Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
Przygód Spider-Mana..., nigdy dość! Z tą oto jakże rozsądną i logiczną myślą przychodzę do was z recenzją kolejnej, siódmej już odsłony komiksowego cyklu „Amazing Spider-Man”, która tym razem nosi krótki, ale i jakże wymowny tytuł „2099”. Pozycja ta ukazała się oczywiście w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont Polska.
Teraźniejszość musi powalczyć o przyszłość, wykorzystując do tego wydarzenia z przeszłości... - ten skomplikowany układ czasowy stanie się głównym elementem pasjonujących wydarzeń z udziałem Spider-Mana i jego bliskich. Oto Spider- Man z 2099 roku - Miguel O'Hara cofa się w czasie, by ostrzec Petera Parkera przed pewnym krokiem, jak i jednocześnie poprosić go o pomoc w zapobiegnięciu wielkiej katastrofie. Tyle tylko, że wysłannik z przyszłości trafia wkrótce do więzienia Roxxonu! Tymczasem Peter Parker będzie zmuszony do zawarcia trudnego przymierza z ... Victorem von Doomem, gdyż tylko w ten sposób - być może, uda się zapobiec wielkiej tragedii...
Drodzy czytelnicy - to jest naprawdę znakomite! Znakomite chociażby z tego względu, że opowieść ta pozwala nam poznać wcielenie Spider-Mama z przeszłości, że ukazuje ciekawe sprzężenia dwóch odległych przestrzeni czasowych, których los zależy od współpracy reprezentujących je Spider-Manów, jak i że również przedstawia absolutnie zaskakujący sojusz Petera Parkera z von Doomem! Oczywiście do tego dochodzi tradycyjna porcja przygody, akcji i świetnego humoru, który rozbawi każdego miłośnika tego Uniwersum.
Pod kątem scenariusza dzieje się tu, oj dzieje. Nick Spencer - autor tej opowieści, przedstawia nam tu moc przygód z udziałem Petera Parkera, Miguela O'Hary, doktora Victora von Dooma, Teresy Parker (siostry Spider-Mana) i wielu innych bohaterów, którzy rzecz jasna ze sobą walczą, czasami współpracują, zawierają kruche sojusze, łamią je oraz realizują swoje własne, często skrzętnie skrywane cele. Znakomite jest to, że mamy tu równy podział pomiędzy wątki związane z Peterem i Miguelem, dzięki czemu nieustannie nas coś tutaj zaskakuje, jak i również mamy swego rodzaju dwa odrębne spojrzenia na tę historię. To dobra, trzymająca w napięciu, niezwykle dynamiczna relacja.
Dobrze i dynamicznie wypada również ilustracyjna strona tego tytułu, o którą zadbali tu Patrick Gleason i Jan Bazaldua. To niezwykle widowiskowe, malownicze, pociągnięte lekką i płynną kreską oraz przywołujące skojarzenia z iście filmowymi kadrami, rysunki. Tu wszystko jest epickie, spektakularne i podane z rozmachem - począwszy od świetnie uchwyconej od dynamiki licznych scen akcji, poprzez ciekawe kadrowanie, jak i kończąc na bogactwie idealnie dobranych kolorów. Piękne są te ilustracje.
Bardzo dobrze bawiłam się przy lekturze tego komiksu, co wydaje się być związane przede wszystkim z jego ciekawą, nieszablonową i w jakiejś mierze oferującą coś nowego i zaskakującego, fabułą. Urzekło mnie spotkanie ze Spider-Manem z odległej przyszłości, który wszakże tak bardzo rożni się od Petera Parkera. Oczywiście doceniam także klimat tej historii, jej rozmach, obecność dobrego żartu oraz piękne ilustracje, które to myślę zachwycą każdego fana serii. To wszystko przekłada się rzecz jasna na znakomitą rozrywkę, wielkie emocje i poczucie przyjemnie spędzonego czasu w towarzystwie komiksu.
Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Amazing Spider-Man. 2099” bardzo pozytywnie zaskakuje tym, co ma sobą do zaoferowania. A jest to ciekawa fabuła, ilustracyjna jakość oraz emocje, które udzielają się nam z wielką mocą podczas tego czytelniczego spotkania. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.
