Młody Mozart

  Komiksy dla dzieci winny bawić, weselić, obdarzać czytelnika wielkimi, ciepłymi, pięknymi emocjami. I wszystko to oferuje sobą znakomity album pt. „Młody Mozart”, który dodatkowo funduje sobą wspaniałą lekcję o dzieciństwie i muzyce tego wybitnego kompozytora. Przede wszystkim jest to jednak komediowa bajka, która może zachwycić tak dziecięcego, jak i dorosłego czytelnika. Album ukazał się nakładem Wydawnictwa Scream Comics.

 Mozart zaczynał jak każde dziecko - od psotów, zabawy, niekoniecznie słuchania się rodziców i chęci odkrywania świata w sposób, który dorosłym nigdy nie przyszedł by do głowy. Przykłady? - proszę bardzo: usadzenie psa za fortepianem..., niezbyt udane dyrygowanie żabami na łące..., obsadzenie w roli publiczności lalki, która nie pała entuzjazmem na dźwięki muzyki Mozarta...; czy też stworzenie obrazu psa Mozarta zamiast niego, gdyż chłopiec nie mógł usiedzieć w jednej pozie. Takie to oto  bajkowe, komediowe i muzyczne kwiatki, moi drodzy!

 Idealny wydaje się pomysł twórcy tej komiksowej opowieści - Wiliama Augela, na to, by w zabawny, lekki i zarazem niezwykle familijny sposób zaciekawić młodego czytelnika tą niniejszą opowieścią. Udało mu się bowiem ukazać tu postać tytułowego bohatera jako dziecko, które tak naprawdę nie różni się niczym od współczesnych mu rówieśników, lubiąc zwierzęta, uwielbiając dobrą zabawę, wpadając na sto przeróżnych i najczęściej lekko zwariowanych pomysłów na minutę. I to sprawdza się tu w znakomitym stylu - zapewniam.

 Konstrukcja komiksu jest prosta - krótkie, rozpisane i rozrysowane na jedną stronę historyjki z życia małego Mozarta, które przedstawiają sceny z jego domu, zabawy z muzyką, bardzo dobre relacje z ukochanym psem i liczne nieporozumienia z rodzicami. Każda z nich jest zabawną, pomysłową i ciekawą, gdyż w każdej dzieje się cos innego, zaskakującego, bardzo klimatycznego. To również interesujące spojrzenie na tamten dawny świat, obowiązujące tam prawa, zwyczaje, ale też i maniery, którym to naszemu małemu Mozartowi czasami jest naprawdę trudno sprostać. 

 To również niezwykle przyjemne w swej postaci, pociągnięte lekką i prostą kreską, najmożliwiej najbardziej cartoonowe ilustracje. Ilustracje, które zachwycają komedią warstwą, familijnym charakterem oraz łatwością ukazywania żartów w postaci obrazków, które dodatkową charakteryzują się bardzo przyjemną, kolorystyczną warstwą. I nie może być inaczej, aniżeli tak, że dziecięcy czytelnicy będą zachwyceni i oczarowani tymi kadrami.

 Dla rozrywki, dla uśmiechu, dla przyjemnie spędzonego czasu oraz dla  - a jakże, muzyki. To właśnie z tych powodów i względów warto sięgnąć po ten komiksowy album. To znakomita bajka, która bawi i rozśmiesza do łez, ale jednocześnie i uczy naszych młodych czytelników tego, kim był i jak bardzo kochał muzykę Wolfgang Amadeus Mozart - już od swych najmłodszych lat. I to jest pięknym, że bajkowa rozrywka łączy się tu z wartościową lekcją muzyki. I kto wie – być może właśnie spotkanie z tym komiksem sprawi, że jakiś mały chłopiec lub mała dziewczyna odkryją w sobie miłość do tworzenia pięknych, muzycznych utworów.

 Komiks "Młody Mozart", to ciekawa, klimatyczna, niezwykle zabawna opowieść dla najmłodszych, do której to poznania gorąco was zachęcam. Zachęcam z uwagi na ciekawą fabułę, piękne ilustracje oraz niezwykle ciepłe emocje, które zostają z nami na długo po dobrnięciu do finałowych stron. Raz jeszcze polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł – naprawdę warto!