczyły artystę piętnem konsumpcjonizmu. Spychając się do rangi przedmiotu globalnej konsumpcji, Urbański zabiera głos w sprawach kierunku przemian cywilizacyjnych poprzez sztukę. Idąc dalej, poprzez ich zauważanie i rejestrowanie, odwraca kierunek ich działania: to co dotychczas kontrolowało nas, zostaje poddane jeszcze bardziej wnikliwej kontroli.
Stąd o krok od bio powinowactw z Ritą Baum, z zasady pismem-ciałem. W numerze, jak zwykle mieniącym się różnorodnością, oprócz standardowej porcji prozy (Wiedemann, Gajdziński, Szalonek) i poezji (Wilkans, Janiak, Melanowski, Macura, Zawadzki) współczesnych twórców na szczególną uwagę zasługują teksty o biznesie jak najdalszym od korporacyjnego. Z jednej strony „Moja kariera sprzątaczki"**, z drugiej „Ściemnianie. Z batem do kamery"*** - ukazują oblicza biznesu jak najbardziej ludzkiego, bez magicznego sztychu lekkiej pracy i wielkich pieniędzy. W ich miejsce prawda o okrucieństwie końskiego biznesu i błyskotliwej karierze firmy sprzątającej.
Dalej Mroczko i złote rady jak wyrwać się z konsumenckiego wyścigu szczurów, czyli krótkie zastanowieniem nad wątpliwą hierarchią człowieka ponad pieniędzmi i poglądów New Economic Fundation (21 godzin pracy. Jak wyrwać się z konsumenckiego kieratu, s. 74.). Relacja z marcowej parady „Wrocław dla wszystkich bez nienawiści". Andrzej Kostołowski (Nazwisko, s. 113) poruszy temat rankingów sztuki, wpływających na jej wartość odbiorczą, ale też na zestawienia typowo biznesowe. Wyjątkowo interesująca rozmowa z Krzysztofem „Kamanem" Kłosowiczem, legendą polskiej sceny muzyki niezależnej (Big Bit, Miki Mousoleum), o ekstremalnej niezależności w kierunku zawsze pod prąd (Wywołać burzę, rzucając małe kamyki, s. 34) oraz wspomnienie klubu Falanster (Historia świetności pewnego think tanku, s. 43). Wśród recenzji warto poczytać chociażby Skutrysa o Sosnowskim (Narodziny komedii z ducha wiersza, s. 117) i Mackiewicza o Fiedorczuk (słowem się spotkamy, s. 125).
Zamiast podsumowania lepiej zajrzeć do „Księgi Jobsa" (s. 129) projektu łączącego mitologię z kapitalizmem, bowiem:
„I rzekł Rynek do Komuny: <>. <<wyciągnij rękę,="" proszę,="" i="" dotknij="" jego="" skóry="" ciała="">>. <>****.*K. Mroczko, 21 godzin pracy. Jak się wyrwać z konsumenckiego kieratu, [w:] „Rita Baum" nr 27, Wrocław 2013.
**Z. Pisuła, Moja kariera sprzątaczki, [w:] „Rita Baum" nr 27, Wrocław 2013
*** A. Ficowski, Ściemnianie. Z batem do kamery, [w:] „Rita Baum" nr 27, Wrocław 2013
**** Księga Jobsa, [w:] „Rita Baum" nr 27 , Wrocław 2013Za możliwość zapoznania się z numerem dziękuję redakcji „Rity Baum" oraz portalowi Sztukater