Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Magdalena Łubkowska

Personal Info

Biography

Magdalena Łubkowska, polonistka, bibliotekarka w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Żywcu. Laureatka konkursów poetyckich. Uwielbia książki, horrory, muzykę i sport. Kocha zwierzęta, szczególnie koty. Wydała we współpracy „Poezja ma głos” audiotomik „Ona i On” oraz tomiki drukiem, w tym „Cienie moich tęsknot”. Jej wiersze można przeczytać w wielu almanachach i antologiach. Współpracuje z wydawnictwem Anety Kozińskiej. Działa w sieci on-line, między innymi założyła grupę „Poetyckie poddasze”. Urodziła się w Knurowie, mieszka w Żywcu.

Interview

Pani Magdaleno, co to jest wiersz, a czym jest poezja? Czy można mówić o zawodzie „poeta”? Dlaczego mówi się że bywa się poetą? Kiedy bywa się poetą?

Czytając pytania, momentalnie przypomniały mi się słowa Wisławy Szymborskiej:

„Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.”

Biorąc pod uwagę, ile osób, związanych i niezwiązanych z literaturą, próbowało już odpowiedzieć na te pytania, czuje się strach przed odpowiedzią ;).
W moim odczuciu poezja to swoistego rodzaju magia; to specyficzny rodzaj komunikacji między autorem a czytelnikiem, pomost ułatwiający podróż myśli i emocji. Poezja to gra językowa, ale też forma terapii (dla autora i dla czytelnika). Ma wielką moc, ponieważ potrafi wpłynąć na uczucia, nastrój odbiorcy – a nastrój ten będzie miał wiele odsłon, w zależności od obrazu ujętego w tekście. Wiersz, oprócz definicji słownikowej, jest kadrem z życia, chwilowym zapisem myśli, nastroju, stanu. Kocham poezję za to, że bardzo często myśli, emocje i obrazy, jakie przedstawia, odnajduję we własnym życiu, w wielu doświadczeniach. Ponadto zachwyca mnie w niej umiejętność takiego połączenia słów, które często dosłownie wywołuje dreszcze i zostawia w nas ślad, na długo albo na zawsze.

Dlaczego i kiedy mówi się, że poetą się bywa… Może dlatego, że ma to związek z tym dyskusyjnym słowem, jakim jest natchnienie, z czymś, co jest trochę transcendentalne.
Takie chwile i taki nastrój „nie trzymają” autorów przez cały dzień, więc może to wtedy, gdy się pojawiają, poetą się bywa ;). Cyprian Kamil Norwid twierdził, że poetą się bywa, natomiast Julian Przyboś, że się nim jest ☺.

Odpowiadając na pytanie, czy istnieje zawód „poeta” – myślę, że jeśli ktoś poświęcałby się tylko pisaniu (dotyczy to w takim samym stopniu autorów prozy) i przekładałoby się to na godne warunki finansowe, można by przyjąć, że „poeta” jest zawodem jak wszystkie inne.

Dla kogo Pani pisze? Czy jest tak zwany modelowy czytelnik? A jest modelowy poeta?

Piszę do każdej osoby, która ma chęć przeczytania przynajmniej jednego mojego wiersza.
Do osób, które odnajdą w moich tekstach podobną wrażliwość, podobne emocje, doświadczenia, przemyślenia. Modelowy czytelnik nie kojarzy mi się w tej chwili z żadną definicją. Każdy czytelnik - szczególnie w dzisiejszych, coraz trudniejszych pod wieloma względami, czasach – szuka w poezji czegoś, co mu się spodoba, co polubi i co mu pomoże. Modelowy poeta natomiast kojarzy mi się z takim autorem, który tematyką własnych tekstów w znacznej mierze odpowiada na potrzeby współczesnych mu czasów.

Zauważyłem na Pani facebookowym koncie kilka postów mówiących o warsztatach poetyckich. Można nauczyć się pisania wierszy? Czy współczesny poeta wynalazł sposób na komponowanie liryki? A co z natchnieniem, boginią Muzą, którą tak opiewali starożytni? Istnieje jeszcze?

Współczesny poeta zdecydowanie znalazł sposób na komponowanie liryki – tak jak odnajdywali swój sposób poeci w przeszłości. Powiedziałabym, że każdy element pełni tu swoją funkcję.
Jeśli mowa o natchnieniu, myślę, że istnieje; osobiście mam wrażenie, że wpada do mnie z wizytą ;). To taka chwila, gdy słowa same cisną się … pod pióro ;) Nie zmienia to jednak faktu, że idąc przez życie, nieustannie się uczymy. Uczymy się wszystkiego – poezji i jej tworzenia również. Warsztaty poetyckie, w których lubię brać udział, są – - oczywiście – w głównej mierze zabawą, ale są też świetną okazją, żeby podszlifować własny warsztat.
Po pierwsze, czytając utwory innych autorów, a po drugie, próbując stworzyć formę, której się na przykład często samemu nie używa. Stworzyłam w ten sposób strofę saficką, a nie jest to forma, w której czuję się swobodnie ;) W mojej szufladzie przeważają wiersze wolne ☺.
Ponadto warsztaty te dają możliwość styczności z wieloma utworami innych autorów – a ludzie znakomicie piszą.

Łatwo również dostrzec, że bierze Pani udział w wielu konkursach? Co Pani one dają? Rozpoznawalność? Satysfakcję? Może coś jeszcze? Czy łatwo, dzięki tym konkursom, zaistnieć w tak zwanym środowisku?

W konkursach biorę udział ostatnio zdecydowanie rzadziej niż kiedyś ☺. Czy dają rozpoznawalność – nie umiem powiedzieć, nigdy o to nie walczyłam. Satysfakcję dają ogromną, ponieważ niezależnie od rodzaju wyróżnienia, jakie otrzymuję – jeśli otrzymuję ;) –
- jest to rodzaj docenienia tego, co robię: jak piszę, o czym piszę…
Nie jestem w stanie powiedzieć, czy zaistniałam w środowisku; na pewno natomiast mogę rzec, że w ostatnich latach zdobyłam wielu znajomych, kolegów i przyjaciół, którzy poruszają się wraz ze mną w tym literackim i poetyckim świecie. Jednak nie jest to zasługa konkursów, raczej może sfery wirtualnej, w której możemy dzielić się swoimi tekstami.

Studiowała Pani filologię polską, a pracuje w Wojewódzkiej Bibliotece Pedagogicznej. Czy wiedza, którą Pani zdobyła, pomaga w budowaniu wiersza.W tym sensie, że Pani już zna „chwyty”, które można wykorzystać w pisaniu wierszu. A może wręcz odwrotnie – jest w pewnym sensie przeszkodą? A może jednak się mylę? Wykształcenie i wiedza nie ma żadnego znaczenia w pisaniu wierszy. Przecież zaraz spłynie natchnienie …

To prawda, studiowałam filologię polską, a po studiach kilkanaście lat pracowałam w szkole podstawowej, ucząc tego ukochanego przeze mnie języka. Kilka lat temu zmieniłam miejsce zamieszkania, a to wpłynęło na zmianę również miejsca pracy. I tak znalazłam się w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej, której już nie zamieniłabym na nic innego, ponieważ bardzo dobrze się tu czuję i również spełniam się tu zawodowo ☺.
Odpowiadając na pytanie, wiedza polonistki z pewnością nie przeszkadza mi w pisaniu ;). Pisząc, nie staram się stosować żadnych chwytów, tym bardziej, że wiersze wolne rządzą się bardziej swobodnymi regułami. A czy mi pomaga ? Pewnie tak, bo język polski i wszystko, co z nim związane, są ze mną już właściwie od 4 klasy szkoły podstawowej. To był mój ulubiony przedmiot szkolny ☺. Zdecydowanie pomaga w tworzeniu znajomość zasad poprawnej polszczyzny, interpunkcji – na punkcie interpunkcji mam prawdziwego bzika, co mogą potwierdzić moja rodzina i przyjaciele ☺. Jednakże muszę tu dodać, że nie trzeba być polonistą, żeby tworzyć znakomite i zgodne z zasadami poprawnej pisowni teksty.

Przesłuchałem przed chwilą audiobook „Ona i On”, wydany przez „Poezja Ma Głos”.
Pani wiersze są przesiąknięte liryzmem, nie bójmy się tego słowa: seksualizmem.
W dobrym tego słowa znaczeniu. W wierszach nie widać brutalności słowa. Wręcz tchną one delikatnością. To rozmowa dwojga kochanków, używając tytułu znanej sztuki, siedzących na huśtawce. Czy Pani wykorzystała własne doświadczenia? Kogoś znajomego? Skąd słowa tych wierszy wypływały? Z serca, z rozumu? Łatwo było wydobyć te słowa? Zapisać?

Gdyby ktoś przeczytał wszystkie moje wiersze, z całą pewnością by stwierdził, że przeważa w nich tematyka raczej smutna, ciężka, mroczna. Zdecydowanie łatwiej pisze mi się takie teksty – i nie wynika to z osobistych doświadczeń, a jeśli czasem tak, to w mniejszości. Potrafię wczuć się w sytuację innych osób. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że audiotomik „Ona i On” jest pewnego rodzaju rodzynkiem pośród moich tekstów. Taka tematyka rzadko u mnie gości, co w dużej mierze wpływa na to, że bardzo lubię ten tomik. Lubię go też dlatego, iż zdecydowanie wypływa z serca i dotyka chwil oraz emocji z mojego życia.
Czy było łatwo zapisać te słowa? I tak, i nie. Łatwo, gdyż to serce dyktowało zapis myśli. Trudno, bo to sfera bardzo intymna, wyjątkowa.

Czy Paulo Coehlo jest „ojcem chrzestnym” tomiku „Ona i On”? Zapisała Pani na koncie facebookowym jego myśl. "[...] miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj."

Nie przeczytałam ani jednej książki tego autora ;). Cytat znalazłam pewnie w Internecie, jest prosty i prawdziwy. Tak po prostu.

Tomik „Ona i On” czyta Czarek Papaj. Jak się słucha własnych wierszy czytanych przez kogoś, bądź co bądź, obcego? Czy wersja audio to przyszłość dla poezji? Łatwiej jest przyswoić poezję, słuchając jej?

Z możliwością nagrania wierszy spotkałam się w swoim życiu dopiero niedawno, znajdując w Internecie stronę „Poezja Ma Głos”. Zgłosiłam się do audioantologii poetyckiej „Nastroje” i tak rozpoczęła się moja przygoda z audio ☺. Z całą pewnością słucha się wyśmienicie ☺. Po pierwsze dlatego, że jest to niesamowite uczucie, gdy słyszymy wymyślone przez nas słowa i obrazy. Po drugie, Czarek Papaj ma świetny głos i znakomite umiejętności bawienia się tym głosem, intonacją i barwą. Nie wiem, czy wersja audio to przyszłość dla poezji, ale z całą pewnością pięknie dopełnia odbieranie tekstów jedynie zmysłem wzroku. Słuchanie poezji dostarcza nowych, niesamowitych wrażeń, przenosi w zupełnie inną sferę odbioru.

Ile książek rocznie Pani czyta? Proszę podać tytuły ulubionych powieści. Jak zachęca Pani ludzi do lektury? Organizuje Pani w miejscu pracy spotkania literackie?

Myślę, że rocznie udaje mi się przeczytać 50 – 80 książek, ale pewnie w jednym roku więcej, w innym mniej. Tytułów nie podam ;) – jeśli mowa bowiem o prozie, nie mam ulubionych lub tych ulubionych jest zbyt dużo ☺. Mogę natomiast z łatwością wymienić autorów poezji, których również namiętnie czytam, między innymi: Krzysztof Kamil Baczyński, Jonasz Kofta, Małgorzata Hillar, Halina Poświatowska, Julia Hartwig, Anna Świrszczyńska, Emily Dickinson, Wisława Szymborska, Edward Stachura.

Nie organizuję aktualnie spotkań literackich w miejscu pracy; ale czasem biorę w takich udział, jeśli mam możliwość. W ramach mojej pracy przeprowadzam natomiast warsztaty poetyckie dla uczniów; w minionym roku miałam okazję gościć w szkołach podstawowych, gdzie – można powiedzieć – bawiliśmy się poezją ☺. Zapoznawałam młodzież z wielce przyjemną techniką tworzenia poezji: „blackout poetry”. Prekursorem tej techniki jest Austin Kleon – pisarz, artysta i bibliotekarz mieszkający
w Teksasie -który stworzył zbiór „wierszy wykreślonych” – „Newspaper Blackout”.

Na swoim koncie ma również pozycje takie, jak: „Kradnij jak artysta. Dziennik. Notatnik dla kreatywnych kleptomanów”, „Twórcza kradzież. 10 przykazań kreatywności”, „Rób swoje! 10 sposobów na kreatywność w każdym czasie”. Książki Kleona mają ponad milion drukowanych egzemplarzy i zostały przetłumaczone na 24 języki.

„Blackout poetry” polega na wydobywaniu nowych znaczeń z już istniejących tekstów – fragmentów artykułów prasowych bądź różnych książek. Technikę tę tworzy się poprzez zama-lowywanie niepotrzebnych wyrazów czarnym flamastrem, tak aby można było odczytać tylko wybrane przez nas słowa. Z czasem metoda ta rozwinęła się poprzez używanie różnorodnych kolorów zamiast jedynie czarnego. Technikę „blackout poetry” warto wykorzystywać w szkole, ponieważ uczy uważnego patrzenia na słowa i szybkiego wyszukiwania informacji, wyzwala kreatywność, pozwala na doświadczanie procesu pisania i odniesienie sukcesu oraz na oswojenie liryki i środków artystycznych; ponadto uczy analizy tekstu i wrażliwości na słowa.

Korzystam również z literatury fachowej, ostatnio nabyłam dwie świetne pozycje: Marian Stala „Patrzący jasno. 25 szkiców o niezbędności czytania poezji” i Wojciech Ligęza „Ale książki. 9 szkiców o poezji”. Czytam także różne czasopisma literackie oraz utwory poetów współczesnych.

Jaki wiersz ze swojej twórczości poleciłaby Pani czytelnikom wywiadu? A jaki wiersz innego poety i dlaczegoten?

Z mojej szuflady z przyjemnością mogę polecić wiersz pod tytułem „cicho ciepło ciemno”. Jestem z niego podwójnie dumna: po pierwsze dlatego, że udało mi się choć w pewnym stopniu zamknąć w nim emocje, myśli i stan umysłu osoby cierpiącej na depresję (chorobę tak dziś powszechną), czego dowodem jest niezwykle pozytywny odbiór tego utworu; po drugie natomiast, gdyż wiersz ten, wraz z dwoma innymi, zdobył jako zestaw wyróżnienie w tegorocznym XXVII Międzynarodowym Konkursie Poetyckim "O Złote Cygaro Wilhelma". 
Bardzo się cieszę z tej nagrody oraz z wyboru tematu, jaki podjęłam.

- cicho ciepło ciemno -

cztery ściany
jej życia
zatrzymują oddech
w połowie drogi do ciszy
pełnej czarnego ptactwa i lęków

znajome słowa umarły

nawet wiatr milczy
gdy wdziera się pod skórę

krew w jej żyłach
gęstnieje
od zbyt wielu zmierzchów

dusi się
nieprzełkniętą nadzieją
w niemożliwe

w ciemności
pod ciepłym kocem
udaje że czeka
na świt

Wierszem innego poety, który mogłabym polecić, jest utwór pod tytułem „*** (byłeś dla mnie tylko czworokątem papieru)” Haliny Poświatowskiej. Na mój zachwyt twórczością tej poetki wpływa wiele czynników: jej wrażliwość i emocjonalność (co ma związek również z jej biografią), dobór środków poetyckich (które uwielbiam), sposób kreowania obrazów, tych poetyckich, ale głównie tych wziętych z życia. Wiersz, który wymieniłam, odpowiada mi pod każdym względem i niezwykle silnie uderza w moją wrażliwość.

Można go znaleźć na przykład na znakomitym blogu „Przeczytane. Napisane”, gdzie znaj-dziemy recenzje, wywiady, szkice poetyckie czy eseje okołoliterackie.

https://dajprzeczytac.blogspot.com/2014/07/halina-poswiatowska.html

Dlaczego nazwała Pani stronę ze swoimi wierszami „Poetyckie poddasze”? Skąd ta, a nie inna część domu?

Poddasze zawsze było moim ulubionym miejscem w domach. Od niedawna mam już we własnym domu takie miejsce, właśnie poddasze. To taki mój schowek, gdzie odpoczywam, przeżywam różne emocje, ale i piszę – dlatego miejsce to posłużyło mi również do stworzenia nazwy dla strony poetyckiej.

Jakie pytanie zadałaby Pani sobie, gdyby przeprowadzałaby Pani wywiad ze sobą?

Zapytałabym siebie, czy jestem szczęśliwa.

Wywiad przeprowadził Adam Miks

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial