Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

On

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Łukasz Henel
  • Tytuł Oryginału: On
  • Gatunek: HorrorPowieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 288
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 135x210 mm
  • ISBN: 9788378352068
  • Wydawca: Videograf
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Chorzów
  • Ocena:

    5/6

    4/6

    4.5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

On | Autor: Łukasz Henel

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Zawsze, ilekroć przekraczam próg księgarni, kieruję swoje kroki do półki oznaczonej napisem "Horror i powieść grozy", żywiąc głęboką nadzieję, że być może tym razem odnajdę tam premierę autorstwa polskiego pisarza. Zazwyczaj jednak na owej nadziei się kończy, gdyż oprócz kilku już dobrze mi znanych pozycji, pozostałe miejsce na półce zajmują powieści zagranicznych pisarzy. Nie do końca wiem, czym to jest powodowane, wszak skoro w innych krajach książki tego gatunku biją rekordy popularności, to w Polsce zapewne również znalazły by liczne i wierne grono odbiorców. Tym bardziej zatem moje serce się raduje, gdy jednak na księgarnianej półce odnajdę powieść grozy, która wyszła spod pióra polskiego autora. Tak było w przypadku powieści "On", autorstwa Łukasza Henela. Książka zainteresowała mnie już samą swoją klimatyczną okładką, przedstawiającą nocną, leśną ścieżkę, na końcu której widnieje tajemnicze źródło światła. Owe zainteresowanie pogłębił niezwykle tajemniczy opis wydawcy, przywołujący skojarzenia z najlepszymi powieściami tego gatunku. Od razu zapragnęłam posiadać tę powieść na swojej domowej półce i.., kilka tygodni później tak właśnie się stało, dzięki uprzejmości portalu Sztukater.pl. Czas zatem na wnioski i przemyślenia, jakie towarzyszą mi po lekturze powieści Łukasza Henela.

 

Książka przedstawia historię 35-letniego Tomasza - dobrze sytuowanego poznańskiego biznesmena. Ów Tomasz udaje się pewnego razu w podróż służbową do Zielonej Góry i podczas tej podróży, tchnięty sumieniem budzącym się na widok moknącego człowieka na poboczu szosy, postanawia zabrać samotnego autostopowicza. Człowiekiem tym okazuje młoda kobieta, która podczas wspólnej jazdy praktycznie nie odzywa się żadnym słowem. Po krótkiej podróży i dotarciu do najbliższej wsi, o swoistej nazwie "Wilki", dziewczyna wysiada z auta i podąża w nieznanym kierunku. Dopiero po pewnej chwili Tomasz zauważa, pozostawiony przez kobietę na samochodowym siedzeniu, stary medalion. Kierowany chęcią zwrócenia zguby, zawraca i udaje się do miejsca rozstania ze współpasażerką, jednak po dziewczynie brak jest jakiekolwiek śladu. Kierowany dziwnym poczuciem obowiązku, wysiada z auta i podąża niewielką leśną drogą w poszukiwaniu nieznajomej. Droga ta prowadzi do opuszczonego, zrujnowanego pałacyku, który wywiera na biznesmenie ogromne wrażenie. Mimo niepowodzenia w poszukiwaniu dziewczyny, mężczyzna zapamiętuje drogę wiodącą do owej posiadłości. Po pewnym czasie, wietrząc interes życia, kupuje zrujnowany pałac, chcąc otworzyć w tym miejscu urokliwy hotel. Od tego dnia, jego życia staje się pasmem tajemniczych wydarzeń, których źródło kryje się w leśnym otoczeniu starego domostwa..

 

Powieść Łukasza Henela to kunsztownie skonstruowana powieść grozy, przyprawiająca czytelnika o szybsze bicie serca. Akcja, skupiona wokół osoby głównego bohatera, wydaje się, wraz ze swym postępem, potęgować wrażenie wszechogarniającego poczucia niebezpieczeństwa i nie nazwanego zła, które czai się w każdym fragmencie starego pałacu i otaczającego go lasu. Nic tutaj nie jest do końca takie, jakim się wydaje i nikt nie jest do końca tym, za kogo się podaje. Rzeczywistość zaczyna mieszać się z fikcją, snem i marą, zaś granica między tym, co namacalne, a tym, co nadprzyrodzone, zaciera się na zawsze. Ludowe legendy i przesądy nabierają realności, zaś rozsądek i trzeźwość umysłu, przestają mieć tutaj jakiekolwiek znaczenie. I w tym oto świecie przychodzi odnaleźć się głównemu bohaterowi, zwykłemu człowiekowi, którym równie dobrze mógłby być każdym z Nas.

 

Autor książki tworzy interesująca fabułę w oparciu o kilka, sprawdzonych dla tego gatunku, schematów. Mamy więc tutaj zwykłego bohatera, tajemniczą piękną nieznajomą, starą ludową legendę oraz dom i jego okolicę, które skrywają pradawną tajemnicę. Same te elementy nie stanowią jednak o sukcesie powieści, potrzebny jest do tego jeszcze pomysł, jak płynnie i ciekawie połączyć je w spójną całość. Zabieg ten w pełni udał się pisarzowi, gdyż kolejno postępujące po sobie wydarzenia potęgują poczucie strachu i lęku, co dla horroru jest absolutną koniecznością. Misternie konstruowana fabuła, krok po kroku przybliżająca do uzyskania ostatecznej odpowiedzi o przyczynę tajemniczych i krwawych wydarzeń, prowadzi czytelnika przez gąszcz powiązanych ze sobą zdarzeń. Zdarzeń zarówno tych teraźniejszych, jak i z przeszłości. Wszystkie one mają bowiem kluczowe znaczenie dla zaskakującego finału opowieści.

 

"On" to klasyczny horror, mocno osadzony w polskich realiach. Niewątpliwie jest to wielki atut niniejszej książki, gdyż zdecydowanie mam już dość śledzenia, czy to na stronach powieści czy też kinowym ekranie, kolejnej historii opowiadającej o wyprawie grupy amerykańskich nastolatków w dziki zakątek przyrody, w którym to czyhają na nich hordy wygłodniałych kanibali lub potworów o raczej śmiesznej, aniżeli strasznej, fizjonomii. Na szczęście tym razem otrzymujemy obraz polskiej wsi i jej sennego krajobrazu, z równie sennymi mieszkańcami tej miejscowości. Ta zamknięta społeczność, wrogo nastawiona do obcych przybyszów oraz kontująca pradawne wierzenia i zabobony, nadaje całości swoistej autentyczności. Czytając powieść nabiera się swoistego przekonania, że jeżeli gdziekolwiek owa historia może się wydarzyć, to właśnie w takim miejscu, jak wieś Wilki. Wiecznie niezadowolona sklepowa, dziwnie zachowujący się stali bywalcy przy sklepikowej ławeczki dla miłośników piwa i wina, proboszcz wierzący w stare gusła - wszystko to wydaje się tak bardzo "normalne", że aż dziwne byłoby, gdyby tego wszystkiego zabrakło w owej książce. Na szczęście, tak się nie stało.

 

Wielkim atutem powieści jest język, jakim posługuje się autor książki. Mam tu na myśli nie tylko logiczne i wiarygodne dialogi, ale przede wszystkim niezwykle sugestywne i piękne w swym przekazie, opisy przyrody, a szczególnie gęstego i mrocznego lasu. Czytając o wędrówce głównego bohatera przez leśną głuszę, niemalże widzimy na własne oczy, ruch miotających się na wietrze grubych gałęzi i przebijające się przez korony drzew skąpe promienie słońca. Słyszymy trzask przełamywanych gałęzi oraz świergot ptaków. Wreszcie czujemy ten specyficzny, hipnotyzujący zapach leśnego runa, gnijących szczątków roślin i wilgotnej ziemi. I czujemy coś jeszcze..mianowicie to niesamowite poczucie, graniczące z pewnością, że ktoś wciąż Nas obserwuje..

 

Książka Henela to doskonały przykład na to, iż powieść grozy nie musi emanować tylko i wyłącznie opisami wszech lejących się strumieni krwi oraz walających się dookoła fragmentów ludzkiego ciała. Oczywiście, te elementy są nieodłączną częścią każdego horroru i w niniejszej powieści również je znajdziemy, lecz nie jest ich wiele i nie dominują nad opowieścią. Tutaj ważniejsze jest to, co nie widoczne, nie nazwane i czając się gdzieś w ciemności. Ten niesamowity klimat wywiera o wiele większe wrażenie i poczucie strachu, aniżeli nawet najlepsze hollywoodzkie triki filmowe, tak dobrze Nam znane z ekranów. Wiara w inteligencję czytelnika, to bardzo duża wartość twórczości tego pisarza. Wielkie brawa za odwagę i nie skorzystania z łatwiejszej drogi.

 

Słów kilku o głównym bohaterze, będącym również, w większości toku opowieści, narratorem. Zwykły mężczyzna, któremu powiodło się na niwie zawodowej, niekoniecznie zaś osobistej. Nie do końca prawy i nie do końca zły, po prostu zwyczajny. Często przedkładający wartość pieniądza nad los człowieka, co wiąże się z nieustannym poczuciem nieufności do biedniejszych do niego, jako że Ci z całą pewnością będą zazdrościć mu sukcesu. Mimo wszystko jest to postać dająca się lubić. Choć nie da się ukryć, iż bardzo często irytuje swoim zachowaniem, które wydaje się nie konsekwentne i nie zawsze do końca przemyślane.

 

Skoro mowa o niekonsekwencji głównego bohatera, to czas na wskazanie kilku drobnych minusów tej powieści. Po pierwsze, mam tu na myśli wielce irytujące i momentami wręcz denerwujące wyjaśnienia głównego bohatera, kierowane głownie do siebie samego, a odnoszące się do zjawisk o nadprzyrodzonym charakterze. Bo wszakże ileż razy można stwierdzać, że za owe tajemnicze zdarzenia odpowiadają siły nie z tego świata, by nazajutrz ponownie zmieniać zdanie, sprowadzając owe wytłumaczenia do przypadkowej gry świateł, szumów wody w rurach lub zmęczenia. O wiele bardziej logiczne wydawałoby się pogodzenie z faktem, że to coś, czego nie sposób racjonalnie wytłumaczyć i z czym należy walczyć równie nie racjonalnymi metodami.
Podobnie sytuacja ma się z kwestią stosunku policji do tajemniczych wydarzeń i związanego z nimi Tomasza. Trudno jest mi bowiem uwierzyć, iż śmierć w niewyjaśnionych okolicznościach, aż trzech osób, poniesiona na terenie pałacyku, sprowadzałaby się jedynie do krótkiej rozmowy funkcjonariusza z Tomaszem, jako właścicielem obiektu. Natomiast nie wiązałaby się z wezwaniem głównego podejrzanego na komendę, w celu bardziej szczegółowej rozmowy, czyli przesłuchania. Niemniej te drobne "niedociągnięcia" nie przekreślają w żaden sposób świetnej roboty, jaką wykonał Łukasz Henel.

 

Powieść "On", to godna polecenia pozycja dla wszystkich fanów horrorów jak i zarówno tych, którzy cenią sobie dobrze skonstruowaną i trzymającą w napięciu historię. Z całą pewnością jest warta odnotowania premiera na polskim, jakże skromnym, rynku powieści grozy. Takie książki napawają nadzieją, że być może już niedługo przyjdzie taki czas, iż nie będziemy musieli czekać wielu miesięcy, na kolejną nowość tego gatunku, która wyjdzie spod ręki polskiego autora. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak zachęcić do sięgnięcia po książkę Łukasza Henela i cóż..zapomnieniu o spokojnym śnie na kilka najbliższych nocy, bardzo ciemnych nocy..

Isadora

Od lat bardzo lubię pełnokrwiste horrory i mroczne thrillery, ostatnio jednak zagustowałam w klasycznych powieściach grozy, zwłaszcza tych osadzonych w rodzimych realiach, o fabule osnutej na motywach ludowych wierzeń i folkloru. Nie tylko z tego powodu, że taka tematyka zaspokaja poniekąd moją etnologiczną pasję, ale głównie dlatego, że wątki nadoprzyrodzone zawarte w ludowych opowieściach są przerażająco wiarygodne i prawdopodobne, więc ich siła oddziaływania na wyobraźnię jest tym większa.

 

Stąd właśnie moje chwilowe rozstanie ze Stephenem Kingiem na rzecz prozy Stefana Dardy. Stąd też moje zainteresowanie najnowszą powieścią Łukasza Henela idealnie wpisującą się w sferę moich fascynacji.

 

Młody, poznański biznesmen Tomek w czasie podróży służbowej podwozi piękną autostopowiczkę, która zostawia na tylnym siedzeniu jego samochodu stary medalion. Tomek postanawia zwrócić dziewczynie naszyjnik, ale ta znika bez śladu. Zatrzymuje więc samochód i wchodzi w las szukając nieznajomej. Ścieżka prowadzi go do starego, zrujnowanego pałacyku wystawionego na sprzedaż. Budynek i otoczenie tak go zauroczyły, że postanowił go kupić i wyremontować wietrząc interes życia. Tomka nie odstraszają ani mroczna przepowiednia, niepokojące sny, ani dziwna rezerwa wyraźnie wystraszonych mieszkańców pobliskiej wsi. Nie dają mu do myślenia zła sława tego miejsca ani też tajemnicze przypadki zaginięć w okolicy posiadłości. Nawet, kiedy stwierdza, że pałac najwyraźniej jest nawiedzony, a jemu samemu grozi niebezpieczeństwo, nie ma zamiaru posłuchać głosu rozsądku i ostrzeżeń miejscowych - właśnie ponownie spotkał uroczą autostopowiczkę Beatę i nawiązał z nią namiętny romans. Znalazł także przyjaciela w osobie księdza Jacka, który zachęca go do podjęcia próby przepędzenia mrocznych sił z nawiedzonego pałacu. Nic jednak nie jest takie, jak się wydaje; Tomek jest zupełnie nieświadomy, jak ogromne niebezpieczeństwo mu zagraża.

 

"On" okazał się zaskakująco dobrą lekturą, rasową powieścią grozy, która może nie zaczyna się od trzęsienia ziemi i nie elektryzuje od pierwszej strony, ale z całą pewnością przykuwa uwagę i wprowadza w odpowiedni nastrój od samego początku. Czytelnika ogarnia niejasne, ale narastające poczucie zagrożenia, nieubłaganie nadciągającej katastrofy - mniej więcej do połowy powieści trochę sztucznie podtrzymywane, w związku z czym fragmentami tak pieczołowicie budowane napięcie opadało i wkradało się znudzenie - jednak w drugiej części autor poradził sobie znacznie lepiej nie pozostawiając czytelnikowi czasu na głębszy oddech, całkowicie panując nad tokiem akcji.

 

Z odpowiednio mrocznym klimatem doskonale harmonizuje prawdziwie przerażająca sceneria stworzona ze zgrabnie i umiejętnie połączonych klasycznych motywów: opuszczony, owiany złą sławą pałac w głębi lasu, miejscowa legenda o panoszącym się w okolicy złu, tajemnicze przypadki śmierci, koszmarne sny, mroczna przepowiednia, przesądy i stanowiąca klucz do rozwiązania zagadki przeszłość głównego bohatera. No i sam bohater - wciągnięty w wir wydarzeń czy to za sprawą przypadku, czy też przeznaczenia - który, zgodnie z zasadami rządzącymi tym gatunkiem literackim, wbrew ostrzeżeniom i licznym znakom na niebie i ziemi nie daje się łatwo zastraszyć i coraz bardziej zbliża się ku katastrofie.

 

Niektóre motywy i wątki na pierwszy rzut oka mogą się wydać banalne i przewidywalne, ale to tylko pozory. Henel umiejętnie wykorzystał popularne, klasyczne elementy powieści grozy, by stworzyć wyjątkową i atrakcyjną fabułę. Jeśli jednak w pewnym momencie nabierzecie przekonania, że rozgryźliście ją i wiecie, w jakim kierunku się rozwinie - jesteście w błędzie. W najmniej oczekiwanej chwili fabuła totalnie zaskakuje i to w takim stylu, że dosłownie opada szczęka. Co prawda w treści pojawiają się pewne subtelne sygnały, na tyle jednak niejednoznaczne, że wydają się zupełnie nieistotne. Dopiero finał otwiera oczy na wcześniejsze znaki, a jest on do tego stopnia niespodziewany, że konieczny jest powrót do obszerniejszych fragmentów powieści w celu upewnienia się, że fabuła rzeczywiście od początku do tego zmierzała, a nie była to nagła fanaberia autora. W jednej chwili wszystko nabiera sensu, a atmosfera robi się bardziej złowroga, kiedy odkryje się drugie dno fabuły. Jestem pod wrażeniem tej przemyślanej, misternie utkanej konstrukcji, jaką okazał się "On". Autor wyjątkowo dobrze zamaskował wszystkie fałszywe tropy i nadał znaczenie nawet najbardziej błahym epizodom. Również zakończenie robi ogromne wrażenie... jak na mój gust nawet zbyt wielkie. Wolałabym, aby autor pozostał w bardziej dla mnie atrakcyjnym kontekście miejscowych legend o nie do końca wyjaśnionej genezie, odwołujących się do folkloru i zła, którego istnienia raczej trzeba się domyślać, kierującego się niezrozumiałą dla człowieka logiką. Mimo tego to, co ostatecznie zaproponował autor sprawia, że włosy stają dęba, a wzdłuż kręgosłupa biegnie dreszcz przerażenia.

 

Znacie mój dystans do rodzimej prozy, który udało się przełamać bardzo niewielu autorom. Od dziś w kategorii "horror i powieść grozy", tuż obok Stefana Dardy króluje Łukasz Henel. Gorąco polecam jego najnowszą powieść "On" - mimo kilku mankamentów lektura zdecydowanie godna uwagi, pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika tematyki. Na pewno nie jest to książka, o której zapomnicie tuż po przeczytaniu. Ja wciąż zastanawiam się nad interpretacją niektórych scen i znaczeniem poszczególnych epizodów. I wciąż mam gęsią skórkę.

Viconia

Lubię powieści grozy. Takie naprawdę dobre, które powodują niepokój i po zgaszeniu światła zaczynamy się zastanawiać, czy coś nie czai się w mroku. Ostatnio ciężko na takie trafić, dlatego kiedy pojawiła się okazja przeczytania tej książki, stwierdziłam, że czemu nie. Mimo, iż opis na okładce sugeruje coś bardzo pospolitego. Młody biznesmen podwozi nocą tajemniczą autostopowiczkę, ona zostawia w samochodzie medalion, a kiedy on chce ten medalion oddać, okazuje się, że dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu. Trafia za to do starego pałacu, położonego w środku lasu i jak rażony piorunem stwierdza, że to jest to! Pomysł na kolejny biznes. Kupuje pałac, remontuje, wprowadza się i czeka na pierwszych gości swojego hotelu, tymczasem w pałacu zaczynają się dziać dziwne rzeczy.
I co, nie macie wrażenia, że to wszystko już było?

 

Na początku też miałam. Chyba dlatego ciężko mi było się wkręcić w tą powieść. Tym bardziej, że początek był dość nudnawy, opisy życia głównego bohatera, remontu pałacu i tym podobne sprawiały, że trochę opornie szło mi czytanie. Na szczęście rozkręca się w momencie, kiedy w pałacu zaczyna straszyć. Przez chwilę zastanawiałam się, w jakim kierunku pójdzie autor: zupełnie przewidywalnie, czyli duch i stara legenda, czy jednak pociągnie to w bardziej oryginalny sposób. Ku mojej radości pod tym względem się nie rozczarowałam, ponieważ Pan Łukasz wymyślił całkiem zgrabną historię. Tomasz, jak to młody, światowy człowiek nie wierzy w wiejskie bajanie o klątwach i tym podobnych. Nawet, kiedy zaczynają dziać się rzeczy dziwne, szuka na siłę racjonalnego wytłumaczenia. Jednak przyjdzie taki moment, kiedy będzie musiał przyznać, że dzieje się coś naprawdę złego.

 

Powiem Wam, że kiedy zaczęłam czytać to nie wiązałam z tą książką wielkich nadziei. A jednak mnie zaskoczyła. A i wewnętrzny niepokój się pojawił, także ostatecznie oceniam książkę całkiem nieźle. Od połowy już naprawdę nie ma szans się nudzić, bo i dużo się dzieje, i klimat jest jak najbardziej odpowiedni. Autor wprowadza nas w taki nastrój, że z jednej strony chce się uciec jak najdalej od tego pałacu, a z drugiej nie potrafi się odłożyć książki, bo ciekawość, co będzie dalej bierze górę.
Bardzo ucieszyłam się z tego, że autor nie poszedł na łatwiznę i z klasycznych motywów, przerobionych już setki razy stworzył coś nowego, własnego. No i zakończenie, jakiego w życiu bym się nie spodziewała, za co też należy się plus.

 

Podsumowując, muszę stwierdzić, że ostatecznie ta powieść jest naprawdę warta uwagi. Jeśli autor dalej będzie rozwijał się w tym kierunku, to ja bardzo chętnie zapoznam się z kolejnymi jego utworami.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial