Przejdź do głównej treści

Opowieści Z Meekhańskiego Pogranicza Wschód-Zachód


Autor: Robert M. Wegner

PJK

Nie miałam przyjemności przeczytać pierwszej części „Opowieści z meekhańskiego pogranicza", poświęconej Północy i Południu Imperium Meekhanu. Nie przeszkodziło mi to absolutnie w odnalezieniu się na stepach Wschodu, przez które prowadzi mnie Kaileen, ani w Ponkee-Laa, miejscowości portowej, którą poznaję dzięki złodziejowi, Altsinowi Awendeh. Powieść jest napisana jednak z ogromnym rozmachem, mnogość nazw, miejsc, ras, dziwnych imion sprawia, że można poczuć się nieco oszołomionym – jednak magia tej prozy nie pozwala na odłożenie lektury. Jestem zafascynowana światem stworzonym przez Wegnera (a, szczerze mówiąc, nie sądziłam, że komukolwiek uda się przekonać mnie do tego typu fantastyki, w której dotychczas akceptowałam jedynie Tolkiena i świat Śródziemia).

 

Wyobraźcie sobie, że przemierzacie konno ogromne stepy, niczym kowboje, tylko w innym wymiarze i innym świecie. Zewsząd czai się nieprzyjaciel... Czaardan generała Laskolnyka ma do wypełnienia misję, której rezultat może być znamienny dla losów całego Imperium. Stepy, pojedynki, krwawe bitwy - „Wschód" jest niezwykle dynamiczną krainą, w której przeplatają się brutalność, magia i nadzieja. Poznajemy innych mieszkańców Wschodu, ich wierzenia, obyczaje – całość przypomina puzzle, których każdy fragment zawiera w sobie inny, mikroskopijny, acz skrupulatnie zaprojektowany świat.

 

Jeśli nad dynamikę przedkładacie bierność i wolicie się rozkoszować powolną, acz równie fascynującą akcją, dla Was jest „Zachód". Wybrzeże, które jednak tylko z zewnątrz wydaje się idylliczne, skrywa równie krwawe tajemnice. To właśnie Altsin będzie obserwował niebezpieczną potęgę Ligi Czapki, która zrzesza podejrzanych przestępców w mieście rządzonym przez Radę, mającej bardzo wiele do ukrycia.

 

Treść książki jest niezwykle obszerna, Wegner upakował tutaj mały odcinek swojego wymyślonego świata. Całość składa się z ośmiu opowiadań, z czego cztery dotyczą Wschodu, zaś kolejne cztery – Zachodu. Podczas gdy „Wschód" jest niezwykle dynamiczną, pełną porywającej akcji i niedającą odetchnąć częścią, skupiającą się wokół stepów meekhańskich i walk, pościgów i śledzenia, tak druga część zwalnia, pozwala na kontemplację malowanych pejzaży i dogłębniejszą analizę treści, która wspomaga jej zrozumienie. Prawdę powiedziawszy dla mnie, jako laikowi nurtu fantasy, ta książka była nieco przytłaczająca - „Wschód" moim zdaniem był nieco zbyt dynamiczny i nieco zbyt napchany nieznanym mi nazewnictwem, zaś „Zachód" odwrotnie – być może to zasługa tego, że pierwsza część narzuciła mi niejako notoryczne skupienie, ale część druga momentami wlekła mi się niemiłosiernie.

 

Niemniej muszę oddać sprawiedliwość Wegnerowi, który zbudował naprawdę solidny kawał świata, przez co jawi mi się jako człowiek o niezwykłej wręcz fantazji i... inteligencji, gdyż połapać się w uniwersum Meekhanu to doprawdy nie lada sztuka.

 

Niechże rekomendacją dla tych, którzy nie są zdecydowani na lekturę będzie moje zapewnienie, że z wielką przyjemnością nadrobię zaległości i przeczytam pierwszy tom, „Północ- Południe".

 

Ponadto muszę pochwalić wydawnictwo Powergraph, które wydało tę pozycję – książka waży chyba kilogram, papier jest gruby, a powieść, mimo że tak obszerna, nie rozleciała się w trakcie czytania. Kawał porządnej książki – zarówno pod względem treściowym, jak i pod względem technicznym. Sądzę, że Imperium Wegnera na dobre wpisze się w kanon polskiej literatury fantastycznej. Piękny język i ogromna wyobraźnia konkurują tu z makabrą i mrokiem, w idealnym – jak dla mnie – kontraście.

 

Powieść wciąga. Pomimo zawiłości, czyta się dalej, nie chcąc tracić cennego czasu na analizę poszczególnych kwestii. To jest niezwykła siła tych opowiadań – absorbują całą uwagę, maksymalnie wciągając czytelnika w opisywane wydarzenia. Magia, opętania, zabójstwa – Wegner z bardzo wielu motywów utworzył niezły misz masz, który właściwie nie powinien mieć racji bytu. Wydawałoby się, że upchał tu właściwie wszystko, co można było wepchnąć – czapki z głów za to, że udało mu się zrobić to w sposób logiczny i pasujący do całości.

 

„Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód – Zachód" czyta się z niesłabnącą przyjemnością, i nawet pewne niewielkie wady nie są w stanie zdominować zalet, których jest tu co niemiara. Zdecydowanie każdy wielbiciel gatunku powinien się z tą pozycją zapoznać.

 

 

 


Informacje:

  • Autor:
    Robert M. Wegner
  • Gatunek:
    Powieści i Opowiadania, Fantastyka, Science Fiction
  • Tytuł Oryginału:
    Opowieści Z Meekhańskiego Pogranicza. Wschód-Zachód
  • Język Oryginału:
    Polski
  • Przekład:
  • Liczba Stron:
    680
  • Rok Wydania:
    2012
  • Wymiary:
    135 x 210 mm
  • ISBN:
    9788361187455
  • Wydawca:
    Powergraph
  • Oprawa:
    Miękka
  • Miejsce Wydania:
    Warszawa
  • Ocena:

    5/6

    4.5/6