Dwubrzegowy pokaz filmu „Yuma" w reżyserii Piotra Mularuka, był także polską premierą filmu, który do kin wejdzie w najbliższy piątek, 10 sierpnia. Wśród wielu członków ekipy filmowej, która przyjechała do Kazimierza, był odtwórca głównej roli, Jakub Gierszał.
W rozmowie z widzami, Piotr Mularuk, reżyser filmu, wspomniał że wybrał Pana do roli w wyniku castingu- jakie było Pana pierwsze wrażenie po przeczytaniu scenariusza do „Yumy"?
Scenariusz zainteresował mnie swoją innowacyjnością, byłem też przekonany, że będzie to coś bardzo mocnego, odważnego i sensacyjnego czego dawno w naszym kinie nie było. Samo założenie filmu bardzo mi odpowiadało. Zresztą po spotkaniu z Piotrem, przekonałem się, że ma on bardzo mocno ugruntowaną, westernową wizję tego filmu i jest bardzo zapalony do pracy, czym wkrótce mnie zaraził.
Jak przebiegały Pana przygotowania do wcielenia się w Zygę? Miał Pan możliwość wykreować go w sposób, w jaki Pan go postrzega, czy jest to postać dość mocno nakreślona i narzucona przez scenarzystów?
„Yuma" jest zdecydowanie jednym z tych filmów, gdzie scenariusz dość mocno określa postaci, podobnie zresztą było z dialogami, świetnie zresztą napisanymi, które nie pozostawiały nam wiele miejsca na dodawanie czegoś od siebie. W samym filmie naszej improwizacji jest niewiele, głównie dzięki wskazówkom, które mieliśmy w scenariuszu i które na bieżąco otrzymywaliśmy od reżysera- Piotr przygotowywał się do nakręcenia tego filmu przez 6 lat, więc śmiało można stwierdzić, że o jumie i jumających ludziach wie niemal wszystko.
W filmie obsadę zdominowali młodzi aktorzy, którzy dopiero zaczynają swoje kariery. Pośród nich pojawia się barwna Katarzyna Figura- jak się Panu z Nią pracowało?
Praca z Katarzyną była tak naprawdę bardzo zbliżona do relacji Zygi z ciotką Haliną- w żaden sposób nie próbowała narzucić mi swojego zdania ani swojej wizji wydarzeń, nie mówiła co powinienem robić, jednak w jakiś sposób ułatwiała mi pracę, sprawiając że cała historia wydawała się dla mnie bardziej realna. Była to świetna praca z fajną, starszą koleżanką.
Jak fakt, że bierze Pan udział w odnoszących coraz większe sukcesy produkcjach wpływa na Pana studia- nadal uczy się Pan w krakowskiej szkole teatralnej.
Zdecydowanie mi to nie pomaga, a może nawet przeszkadza w ukończeniu studiów. Biorąc udział w często naprawdę wyczerpujących zdjęciach na planie filmów, w których biorę udział, trudno jest znaleźć czas, żeby chodzić na zajęcia i wypełniać szkolne obowiązki tak, jakby należało. Ale jeśli dyrekcja szkoły mi na to pozwoli, mam nadzieję, że ukończę studia.
Wywiad przeprowadziła Aleksandra Galant podczas 6-go Festiwalu Filmu i Sztuki DWA BRZEGI w Kazimierzu Dolnym, 2012 r.