Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
„Wojna łowców nagród” - pod tym tytułem kryje się trzecia odsłona znakomitego, komiksowego cyklu „Star Wars. Łowcy nagród”, którym to możemy się cieszyć w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Egmont już od wielu miesięcy. Ten niniejszy tom zapewni nam tym samym kolejne spotkanie z Valancem i resztą bohaterów, których zdążyliśmy już tak dobrze poznać. Zapraszam do poznania recenzji tego albumu.
Valance i Dengar połączyli siły, co nie było wcale łatwym, by wspólnie dopaść znienawidzonego Bobę Fetta, który przewozi niezwykle cenny ładunek. Jednakże mają oni na swoim karku pościg, któremu przewodzi tajemnicza grupa zabójców. Co więcej, wkrótce wyjdą na jaw sekrety z przeszłości Valance'a, jakie to wiążą się z Hanem Solo i które to mogą zadecydować o tym, co wydarzy się tu i teraz. By było jeszcze ciekawiej, T'onga formuje nowy oddział, który zamiesza w tej historii, oj zamiesza...
Ethan Sacks - scenarzysta tego komiksu, oddał w nasze ręce naprawdę interesującą opowieść o losach Łowców Nagród, która z jednej strony skupia się na ciekawej i zaskakującej swoim przebieg współpracy Valance'a i Dengara.., zaś z drugiej sięga w przeszłość, która również jawi się w niezwykle intrygujących barwach. W efekcie mamy tu kosmiczne podróże, pościgi i ucieczki, odwiedzanie przedziwnych światów, walkę o przeżycie oraz... pokaźną porcję dobrego humoru, która będzie się wiązać m.in. z pewnym przybytkiem hazardu. Najważniejszym jest to, że każda stron ma sobą do zaoferowania coś innego i dobrego, co w przypadku trzeciej odsłony danego cyklu nie zawsze jest czymś oczywistym.
Na plus należy zaliczyć tu z pewnością takie elementy, jak kreacje bohaterów - na czele z Valancem, Dengarem, Bobą Fitą, T'ongą, czy też Hanem Solo, którzy są barwni, charakterni, z pewnością nie idealni w swoim sposobie postępowania...; kolejno projekcję fantastycznego obrazu tej komiksowej rzeczywistością z jej politycznymi komplikacjami, różnorodnością światów i ich mieszkańców oraz technologicznym postępem...; jak i kończąc na klimacie, który tworzy obraz rywalizacji, mrocznej zemsty, zerwanych przyjaźni, ale też i znakomity, wspominany już czarny humor. To wszystko tu idealnie ze sobą współgra, tworząc znakomitą całość komiksowej fantastyki.
Kolejnym plusem są ilustracje, których autorem jest Paolo Villanelli. To imponujące rozmachem, niezwykle malownicze, poprowadzone lekką i zarazem płynną kreską rysunki, które jako żywo przypominają filmowe kadry. To również postęp nowoczesności na polu ilustratorskiej sztuki komiksu, który po prostu trzeba lubić - ja lubię, i tym samym bardzo go doceniam. Oczywiście wielką robotę robią tu również przebogate w swej różnorodnej ofercie kolory, od których to może się w głowie zakręcić.
Naprawdę dobrze i z wielką ciekawością upływa nam lektura tego niedługiego (140 stron) komiksu, którego to karty wypełnia jednak wartka akcja, wielka przygoda i moc emocji. I oczywiście mamy tu swoich ulubionych bohaterów i te postacie, którym życzymy nieco gorzej…, ale w ogólnym ujęciu trzeba przyznać, że każdy z nich ma tu do odegrania ważną i piękną rolę. Dlatego też angażujemy się w ich losy, czerpiąc z tego czytelniczego spotkania wielką radość i nie mniejszą przyjemność.
Komiks pt. „Star Wars. Łowcy nagród. Wojna łowców nagród”, to gwarancja udanej rozrywki i niezapomnianych wrażeń, które tak bardzo wszyscy kochamy w tym Uniwersum. Znajdziemy tu bowiem wszystko to, czego tylko od tej pozycji moglibyśmy oczekiwać – klimat, rozmach, nawiązania do poprzednich odsłon serii i przygodę w kosmicznej oprawie. Polecam – naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł.
