MagLaw
-
Kultura masowa pokochała agentów wywiadu za sprawą pewnego przystojniaka co to pije tylko martini „wstrząśnięte, nie mieszane”, jednak prawda jest taka, że codzienne życie przeciętnego szpiega było zdecydowanie mniej spektakularne, a z pewnością znacznie biedniejsze. Akcje wywiadowcze i próba przejęcia kluczowych informacji, które przydać się mogą w walce z przeciwnikiem geopolitycznym stanowią chleb powszedni agencji wywiadowczych na całym świecie. Ich nasilenie pojawia się zwłaszcza obliczu potencjalnych konfliktów, w czasie ich trwania lub za raz po ich zakończeniu. Naiwnością byłoby zatem przypuszczanie, że na ziemiach polskich działalność szpiegowska nigdy nie miała miejsca i jest jedynie wytworem czyjejś rozbudzonej wyobraźni. Jak pokazuje książka Adama Zadwornego „Szpiedzy w Szczecinie”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Księży Młyn, zwłaszcza tereny przygraniczne, czy kluczowe punkty komunikacyjne, stanowią idealną przestrzeń dla działalności wywiadowczej.
Adam Zawrotny ograniczył się w swych badaniach do zbadania szczecińskiej siatki szpiegowskiej, przy czym analizę swoją ogranicza do okresu II wojny światowej i okresu PRLu, kiedy to dawny Stettin już jako odzyskany dla Polski Szczecin, stał się wręcz Mekką szpiegowskiej działalności. Autor odkrywa zatem przed czytelnikami fascynujący fragment historii, o którym głośno się nie mówi i o którym nie czyta się raczej w podręcznikach historii, a który pokazuje w jaki sposób wywiady obcych państw pozyskiwały wiedzę o sytuacji w komunistycznej Polsce. Autor udowadnia, że nawet pozornie spokojne, portowe miasto jakim jest i był Szczecin, mogło być intratnym miejscem dla pozyskiwania cennych informacji i kryć w sobie szereg tajemnic, o czym świadczą dramatyczne historie szpiegów działających w okresie powojennym w tym właśnie mieście.
Jeśli ktoś poszukuje jednak treści ujętych w formie powieści sensacyjnej rodem z Ludlum, to tutaj jej nie znajdzie, gdyż „Szpiedzy w Szczecinie” są publikacją bardziej publicystyczno-naukową niż prozatorską. Dla miłośników historii i faktów będzie to jednak niemała gratka, wręcz perełeczka wypełniona po brzegi dawką szczegółowo zweryfikowanych informacji, do których dotarł Autor czy to za sprawą akt mieszczących się w Instytucie Pamięci Narodowej, w prywatnych zbiorach rodzin swoich bohaterów, w doniesieniach medialnych, czy w rozmowach z ich bliskimi.
Zadworny z pasją przenosi czytelnika w świat powojennej Europy, gdzie żelazna kurtyna zaczynała opadać, a państwa były zaangażowane w walkę o wpływy i informacje. W centrum tego świata znajduje się Szczecin, portowe miasto, które staje się areną działań szpiegów. Autor bacznie przygląda się postaciom, które w innych okolicznościach mogłyby wydawać się mało znaczące, ale umiejscowione w precyzyjnie dobranym czasie i nieprzypadkowym miejscuokazuje się, że pełniły rolę agentów wywiadu.
Jednym z największych atutów tej książki jest sposób, w jaki Autor oddaje klimat tamtych czasów i otoczenie, w którym toczyły się szpiegowski intrygi. Szczegółowe opisy portowych uliczek, szemranych knajp czy codziennego życia miasta przywracają atmosferętamtych lat i odpowiednio budują klimat historycznych zdarzeń.
Książka rzuca światło na różnorodność postaci zaangażowanych w świat szpiegów – od marynarzy przez zwykłych mieszkańców, aż po postacie bardziej prominentne. W ten sposób autor pokazuje, że szpiegostwo miało różne oblicza i było obecne na różnych poziomach społecznych. Opowieści o codziennych ludziach, którzy zostawali uwikłani w te działania, sprawiają, że historia nabiera bliższej wymowy, pokazując również jak Służba Bezpieczeństwa rozpracowywała siatkę szpiegowską, ale i jak sama werbowała tajnych współpracowników.
"Szpiedzy w Szczecinie" to z pewnością lektura, która zaciekawi zarówno miłośników historii, jak i tych, którzy poszukają nietypowych książek o przeszłości. Polecam serdecznie.