Uleczkaa38
-
„WYBRANIEC PÓŁELFÓW” - pod tym tytułem kryje się kolejna odsłona znakomitej, komiksowej serii „Świat Akwilonu. Elfy”, ukazującej w tym przypadku losy, dzieje i przygody tytułowej nacji mieszkańców Akwilonu. Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Egmont i oferuje on sobą ponad pięćdziesiąt stron barwnej przygody, walki i wielkich emocji, wobec których to nie można przejść obojętnym. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Półelfy... - nieakceptowani przez pełnokrwistych przedstawicieli fantastycznej nacji, jak i szykanowani przez ludzi, dla których są oni kimś w rodzaju gorszej, niebezpiecznej rasy. Oto jednak pojawia się proroctwo głoszące przybycie półelfa, który wyzwoli i poprowadzi takich jak on ku szczęśliwemu życiu. Tym kimś okazuje się być Nah-Thaal, który staje na czele mu podobnych, podążając ku wymarzonej ziemi ich wolności - pradawnemu miastu, należącym dla Leśnych Elfów. Jednakże szybko okaże się, że podróż ta przyniesie im walką o przetrwanie, a i również pojawi się na ich drodze ktoś, kto okaże się być kolejnym z pretendentów do bycia zapowiadanym wyzwolicielem półelfów...
I mamy oto przed sobą kolejną, naprawdę udaną i zarazem zaskakującą odsłonę ten serii, w której to poruszony został wątek "gorszych" z Elfów. Wątek ciekawy, znaczony walką, podróżą, przygodami, magią i zaskakującym zwrotami akcji..., ale też i gorzką prawdą o tym, że nietolerancja i rasizm są obecne zawsze i wszędzie - nawet w baśniowym świecie Akwilonu. I w tym kontekście album ten wydaje się być niezwykle ważnym, gdyż ukazującym inne, bardzo smutne oblicze tego fascynującego Uniwersum, o którym to można powiedzieć z pewnością to, że jest już kultowym i epickim.
Pomysł na scenariusz komiksu wydaje się być już samym w sobie niezwykle interesującym, gdyż oto poznajemy tu losy Nah-Thaal za sprawą retrospektywnej i wspomnieniowej relacji jego kompana i przyjaciela, co już samo w sobie mówi nam wiele o tym, że nie wszystko poszło tak, jak powinno. Młodość, bunt, daleka podróż, ciężar odpowiedzialności z innych i walka... - to kolejne z etapów i elementów tej opowieścią, która zachwyca nas swoim rozmachem, tempem, mrocznym i zarazem baśniowym klimatem. Na końcu mamy zaś zaskakujący finał, który w pewien sposób każe spojrzeć na tę historię w zupełnie inny sposób...
To kolejne spotkanie z niezwykłymi bohaterami i światem, w jakim żyją. Z jednej strony mamy pogardzane, wyszydzane i piętnowane półelfy, które niczym w micie o Spartakusie chwytają za broń i walczą o siebie, swoje rodziny, nadzieję na przyszłość. Z drugiej strony odkrywany tu kolejne sekrety tej fantastycznej rzeczywistości pełnej wojny, magii, trudnej polityki i jak się okazuje - również uprzedzeń. I to właśnie połączenie tak charakternych bohaterów jak Nah-Thaal oraz Jih-Biin z tym pięknym i zarazem mrocznym światem Akwilonu sprawia, że oczarowuje nas ta historia od pierwszych chwil lektury.
Niezmiennie, jak to miało miejsce w przypadku każdego z albumów tej serii, tak i w tym przypadku zachwyca nas ilustracyjna szata tego komiksu. Jej twórca - Jean-Paul Bordier, dał nam tutaj malownicze, pociągnięte lekką i płynną kreską oraz imponujące swoją szczegółowością, rysunki. To emocje, wspaniałe krajobrazy, dynamika scen walki oraz klimat, który kojarzy się z najpiękniejszymi baśniami. Do tego dochodzą bogate, ładne dla oka i idealnie dobrane kolory, które dopełniają sobą tej imponującej całości ilustracyjnego dzieła.
„Wybraniec półelfów”, to znakomita propozycja dla miłośników komiksowej fantastyki spod znaku barwnej przygody, wartkiej akcji, wielkich emocji. To ciekawa historie, równie interesujące postacie i dość zaskakujące spojrzenia na świat Akwilonu, który tak naprawdę nie różni się aż tak bardzo od naszej, ludzkiej rzeczywistości. Sięgnijcie po ten tytuł i pozwólcie mu się oczarować tym, co sobą niesie i oferuje. Polecam.