Uleczkaa38
-
Enigmatycznie, tajemniczo, czasami zabawnie, czasami zaś przerażająco i zawsze intrygująco... - tak jawi się najnowsze dzieło Adama Święckiego pt. „Cela nr 1”, czyli komiks pełen zagadek, niewiadomych, ukrytych znaczeń i wymykających się ramom zdrowego rozsądku, zdarzeń. Pozycja ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Timof Comics.
Oto pewien znakomity detektyw - być może najsłynniejszy i najlepszy detektyw na świecie, trafia do szpitala psychiatrycznego. Tam bowiem wydarzyła się bliżej nam jeszcze nieznana zbrodnia, którą ów śledczy ma rozwikłać na prośbę lekarza... I tak też oto przemierzamy szpitalne sale i korytarze, poznajemy pacjentów i opiekujących się nimi lekarzy, czasami wykraczamy poza mury tego ponurego miejsca..., by podejmować kolejna śledztwa, by dociekać u boku detektywa prawdy i by przekonywać się, że nic tutaj i w tej sprawie nie jest takim, jakim mogłoby się wydawać...
Adam Święcki - co nie jest też wielkim zaskoczeniem, serwuje nam tutaj niezwykle barwny, gatunkowy miszmasz w komiksowej postaci, gdzie znajdziemy elementy klasycznego kryminału, groteskową komedię, dramat, jak i nawet fantastyczną grozę. I wszystko to składa się na przedziwną, ale zarazem i naprawdę fascynującą opowieść, którą z pewnością trzeba poznać więcej niż raz, ale naprawdę warto to zrobić, choćby dla własnej przyjemności.
Początek tej opowieści wydaje się być prostym i logicznym - oto mamy detektywa i jego śledztwo..., ale kolejne strony znaczy już znacznie więcej dziwactw i niezwykłych scen, by wspomnieć o pewnym psychodelicznym labiryncie, czarno-białej scenerii ciekawej zagadki, czy też nawet spotkaniu z samym Papieżem, który okazuje się mieć brata bliźniaka. I im dalej, tym jest bardziej tajemniczo, niezwyczajnie, chyba także i mrocznie, zaś na końcu mamy finał, który prostuje pewne kwestie, ale też i każe nam spojrzeć na tę historię z zupełnie innej perspektywy...
Tak, jak autor bawi się tu scenariuszem i fabułą, tak też bawi się ilustracyjną postacią tego komiksu, oferując nam niezwykle proste, karykaturalne, wręcz groteskowe rysunki, którym z pewnością daleko do miana ładnych, ale które jednocześnie idealnie pasują do tej przedziwnej historii. To również zabawa kolorami, gdy oto główny bohater pozostaje ukazanym w białej barwie na tle intensywnych kolorów przypadających na daną sekwencję scen - czerwieni, niebieskim, czy też żółtym, co wywołuje poczucie nierealności tych miejsc, jak najbardziej uzasadnione poczucie.
To komiks dla miłośników czegoś innego, ambitnego i nieoczywistego, co kryje się tyleż za słowem, co i przede wszystkim za obrazem. Bo można o tej opowieści powiedzieć po prostu to, że jest dziwną, trudną, być może nieco przekombinowaną..., ale można też stwierdzić, że jest świetną przygodą, która i owszem wymaga od nas skupienia, otwartości i zaangażowania, ale która w zamian daje najprawdziwszą, czytelniczą ucztę doznań i emocji. I ja osobiście skłaniam się ku tej drugiej opcji, doceniając tyleż pomysł Adama Święckiego, co i trud jego przełożenia na pole komiksowej sztuki.
Słowem podsumowania - „Cela nr 1” to rzecz, która zaskakuje, z pewnością zaciekawia i pozostawia z wieloma pytanie w głowie, które z wielką przyjemnością zechcemy zaspokoić za sprawą kolejnej lektury tego komiksu. Bo jest w tej opowieści coś z niepokojącego, kuszącego i fascynującego snu na jawie, który porywa i nie pozwala o sobie zapomnieć… Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.