Angry Girl Loves Drama Boy

  Oh, jak ja dawno nie czytałam komiksu – pomyślałam, zastanawiając się, czy nie powinnam nadrobić zaległości. Na szczęście dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Sztukater nie musiałam czekać zbyt długo. Przed moimi oczami ukazała się piękna okładka „Angry girls love drama boys” autorstwa Faith Erin Hicks: różowa, ze świetnie zilustrowanymi postaciami, która wiele mówiła o fabule. Musiałam ją mieć! Niestety, zazwyczaj było tak, że kiedy już się nakręciłam i faktycznie zakochałam w jakiejś okładce, wnętrze książki mnie rozczarowało. Ty razem, było jednak inaczej! Ta komiksowa powieść okazała się strzałem w 10!

Uczucie kiełkujące w cieniu sportowych emocji i teatralnej dramy – „Angry girls love drama boys" to uroczy romans-komiksz gatunku young-adult , który pokazuje, że przeciwieństwa nie tylko się przyciągają, ale mogą się wiele od siebie nauczyć. To ciepła i urocza historia w formie komiksu, idealna dla fanów "Heartstoppera". No, ale od początku.

Ona to wysoka, niezgrabna dziewczyna-huragan, on jest słodki i zakręcony jak bułka z cynamonem, ale w jego przeszłości kryje się parę mrocznych spraw. Razem spróbują je rozgryźć i zrobią to w swoim niepowtarzalnym stylu – uroczo i… bardzo niezręcznie.

To miał być tryumf drużyny hokejowej Alix. Jednak kiedy jej wredna koleżanka z drużyny, Lindsay, zaczyna mecz od nieprzyjemnych zagrywek… słownych, Alix daje dojść do głosu długo tłumionemu gniewowi. Zanim się zorientuje, trener siłą odciąga ją od Lindsay, a letni obóz reprezentacji Kanady staje pod znakiem zapytania… Alix musi nauczyć się kontrolować złość. Postanawia poprosić o pomoc Ezrę, popularnego i niezwykle opanowanego chłopaka z kółka teatralnego. Spędzają ze sobą dużo czasu i zaczynają się do siebie zbliżać. W pewnym momencie Alix uświadamia sobie, że Ezra imponuje jej nie tylko swoim dystansem do świata i spokojem. Alix nie jest jednak do końca pewna, czy Ezra lubi dziewczyny...

Dzięki autorce „Heartstoppera” i „This Winter" zakochałam się w podobnych książkach. Teraz ta miłość jeszcze się powiększyła. Nawet nie spodziewałam się, że książki tego typu mogą nieść za sobą tak wiele pięknych wartości. Lektura ta została doskonale zilustrowana. Choć czytało się ją szybko, i tak zatrzymywałam się na kolejnych stronach trochę dłużej, by tylko popatrzeć na rysunki bohaterów.

Dialogi wciągały od pierwszej strony. Autorka bardzo dobrze wprowadziła czytelników w całą fabułę i pomału przedstawiała nam kolejne postacie. Te z jednej strony przypominały bohaterów amerykańskich filmów dla młodzieży, ale z drugiej okazały się być wielowątkowe i nietuzinkowe. Autorka poruszyła w książce wiele ważnych tematów, które okazały się aż nazbyt aktualne. Hejt i bullying w szkole, hierarchia popularności, problemy z agresją czy samooceną, a także nastoletnia miłość, która jest silniejsza niż ktokolwiek z dorosłych mógłby sobie wyobrazić. Przecież w tym wieku czujemy znacznie mocniej i bardziej. Jednocześnie noc nie było tu przerysowane i na siłę ubarwiane. Książka była realistyczna i skłaniała do myślenia.

Język także okazał się idealnie dobrany. Dzięki temu po lekturę może sięgnąć każdy bez względu na wiek. I myślę, ż tak samo każdy powinien być zadowolony z czasu spędzonego na lekturze książki. Fani komiksów zwłaszcza powinni być zadowoleni z jej aspektu wizualnego.Jest to na pewno lepsza z pozycji, jakie czytałam w tym miesiącu i z pewnością jeszcze nie raz sięgnę po książkę autorstwa tej pisarki (i ilustratorki ;)).