Uleczkaa38
-
Dobrej, pomysłowej, zaskakującej i do tego wypełnionej barwnym humorem powieści fantasy nigdy za wiele! Nigdy, gdyż oto magia, nadnaturalne wydarzenia i baśniowe postacie o nieludzkiej naturze, zawsze rozpalały, rozpalają i będą rozpalać do granic czerwoności naszą czytelniczą wyobraźnię:) Dlatego też z tym większą radością zasiadłam do lektury wspaniałej powieści fantasy Mileny Wójtowicz pt. "Post Scriptum", która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Jaguar! A o wrażeniach i przemyśleniach z tego spotkania, postaram się opowiedzieć w poniższej recenzji...
Fabuła książki przenosi nas sobą do współczesnej Polski, gdzie to poznajemy bardzo specyficzną i nie do końca ludzką parę głównych bohaterów - Piotra Strzeleckiego i Sabinę Piechotę. Prowadzą oni swego rodzaju firmę doradczo -consultingową dla równie specyficznych klientów, czyli m.in. wilkołaków, wampirów, demonów i wszelkich innych przedstawicieli nienormatywnego, czyli nadludzkiego, świata... Pewnego dnia ich codzienność nabiera jeszcze większych kolorów, gdy oto podejmują się oni wyjaśnienia sprawy zagadkowych morderstw w małym opolskim miasteczku - Brzegu, których to ofiarą padają nienormatywni...
Barwna intryga, inteligentna konstrukcja głównej osi wydarzeń, liczne zaskoczenia, niespodzianki i zwroty akcji oraz potężna dawka dobrego, w dużej mierze czarnego humoru - oto, co wypełnia nam spotkanie z niniejszą książką Pani Mileny Wójtowicz, które to z pełnym przekonaniem mogę uznać za bardzo udane! Udane, gdyż lektura ta przyniosła mi wielką czytelniczą zabawę, porwała mnie swoim miejsko-fantastycznym klimatem i oczarowała bohaterami, jakich to poznałam na jej kartach. Dodatkowo zaskoczyła mnie ona także niezwykle inteligentnym, spójnym i ze wszech miar udanym połączeniem przygodowej historii fantasy, z pełnokrwistym kryminałem, co na naszej polskiej literackiej scenie, jest wielką rzadkością!
Lektura tej książki zaoferuje nam sobą wszystko to, czego od tego typu pozycji moglibyśmy oczekiwać. Począwszy od walki, pościgów i najprawdziwszej magii na czele, poprzez inteligentnie prowadzone śledztwo, a na wątku emocjonalno-obyczajowym, skończywszy! Do tego należy dodać również moc scen z humorem i żartem w tle - tak słownym, jak i sytuacyjnym, którymi to emanuje w zasadzie każda strona tej opowieści! Logika, dbałość o szczegóły, umiejętność budowania napięcia oraz spektakularny i bardzo zaskakujący finał - to kolejne ważne elementy tej książki, które wspólnie czynią ją tak interesującą i przyjemną w odbiorze.
Wiele dobrego można, a nawet trzeba, powiedzieć o bohaterach tej opowieści. Prym wiedzie tu oczywiście para naszych amatorskich detektywów - Piotr i Sabina, która to charakteryzuje się niezwykle silnymi charakterami, bardzo specyficznymi poglądami na życie i świetnym poczuciem humoru! Lubimy ich, cieszymy się ich obecnością w tej historii, po części także i identyfikujemy z nimi z uwagi na to, iż choć sami nie są do końca ludźmi, to jednak ich naturalny i zwyczajny sposób bycia, bardzo przypomina każdego z nas. Wraz z postępem lektury dowiadujemy się o nich coraz więcej, poznajemy ich sekrety i tajemnice, a tym samym darzymy jeszcze cieplejszymi uczuciami. Dawno, naprawdę dawno nie było w polskiej literaturze fantasty tak barwnej i udanej pary głównych bohaterów!
Wrażenie z lektury tej opowieści - tylko i wyłącznie jak najbardziej pozytywne! Otóż spotkanie z "Post scriptum", oferuje nam sobą moc wrażeń, przednią rozrywkę czytelniczą i świetną zabawę u boku bohaterów tej historii. Co więcej, jest to spotkanie z naszą polską scenerią, naszymi polskimi realiami i przywarami mieszkańców kraju nad Wisłą, co wedle mej oceny, stanowi przysłowiową "wisienkę na torcie", w całościowym ujęciu oceny tej książki. Pani Milena Wójtowicz zafundowała nam inteligentną, trzymającą w napięciu i bardzo pomysłową opowieść fantasy w miejskiej scenerii, która ma szansę na podbicie serc czytelników, jak i również zapoczątkowanie sobą bardzo długiej i efektownej sagi, liczącej kilka, a być może nawet i kilkanaście odsłon. Potencjał ku temu jest ogromny, co może nas tylko i wyłącznie cieszyć!
Reasumując - jeśli tylko poszukujecie solidnej porcji literackiej rozrywki spod znaku urban fantasy, bez wahania sięgajcie po niniejszą powieść! Sięgajcie, cieszcie się jej fabułą, przeżywajcie drzemiące w niej emocje oraz korzystajcie jak najwięcej ze spotkania z jej nietuzinkowymi bohaterami, u boku których można - "boki zrywać"! Mnie porwała i urzekła w pełni ta książka, dlatego też z wielkim przekonaniem polecam każdemu poznanie "Post Scriptum", bo to naprawdę dobra, fajna i bardzo ciekawa opowieść...:)