Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Matka Dzieci Przeklętych. Moja Podróż Do Krainy Nadziei

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Matka Dzieci Przeklętych. Moja Podróż Do Krainy Nadziei | Autor: Anja Rinngren Loven

Wybierz opinię:

Doris

        Mamy XXI wiek. Latamy samolotami, penetrujemy Wszechświat, wymyślamy panaceum na każdą niemal chorobę, grzebiemy w fizyce kwantowej (cokolwiek to jest😊) i… wierzymy w gusła! Przynajmniej część z nas wierzy. Tym razem przenosimy się do Nigerii, niezbyt chętnie z początku, ponieważ temat jest bolesny i wręcz szokujący. Dzieci umierają, gdyż są posądzane o czary, o rzucanie uroków, szkodliwą, czarną magię. Malutkie trzy, czteroletnie dzieci! Gdy już zdołamy jakimś cudem opanować zdumienie, słyszeliśmy w końcu nie tak dawno o dramacie albinosów w Afryce, problemie dość podobnym i równie trudnym do rozwiązania, zaczynamy naszą wiedzę porządkować i wciągać się w opowieść o „Matce dzieci przeklętych” – Anji Ringgren Loven, kobiecie niosącej tym dzieciom pomoc i przywracającej je do życia dzięki założonej przez siebie fundacji.

 

        Widzimy też ile może zdziałać reklama w mediach społecznościowych. Jedno magiczne zdjęcie Anji pochylającej się nad zagłodzonym czarnym chłopcem i pojącej go wodą z butelki, obiegło świat w mgnieniu oka, stało się wiralem i nagłośniło problem. Książka jest opisem życia Anji, od dzieciństwa w Danii, w biednej rodzinie, z ojcem zmagającym się z problemem alkoholowym i resztą domowników zmagającą się z pijącym ojcem. Dla Anji i jej dwóch sióstr skałą, opoką, na której zawsze można było polegać była matka. Jej śmierć na raka płuc z przerzutami to zakręt życiowy, z którego siostry, a przede wszystkim sama Anja, długo nie mogły wyjść na prostą. W zasadzie cała przedafrykańska historia życia Anji zawiera się w tatuażach, którymi pokryte jest gęsto jej ciało. Portret matki jest jednym z najważniejszych. Chcemy się im wszystkim przypatrzeć z uwagą, by dotrzeć do genezy jej dobrego serca, umiejętności słuchania ludzi i gotowości, by ruszać im z pomocą, ilekroć jej potrzebują. A także dowiedzieć się, skąd bierze ona odwagę i determinację. Nie jest bowiem ani łatwo ani bezpiecznie podróżować białej kobiecie afrykańskimi koleinami i stawać w poprzek wioskowych, zabobonnych zwyczajów, by ratować kolejne, bezradne dziecko.

 

        Jej biografia daje nam odpowiedzi na te pytania, ukazuje życie niezwykle wrażliwej dziewczyny, której los nie szczędził trudnych sprawdzianów. Przeszła niejedno załamanie nerwowe, jednak po każdym z nich podnosiła się z uporem, by dalej wadzić się z życiem.  Co zrobić, gdy przeżyte traumy prowadzą nas w mroczne rejony lęków, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych, anoreksji i uzależnień, np. od tatuowania swojego ciała? Kiedy czujemy, że bezwzględnie musimy coś kontrolować, mieć na cokolwiek wpływ, bo inaczej zwariujemy, rozsypiemy się na drobne kawałeczki? Anja zupełnym przypadkiem znalazła cel, a ten dał jej siłę. Dzień, w którym poleciała  do Malawi, jako 33-letnia wolontariuszka, stał się początkiem jej nowego, lepszego, spełnionego bycia: „Wiedziałam, że nie uratuję całego świata. Mogłam jednak zmienić świat dla jednej osoby.” Zaś każde z przywróconych życiu dzieci ma swój niezaprzeczalny udział w uratowaniu Anji od dręczących ją niegdyś demonów.

 

        Z fascynacją przyglądamy się przemianie zagubionej, zalęknionej dziewczyny w stanowczą i energiczną właścicielkę fundacji. Nie stało się to oczywiście z dnia na dzień, doświadczenie wymaga czasu, ważne by uważnie patrzeć i nie powtarzać wcześniejszych błędów. Afryka to próba niełatwa. Całkiem odmienna kultura, wyróżniający kolor skóry, korupcja, bieda – same przeszkody i pułapki. Most ponad nimi przerzuca empatia. Ona nie zna granic ni języków, jest wszędzie jednakowa. Dlatego ludzie różnych narodowości pracujący dla organizacji charytatywnych porozumiewają się bez trudu.

 

        Tak właśnie powstała „Land of Hope” Anji. Problem zaś, wbrew pozorom, jest w Nigerii  olbrzymi. To około 15 tysięcy dzieci rocznie oskarżanych o czary, dręczonych  i zabijanych w swoich wioskach. Widzimy niektóre z nich na zamieszczonych w książce fotografiach – każde,  to jedno życie, którego mogło już nie być, jedno zwycięstwo dobra nad złem i głupotą.  Czytając „Matkę przeklętych dzieci” pozbywamy się złudzeń. To nie romantyzm i malowniczość „Pożegnania z Afryką”, a prawdziwe życie, w którym nic nie jest proste ani przewidywalne i z zasady najlepiej nikomu nie ufać. Jednak Anja, i nie ona jedna przecież, odnalazła tutaj swój cel i swój dom.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial