Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Siedem Wieków Śmierci

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Siedem Wieków Śmierci | Autor: Richard Shepherd

Wybierz opinię:

Ruda Recenzuje

 Uwielbiam literaturę faktu. Wszelkiego rodzaju reportaże, historie oparte na faktach, biografie. Takie lektury pozwalają spojrzeć inaczej na pewne sprawy, przemyśleć różne rzeczy, pogłębić wiedzę, lub zyskać zupełnie nowe informacje na tematy, które wcześniej były często poza zasięgiem naszych zainteresowań. Jedną z kwestii interesujących mnie szczególnie jest śmierć. Czytałam już wiele publikacji rozwijających ten temat, ale wciąż jest mi mało. „Siedem wieków śmierci” to tytuł, obok którego po prostu nie mogłam przejść obojętnie.

 

Richard Shepherd to lekarz medycyny sądowej, prowadzący swoją praktykę od wielu lat. Przez ten czas przeprowadził autopsje tysięcy ciał, a każde z nich opowiedziało mu inną historię. Tymi opowieściami postanowił on podzielić się ze swoimi czytelnikami w najnowszej książce. Każdy rozdział poświęcony został innemu przypadkowi, przedstawiając nie tylko śmierć, ale i życie danej osoby. Shepherd udowadnia tym samym, jak wiele można dowiedzieć się o konkretnym człowieku, patrząc na jego organy, obserwując złamania kości, podążając śladami, które pozostały na jego skórze. Możliwość brania udziału w tych osobliwych, ale i niezwykłych śledztwach u boku lekarza medycyny sądowej, okazała się dla mnie cennym, wartościowym i pouczającym doświadczeniem.

 

Każdy z opisywanych w książce przypadków jest na swój sposób interesujący. Autor skupił się na sprawach, o których nie opowiadał wcześniej, a które z jakiegoś powodu stały się dla niego ważne i niezapomniane. Wszystkie historie zostały opowiedziane przyjaznym i zrozumiałym językiem. Shepherd nie stara się niczego nam udowodnić, nie wywyższa się i nie popisuje. Opowiada o tym, czego był świadkiem, przedstawia historie oparte na faktach. Naukowe terminy czy próby wyjaśnienia czytelnikowi różnych zjawisk są w tym przypadku niezbędne, ale przypominają także, z kim mamy do czynienia i z czym wiąże się profesja lekarza medycyny sądowej.

 

Bardzo się cieszę, że miałam możliwość poznania tajników pracy osoby wykonującej tak istotny zawód. Już nie mając przesadnego pojęcia o tych kwestiach można przyjąć, że nie jest to zadanie łatwe, ale po tej lekturze mogę spojrzeć na pewne sprawy inaczej, wzbogacona o wiedzę pozyskaną w trakcie czytania. Choć momentami odnosiłam wrażenie, że Shepherd często wciela się w role oskarżyciela, obrońcy, czy nawet Boga, on raz po raz przypominał, że przede wszystkim jest człowiekiem, podobnie jak każdy z nas. Ma swoje wady i ułomności, o których również opowiada szczerze, z dystansem i autentycznością. Strony książki nabrały jeszcze większej mocy właśnie dzięki osobistym wtrąceniom czy anegdotkom z życia autora.

 

Mimo że wybrany temat nie jest ani łatwy, ani przyjemny, ani wdzięczny, to z czystym sumieniem przyznam, że spędziłam wiele cennych chwil z tą lekturą. Poruszył mnie realizm opisywanych historii, sposób, w jaki Shepherd opowiadał o ludziach leżących na jego stole. Wiele historii przyprawiało mnie o ciarki i dostarczało więcej emocji, niż najlepsza książka kryminalna. Świadomość, że mamy tutaj do czynienia z czymś, co wydarzyło się naprawdę działała na wyobraźnię i skłaniała do refleksji. Podczas czytania czułam dużą radość, że trafiłam na tak cenny tytuł i dużą wdzięczność dla autora, że postanowił podzielić się sekretami swojej pracy i swojego życia.

 

Nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń do tej lektury. To jedna z najlepszych książek, z jakimi miałam do czynienia w ostatnich miesiącach. Intrygująca, ważna, mądra. Gorąco polecam!

Doti

         Wydaje nam się, że dość dobrze wiemy, na czym polega praca patologa sądowego. Oglądamy przecież filmy kryminalne i pasjonujemy się thrillerami. Wiemy, że to patolog właśnie jako pierwszy ogląda zwłoki, aby pewnym tonem oznajmić prokuratorowi, w jaki sposób i kiedy ofiara poniosła śmierć.

 

       Okazuje się jednak, że nic nie jest takie proste, jakim z pozoru się wydaje. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co czuje człowiek na co dzień obcujący z umarłymi, rozcinający ciała na kawałki, penetrujący ich zakamarki, zwykle ukryte przed ludzkim okiem, jak narządy wewnętrzne, żyły i tętnice, mięśnie i ścięgna, w poszukiwaniu najmniejszych śladów przemocy czy choroby odpowiedzialnej za zgon? Przecież to człowiek taki, jak my wszyscy. Ma rodzinę, odprowadza dzieci do szkoły, przytula je, a potem musi „przejść do innego świata”. Praca w prosektorium wymaga żelaznej dyscypliny i niepoddawania się emocjom nawet wtedy, gdy na stole sekcyjnym leży niemowlę z roztrzaskaną główką i licznymi siniakami na ciele. „Obcuję zatem blisko z ciałami osób, które utonęły albo spłonęły, z ciałami w stanie rozkładu, z nieszczęśnikami, zrozpaczonymi, zamordowanymi. Tego samego dnia bywam podekscytowany, zdezorientowany i bardzo smutny”. Jak odreagować tak duży stres, czy w ogóle da się do tego przyzwyczaić, oswoić na tyle, by móc normalnie żyć? „Papieros potrafił rozproszyć w nas smutek spowodowany cudzą śmiercią. Pomagał też zapomnieć o własnej śmiertelności i zupełnie nie dostrzegaliśmy wiążącej się z tym ironii”. Taki właśnie jest autor książki, doktor Richard Shepherd, zrównoważony, dojrzały, opanowany, ale, co bardzo cenne, potrafiący ów dreszcz zgrozy, wiążący się zwykle ze śmiercią, a już zwłaszcza tą gwałtowną, przełamać lekko kpiarskim uśmiechem i zdystansowanym, pogodnym mrugnięciem do czytelnika.

 

       A przecież widzimy, że tę pracę bardzo lubi, fascynuje go dochodzenie do prawdy, nie wystarcza sporządzenie suchego raportu z sekcji. Tym bardziej, że wiele z opisanych przez niego historii jest zagmatwanych, nieoczywistych i nie znalazło jednoznacznego rozwiązania. Autor drąży jednak sprawę, przeistacza się wręcz we współczesnego Sherlocka Holmesa, odwiedza po raz kolejny miejsca zbrodni, bada ślady, szuka dowodów, aby obalić lub potwierdzić swoje przypuszczenia. I choć ze wszystkich sił stara się nie angażować emocjonalnie, to nie zawsze w pełni mu się to udaje, co dla nas, czytelników, jest akurat bardzo atrakcyjne i pożądane.

 

       Tak jak autor, dokonując autopsji, tnie ludzkie tkanki, odsłaniając przekrój ciała człowieka, tak też prowadzi nas w tej książce przez całą długość ludzkiego życia, od narodzin, przez młodość, wiek dojrzały, ku późnej, niewdzięcznej zwykle, starości. Pokazuje nam, że na każdym z tych etapów nasze życie może się niespodziewanie, gwałtownie zakończyć. I robi to w niezwykły, błyskotliwy sposób, przekazując całą swoją fascynację organizmem człowieka jako całością funkcjonującą z żelazną, mistrzowską precyzją. „Zachwyca mnie idealny układ narządów w odpowiednich jamach i ich gotowość do wypełniania potrzebnych do życia zadań.” Dzieli się z nami swoją wiedzą w sposób tak przystępny, jak to tylko możliwe. Jako doświadczony lekarz mógłby przecież, jak to najczęściej się zdarza, użyć hermetycznego, ściśle naukowego żargonu, który byłby dla nas trudny do zrozumienia. Tymczasem zaskakuje literackim obyciem, warsztatem, umiejętnie wzbudza zainteresowanie tematem, dawkując ilość informacji i stopniując napięcie. Opowieść o funkcjonowaniu poszczególnych organów w naszym ciele zamienia się w przygodowo – kryminalną, pełną tajemniczej akcji fabułę. Tak, jak Wisława Szymborska udowodniła, że nawet o rąbaniu drewna można stworzyć pasjonujący esej, doktor Shepherd zrobił to samo z machiną, jaką jest nasze ciało i nasza fizjologia. Na podstawie tych, lekko makabrycznych, historii, można by nakręcić nie tylko mocny, kryminalny film, ale wręcz cały serial, w którym uwaga skupiona byłaby nie na samym rozwiązaniu zagadki i ściganiu sprawcy, ale przede wszystkim na jego motywacji, uczuciach, często mocno pokręconym umyśle, a niekiedy po prostu niedojrzałości emocjonalnej. Sporo tu żywotnych problemów społecznych, sytuacji, w których wielu ludzi po prostu sobie nie radzi, jak ciągły płacz niemowlęcia i wywrócenie wszystkiego do góry nogami po narodzinach dziecka, jak wzrastająca liczba samobójstw, alkoholizm, narkomania czy, coraz powszechniejszy, brak zaufania do tradycyjnej medycyny i zawierzenie tej alternatywnej, bywa że graniczącej z szamaństwem i szkodliwej dla człowieka.

 

       To historia niezwykle ciekawa, pouczająca, trochę z pogranicza medycyny i kryminału, opowiedziana ze swadą i rozmachem, w żywy, gawędziarski sposób. Po tej lekturze znacznie lepiej zaczniemy orientować się w procesach, jakie zachodzą w naszym wnętrzu, a przy okazji rozwiążemy kilka niełatwych, kryminalnych zagadek z doktorem Shepherdem.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial