Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zagraniczne Podróże Polek W Epoce Oświecenia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Zagraniczne Podróże Polek W Epoce Oświecenia | Autor: Małgorzata Ewa Kowalczyk

Wybierz opinię:

 

Doris

        To pierwsza taka monografia na naszym rynku wydawniczym, niezwykle barwna i ciekawa, rzucająca światło na epokę oświecenia w Polsce i w Europie oraz na miejsce kobiet w społeczeństwie, a także ich coraz wyższą świadomość własnych zainteresowań i możliwości ich realizowania. Podróże nie tylko pozwalały poznać świat, doświadczyć jego różnorodności, poszerzając tym samym horyzonty, otwierając oczy na odmienność, ale też zachęcały do samodzielności, do nauki języków, wyrabiania sobie własnych opinii i konfrontowania ich z rzeczywistością. W czterech ścianach domu kobieta była skazana na czerpanie wiadomości z drugiej ręki, najczęściej męskiej, przyswajając sobie przy okazji cudze stanowisko, być może kompletnie inne niż byłoby jej własne w tej sytuacji. Teraz zaś może o wszystkim przekonać się sama, sama być źródłem sądów i przekonań. Oznacza to samoświadomość, rozwój i poszerzenie własnej swobody, o ile oczywiście chciało się z tych możliwości czerpać. Niekoniecznie podobało się to mężczyznom, przyzwyczajonym do narzucanej kobietom roli żony, matki i strażniczki domowego ogniska. Stąd też ich widoczny dystans wobec owej mody na kobiece wojażowanie.

 

        Autorka skupia się oczywiście na pewnym wycinku czasowym, obejmującym lata 1740-1830 oraz na konkretnej grupie społecznej – kobietach wywodzących się z elity narodu, czyli z rodów magnackich i szlacheckich. Inaczej książka nasza musiałaby siłą rzeczy upodobnić się do wielotomowej encyklopedii, nie do zgłębienia.  Poszczególne rozdziały przybliżają nam różne zagadnienia związane z głównym tematem, badając go z każdej strony bardzo rzetelnie. Zaczynamy od bodźców, jakie pchnęły kobiety do podróży, te zaś bywały rozmaite, od podroży poślubnych poczynając, na wymuszonej lub spowodowanej innymi czynnikami emigracji kończąc.

 

        Kobieca aktywność społeczna niezwykle się w epoce oświecenia ożywiła, co także miało swoje przełożenie na chęć lub nawet konieczność wyruszania w podróż. Wszak była to epoka rozumu, wiedzy, doświadczenia, budzenia się z letargu i wzrastania ochoty uczestniczenia w życiu, tym ogólnospołecznym i tym osobistym. Nie dziwi oczywiście fakt, że tak ważne decyzje, jak wyjazd, a już szczególnie poza granice Polski, kobiety uzależniały od zgody mężów czy też rodziców. W pełni wolne w wyborach były tylko wdowy. Obyczaje różniły się od dzisiejszych, status kobiety również. Zwykle też w podróż wybierały się pod męską opieką. Najbardziej fascynujący okazał się dla mnie rozdział poświęcony samej podróży, zatytułowany „Codzienność w drodze”.  Walory literackie opracowania znakomicie podkręcają licznie przywołane tutaj cytaty z epoki. Trzeba bowiem podkreślić, że ówczesne kobiety nie tylko wojażowały, zwiedzały, ale też często starały się swoje wrażenia utrwalać na piśmie i czyniły to w nader interesujący sposób, o czym możemy się sami przekonać. To jeszcze czasy sprzed wielkiej rewolucji przemysłowej, sprzed „wieku pary i elektryczności”. Podróżuje się więc romantycznie – powozem, zwykle w większym gronie, bo tak bezpieczniej i raźniej. Może „romantycznie” nie jest jednak określeniem w pełni trafnym, zważywszy na stan ówczesnych dróg i traktów, zwykle opłakany.

 

        Pojęcie o życiu w dobie oświecenia przybliżają nam, licznie w książce zamieszczone, ilustracje i ryciny. Bardzo się przydają, by stworzyć odpowiedni klimat, współgrają z treścią monografii. Dowiadujemy się na przykład, że już wówczas były surowe kontrole na granicach, poszukiwano przemycanej kontrabandy i srodze za takową karano. Jak pisała Anna Paulina z Sapiehów Jabłonowska: „Każde dwie mile opłacać coś trzeba, to konie, to ludzi, to drogę, to na ostatek, gdy pretekstu nie masz już do czego wzięcia, to ostatni ten wynajdują, że to jest droga, którą cesarz jeździ (…) Na ostatek cło ostatnie wiedeńskie jest jedno z najniegodziwszych rzeczy, (…) do ostatniego gałgana rewidują, kawałek każdy nowy opłacony być musi.” Czyta się te urywki z ochotą, są niesamowicie obrazowe, działają na wyobraźnię.

 

        Oberży i zajazdów nie było zbyt wiele, niekiedy trzeba było nocować w powozie. Zdarzało się i tak: „Noc spędziliśmy w Castelnuovo. Pensjonat był przykładem tego zaniedbania: bardzo brudny, ledwo co dostaliśmy dwa niewygodne łóżka.” Przyznacie, że dla magnackiej córki czy szlacheckiej żony rzecz nie do przyjęcia, a jednak nie zniechęcało to skutecznie do podróży. Widzimy przy tym, że krytyczne uwagi dzisiaj i 300 lat temu zdają się podobne, w podróży jesteśmy zdani na warunki, jakie zastaniemy, nie wszystko da się przewidzieć.

 

        Bezradnych podróżnych spotykają przeróżne uciążliwe perypetie, o których my czytamy w ciepłym, oświetlonym lampą, przytulnym pokoju. Niestraszne nam więc te wszystkie załamania pogody, rozbójnicze bandy grasujące na trakcie. Za to później, już przybywszy na miejsce, można było pomyśleć, jak wypełnić sobie kolejne dni. Tego także nie pominięto w monografii polskich podróżniczek. Czy to udawały się na kurację do tak zwanych „wód”, czy w podróż krajoznawczą, sporo czasu zajmowało im bogate życie towarzyskie. Jeśli w okolicy przebywał król, zdarzały się i dworskie audiencje, i bale. Bywało też niestety tragicznie: śmierć od pioruna, więzienie za długi, pamiętać bowiem należy, że, jak chce przysłowie „Nieszczęście nie po górach, lecz po ludziach chodzi.”

 

        Książka wciągająca, napisana z werwą, ale też starannie przemyślana i opatrzona całym szeregiem przypisów i obszerną bibliografią. Uwzględnia najprzeróżniejsze aspekty podróży i turystycznej aktywności XVIII wiecznej kobiety, podając przykłady, cytując źródła, by przekazać nam jak najpełniejszy obraz, Można rzec, że już sama lektura jest niezłą przygodą, pouczającą i dostarczającą rozrywki. Sceny znane nam z literatury pięknej, tutaj zostają posegregowane, zatytułowane i opatrzone stosownym komentarzem.  Nam zaś nie pozostaje nic innego, jak zweryfikować nieco swoje poglądy na temat słabości i podległej roli kobiet wieku oświecenia. Okazuje się, ze nawet w tym, wówczas dość sztywnym gorsecie zasad i konwenansów, kobiety potrafiły znaleźć dla siebie ścieżkę, która pozwoliła im podążać ku marzeniom i nie lękały się na nią wkroczyć.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial