Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
„KONIEC JEDI” - pod tym jakże wymownym, niepokojącym i zarazem intrygującym tytułem kryje się oto najnowsza, trzecia już odsłona komiksowego cyklu „Star Wars. Wielka Republika”, którym to mamy przyjemność cieszyć się od wielu miesięcy za sprawą niezawodnego Wydawnictwa Egmont Polska. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Walka z Nihilami trwa, ale i nie tylko... Oto bowiem doskonale nam znani bohaterowie w osobach Keeve Trennis i Tereca, stają do ostatecznej konfrontacji z niezwykłym osobnikiem, który żywiąc się mocą stanowi ogromne zagrożenie nie tyko dla Jedi, ale i dla całego życia. Co więcej, w tym samym czasie Avar Kriss zmaga się z najtrudniejszym wyzwaniem w swoim życiu, które może zaprowadzić ją na skraj upadku. A to tylko kilka z wielu dramatów, jakie wypełniają sobą strony niniejszego albumu...
To zwieńczenie tej mini serii, które w mej ocenie wypada naprawdę udanie i okazale. Przede wszystkim możemy cieszyć się tutaj zamknięciem rozpoczętych wcześniej wątków, które w bardziej lub mniej okazały sposób znajdują swój finał. Mamy tu również sposobność spotkania z najważniejszymi bohaterami tej relacji, co również należy zaliczyć na wielki plus. Wreszcie komiks ten oferuje sobą wszystko to, co cieszyło nas podczas lektury poprzednich tomów - akcję, walkę, podróże po odległych światach, ale też i elementy klimatycznego śledztwa.
Na polu scenariusza jest naprawdę udanie, gdy oto raz po raz zmieniamy wątki i lokacje, udając się od Xais, poprzez liczne inne miejsca, wprost do Latarni, gdzie to rozegra się wszystko to, co najważniejsze. I co chwilę nas tutaj coś zaskakuje, nierzadko szokuje dramatycznym obrotem zdarzeń oraz bawi rzetelnie i inteligentnie prowadzoną relacją, która z każdym rozdziałem wydaje się być jeszcze ciekawszą i bardziej spektakularną.
Spektakularność widzimy również na gruncie ilustracji tego albumu, które to są dziełem Georgesa Jeanty, Ario Anindito i Guillermo Sanny. To właśnie ci artyści zaoferowali nam tutaj niezwykle malownicze, widowiskowe na gruncie ukazywania dynamiki scen akcji oraz jakże klimatyczne, rysunki. Cechuje je płynna kreska, wielka szczegółowość, rozmach na dalekim planie oraz idealnie dobrana kolorystyka, gdzie to czerń kosmosu przebijają niezwykle jaskrawe barwy.
Istotne wydaje się także to, iż mimo faktu, że dzieje się tu naprawdę wiele, to z łatwością odnajdujemy się w tej płynnej i logicznie poprowadzonej relacji, odkrywając krok po kroku kolejne etapy wali z Nihilami i ich mroczną bronią. Tu wszystko jest jasne, klarowne, oczywiste i co najważniejsze – trzymające w napięciu do samego końca. I tu trzeba docenić kunszt scenarzystów tego albumu - Cavana Scotta i Charlesa Soule.
To udane, intrygujące, świetnie wykonane i mające sobą wiele dobrego do zaoferowania, zwieńczenie tej serii. Otóż uświadczymy to znakomitej rozrywki, przedniej zabawy, naprawdę wielkich emocji i przeświadczenia, że tak to właśnie winno się skończyć. Oczywiście nawet nie wspominam o pięknie kontaktu z Uniwersum „Gwiezdnych wojen”, które to samo w sobie jest czymś niezwykłym, wyjątkowym i wspaniałym – zawsze.
Słowem podsumowania – komiksowa opowieść „Star Wars. Wielka Republika. Koniec Jedi”, to pozycja spełniające pokładane w niej oczekiwania, interesująca od pierwszych stron i zachwycająca w każdym względzie – począwszy od scenariusza, poprzez ilustracje, jak i kończąc na emocjach. Dlatego też z pełnym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto.
