MagBooky
-
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jak wyglądałyby książki, gdyby męską perspektywę związków przedstawiał odpowiednik Pauliny Świst? Jeśli tak to od razu spieszę donieść, że nie ma się nad czym zastanawiać, gdyż od lat taka perspektywa jest już prezentowana za sprawą Piotra C. nomen omen również prawnika, tylko dla odmiany radcę prawnego a nie adwokata.
Najnowsza powieść tego Autora nie jest jednak stricte poświęcona budowaniu damsko-męskich relacji, chociaż i tych w niej nie zabraknie. Zapraszam Was zatem do świata Drwala, bohatera najnowszego dziecka literackiego Piotra C. czyli "Ostatniego tango". Niech Was nie zmyli tytuł, to bynajmniej nie będzie poradnik taneczny, choć faktycznie ostatni swój taniec z życiem podejmie nasz główny bohater powieści.
Drwal to facet z krwi i kości. Kiedyś zawodnik i kibol, który niejedno ma za uszami, z gangsterską przeszłością włącznie. Efekty jego burzliwego życia sprawiają, że w pewnym momencie upomina się o niego wymiar sprawiedliwości, a prycza w celi na pewien czas staje się jego domem. Kiedy nadchodzi koniec odsiadki Drwal musi odnaleźć się na nowo po wyjściu z zakładu karnego i znaleźć na siebie nowy patent. Tym razem sens życia chce on zatem odnaleźć jako kierowca taksówki, jednak szybko przekonuje się, że monotonii i pustki, która wypełnia jego serce nie łatwo jest zapełnić wartościową treścią. Ponownie pojawią się zatem narkotyki, znowu w jego życie wkroczą kobiety, czy jednak to wystarczy, aby odnaleźć w nim sens? Jak się okaże, nie będzie to wcale takie proste.
Przyznam, że ta powieść Piotra C. dość mocno mnie zaskoczyła. Już nie tylko chodziło w niej o pokazanie odmienności między światem Marsa i Wenus, ale przede wszystkim o zwrócenie uwagi na problem depresji, samotności, braku celu, który dotknąć może każdego, nawet bijącego testosteronem Drwala. Nie będę ukrywała, że ta nowa forma powieści bardzo do mnie przemawia, gdyż pojawiły się w niej treści skłaniające do refleksji, poruszające istotne społecznie zagadnienia takie jak problem przemocy, łatwość popadnięcia w uzależnienie, czy bezsens niektórych życiowych wyborów.
Zdecydowanie bardziej tym razem w stosunku do poprzednich powieści, punkt ciężkości został położony przez Autora na budowanie psychologicznego portretu głównego bohatera. Śledząc historię Drwala mamy możliwość poczuć jego emocje i zrozumieć co spowodowało, że postanowił on zatańczyć to tytułowe ostatnie tango. Ukazana zatem została droga jaką Drwal przeszedł i motywy, które doprowadziły go na skraj przepaści. Możemy zatem podjąć z nim wewnętrzną walkę o zachowanie woli życia, ale dotkliwie poczujemy również odczuwaną przez niego bezsilność i spustoszenie jakie jego wewnętrzne demony uczynią z jego życiem.
Wreszcie odrębnym bohaterem tej książki jest Warszawa, miasto tak samo pełne kontrastów, jak i sam Drwal. To właśnie atmosfera stolicy i jej różnorodnych mieszkańców stanie się tłem dla decyzji podejmowanych przez głównego bohatera, pokazując skrajności zachodzące zarówno w nim, jak i w warszawskim świecie.
Warszawa, miasto pełne kontrastów i niezwykłych postaci, staje się tłem dla Drwala, który postanawia przed swoim planowanym odejściem jeszcze raz poczuć puls życia. Spotkania, które przeżywa i decyzje, jakie podejmuje, odkrywają nowe oblicza jego osobowości i rzucają światło na jego wewnętrzny konflikt.
Jeśli zatem do tej pory nie mieliście przyjemności poznać bliżej twórczość Piotra C. to zachęcam Was serdecznie do tego. Przekonajcie się sami jak Autor balansuje mistrzowsko na granicy między dramatem a czarnym humorem, tworząc powieść, która porusza i zmusza do refleksji nad własnym życiem i własnymi wyborami. Ja polecam, gdyż uważam, że warto.