Wersja dla osób niedowidzących
Uleczkaa38
-
Wydawnictwo Egmont Polska nie ustaje w staraniach, by oferować nam kolejne znakomite mangi, oparte na wielkich, filmowych dziełach z Uniwersum Disneya. I tym samym mamy oto przed sobą kolejną ciekawą opowieść tej serii - komiksową mangę pt. „Cruella. Czern, biel i czerwień”, której to bohaterką jest znana nam doskonale, jedna z najsłynniejszych negatywnych postaci bajek Disneya, Cruella De Mon. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.
Zanim Cruella stała się tą słynną Cruellą De Mon, była młodą, ambitną, marzącą o wielkiej karierze w świecie mody, dziewczyną o imieniu Estella. W londyńskich realiach lat 70-tych pała się ona fachem złodziejki, wierząc jednak w to, że pewnego dnia porzuci tę pracę na rzecz projektowania ubrań. Okradanie mieszkańców miasta z ich kieszeni jest trudną codziennością - tym bardziej, że złodziejska szajka Estelle ma na karku policję. Jednakże wtedy poznaje ona młodą, utalentowaną, nieco naiwną studentkę mody w imieniu Emilia, które to spotkanie zmieni wiele, a być może i całą przyszłość Estelli...
Hachi Ishie sięgnął w swej opowieści po ciekawy etap w życiu tytułowej bohaterki, gdy oto Estella ustępuje krok po kroku miejsca Cruelli, której to dalsze, jakże mroczne losy są nam tak dobrze znane. I jest to ciekawie posunięcie autora, gdyż dla mnie osobiście owa przemiana jest tu najciekawszą i najbardziej intrygującą. Efektem jest historia spod znaku sensacji, lekkiej komedii, barwnej przygody i elementów dramatu, co z jednej strony każe zadać pytanie, czy jest to manga dla młodego, czy raczej dla bardziej dojrzałego odbiorcy. I każdą przeczytaną stroną przekonuję się jakby do tej drugiej z opcji...
Jako słowo się rzekło, obserwujemy tu młodzieńcze losy Estelli vel Cruelli, która z jednej strony ukrywa swoją tożsamość i naturę, zaś z drugiej walczy z nią na tyle, na ile jest w stanie. To złodziejskie popisy szajki, spotkanie z Emilią, nagłe wkroczenie do świata wielkiej mody i wszystko to, co może on zaoferować, ale też i odebrać. I jest tu ciekawie, bardzo klimatycznie, czasami naprawdę zabawnie, ale momentami i mrocznie - czyli dokładnie tak, byśmy byli zainteresowani tą świetnie opowiedzianą historią do samego końca.
Świetnym jest to, że każdy z nas może skupić się tu na czymś zupełnie innym, gdy oto z jednej strony może to być właśnie owe spojrzenie na wewnętrzną przemianę i walkę głównej bohaterki..., z drugiej na złodziejską, czyli tym samym i sensacyjną przygodę..., zaś z jeszcze innej na fascynujący świat mody sprzed półwiecza. Do tego dochodzi tu również świetny humor, mrok, wielkie emocje i coś, co określiłabym sentymentalnym porównaniem do tego, co znamy z ekranu a co pięknie nawiązuje do tej komiksowej opowieści.
Hachi Ishie i Alice Lewis - tych dwoje artystów odpowiada aś za udaną, ciekawą, bardzo klimatyczną szatę ilustracyjną tego tytułu, gdzie mamy klasyczną mangową kreskę, przekonującee oddawanie emocji na twarzach bohaterów, dobre kadrowanie oraz idealnie wykorzystanie czerni i bieli, by oddać chociażby tak symboliczną dla tej opowieści kwestię, jak charakterystyczna fryzura Cruelli vel Estelli. Jest dobrzy i bardzo ładnie dla oka.
Przyznam wam szczerze, że niniejsza manga „Cruella. Czern, biel i czerwień” zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie tym, jak jest intrygującą, wielowymiarową, mądrą. Owszem, sięgając po ten tytuł liczyłam na dobrą rozrywkę, ale otrzymałam wspaniały misz masz komedii, sensacji i dramatu, który naprawdę porywa od pierwszych chwil spotkania z tą komiksową historią. I dlatego też ze swej strony oceniam ten tytuł wysoko, jak i gorąco zachęcam was do tego, byście po niego sięgnęli. Polecam.
