Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
Kumpelki rządzą! Oto nakładem Wydawnictwa Egmont ukazała się w naszym kraju kolejna, trzecia już odsłona znakomitego, komiksowego cyklu dla młodzieży pt. „Kumpelki”, właśnie. Album ten nosi tytuł „Kumpelki na zabój” i przedstawia sobą dalsze losy Jessiki i jej najlepszych przyjaciółek, z których to każda jest zupełnie inną. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
I tak też oto mamy kolejną serię zabawnych historii o bohaterkach tej komiksowej serii - tak tych nam doskonale już znanych, jak i zupełnie nowych. Ot, wystarczy wspomnieć o podwójnym szlabanie dla Jess - od rodziców i od kumpelek, za wrzucenie do sieci nie swoich zdjęć z wakacji...; kolejno o ciekawym, a wręcz miłosnym wykorzystaniu kuli do chodzenia przez jedną z koleżanek Jessiki...; dalej o niefortunnym efekcie noszenia maseczki na twarzy tu przed wymarzoną randką...; czy też o orzeźwiającym „ochrzanie” w czasie największych upałów...
Twórca tego cyklu - Christophe Cazenove, oferuje nam kolejną możliwość spotkania z nastoletnimi bohaterkami serii, które się kochają, uwielbiają, ale chwilami i nienawidzą - jak to nastolatki. To przede wszystkim znakomity humor, którego dopełnia od czasu do czasu nieco bardziej wartka akcja i widowiskowa przygoda. Najważniejszym pozostaje jednak jakże znakomity, młodzieżowy i jedyny w swoim rodzaju klimat tej komiksowej opowieści.
Miasto, mieszkania dziewczyn, parki czy też sklepy - wszędzie tam rozgrywają się zabawne perypetie bohaterek, które cechuje inteligentny żart, zaskakujący finał i swego rodzaju morał. Niezwykłym jest to, że scenarzyście komiksu nie brakuje świetnych pomysłów na to, by ukazywać kolejne przygody dziewczyn, które wiążą się z ich charakterami, nierzadko pewną zazdrością, chęcią bycia wyjątkową, czy też rzecz jasna randkami z chłopakami. I co ważne, wciąż nas to bawi, intryguje i cieszy w takim samym stopniu, jak podczas lektury pierwszej części.
Zaserwowane nam tu ilustracje - autorstwa Philippe'a Fenechnove, są przede wszystkim malownicze, klimatyczne i bardzo łagodne w swej jakże płynnej postaci. Tu wszystko jest po prostu ładne - począwszy od twarzy i sylwetek bohaterek, poprzez krajobrazy w tle, jak i kończąc na nieco przerysowanych emocjach, które jednak wciąż pozostają dla nas tyleż zabawnymi, co i ładnymi. Całości efektu dopełnia ciekawe i zarazem zróżnicowane kadrowanie oraz paleta pięknych kolorów.
Nie da się ukryć, że komiks ten jest propozycją przede wszystkim dla nastoletnich czytelniczek. To one odnajdą w bohaterkach swoje własne przyjaciółki, rozpoznają w ich losach własne przygody, jak i wreszcie w najlepszy sposób zrozumieją to, jak można jednocześnie kochać swoją koleżankę, by za chwilę życzyć jej co najmniej połamania obcasa. I w tym przypadku owa destynacja niniejszego komiksu wydaje się ze wszech miar naturalną, logiczną i właściwą…, aczkolwiek też absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, by po tytuł ten sięgnęli również i chłopcy.
Spotkanie z tym komiksem, to spotkanie ze świetną komedią, która nas bawi, relaksuje, raz po raz rozśmiesza do łez i sprawia, że bawimy się naprawdę świetnie. Bo lektura tego tytułu jest przede wszystkim rozrywką, która pomaga zapomnieć o troskach codzienności, docenić obecność wokół nas naszych przyjaciół oraz cieszyć się tym, że każdy człowieka jest wyjątkowy i niepowtarzalny – dokładnie jak bohaterki tego komiksowego cyklu.
Tym samym pozostaje mi już tylko gorąco polecić i zachęcić was do sięgnięcia po komiksowy album „Kumpelki. Tom 3. Kumpelki na zabój” – naprawdę warto to zrobić.
