Buffy1977
-
Nakładem nowego wydawnictwa YoHej ukazał się kolejny leksykon horrorów. Po "Leksykonie filmowego horroru" Bartłomieja Paszylka jest to druga tego typu pozycja, jaką miałam przyjemność przeczytać. Porównując oba dzieła muszę przyznać, że bardziej zadowoliła mnie książka Piotra Sawickiego i nie tylko dlatego, że nurt gore należy do moich ulubionych rodzajów horroru, ale przede wszystkim z powodu jakości jego recenzji, które zachowują sporą dozę obiektywizmu, ale równocześnie ujawniają miłość autora do krwawych filmów oraz uświadamiają osobom niezaznajomionym z gore, dlaczego owy nurt zyskał sobie tak wielką popularność w kręgach wielbicieli filmowej grozy.
W leksykonie znajdują się zarówno kamienie milowe krwawego horroru, jak na przykład "Martwe zło", "Martwica mózgu", "Noc żywych trupów", "Teksańska masakra piłą mechaniczną", czy "Kanibalistyczny holokaust", jak i pozycje mniej znane tj. "Czarna przeszłość", "Syndrom Eboli", czy "Po godzinach" oraz klasyczne slashery typu "Piątek trzynastego", "Koszmar z ulicy Wiązów", czy "Halloween". Współczesne obrazy torture porn oraz slashery również mają swoje miejsce w leksykonie Sawickiego od "Bladego strachu" przez remake "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" i "Wolf Creek" po "Najście" i "Martyrs". Dobór filmów jest zróżnicowany nie tylko pod kątem podgatunków horroru, ale również kraju, w którym je wyprodukowano. Mamy tutaj obrazy ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Azji, Francji, Australii, Hiszpanii, Niemczech, Włoch, a nawet Grecji i Polski. "Odrażające, brudne, złe" to prawdziwa gratka dla entuzjastów makabry na ekranie, ale obawiam się, że tylko dla nich. Osoby zrażone do krwawych obrazów mogą poczuć mdłości zapoznając się z drobiazgowymi opisami tortur, wynaturzeń i dewiacyjnych zachowań bohaterów recenzowanych przez Sawickiego filmów. Natomiast wielbiciele takich filmów powinni być wniebowzięci. Z uwagi na owe szczegółowe opisy makabry leksykon Piotra Sawickiego przeznaczony jest tylko i wyłącznie dla dorosłych czytelników.
We wstępie czytelnicy będą mieli okazję zapoznać się z niestety mało precyzyjnym wyjaśnieniem określenia gore (Sawicki wpadł tutaj w pułapkę terminologiczną) oraz krótkim zarysem historycznym owego nurtu. A potem będziemy już tylko cieszyć się recenzjami stu krwawych obrazów, które niestety nie ostrzegają nas przed spoilerami, więc osoby, które nie lubią znać zakończenia jakiegoś filmu przed jego obejrzeniem powinni raczej opuścić analizę horrorów, z którymi jeszcze nie mieli do czynienia.