Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Piekło, Niebo

Opis:

Bartek "godai" Biedrzycki

Do komiksu Bellstorfa przymierzałem się dwukrotnie. Pierwszy raz, w Empiku, odłożyłem na półkę. Niby wszystko fajnie, ale jakoś tak nie zaskoczyło. Na WSK, z kieszeniami wypchanymi grubym plikiem banknotów o niskich nominałach przeznaczonych na komiksy dałem się ponieść chwilowej euforii i w sumie dobrze się stało.

 

„Piekło, niebo" nie było zaskoczeniem, bo znałem je już z recenzji w sieci. Staram się unikać takich sytuacji, bo to tworzy we mnie pewne oczekiwania i pewne poglądy, które zwykle potem nie pokrywają się z rzeczywistością. Wyjątkiem było stwierdzenie „Totally best ever" dotyczące „Room full of strangers" (o którym kiedyś indziej będzie). No i tu, bo miałem podobne odczucia. Tak, jak „Ghost World" był jakiś dziwnie psychodeliczny, żeby nie powiedzieć, psychopatyczny chwilami, tak perypetie (bo trudno to nawet określić uczciwie mianem przygód) Christopha są takie do bólu prozaiczne.
Wszystko jest na swoim miejscu. Jakieś pierwsze, niezbyt udane próby stworzenia związku. Świat dorosłych, leżący prawie w zasięgu ręki, niebezpiecznie i nieprzyjemnie blisko, a jednocześnie nadal kompletnie bezsensowny i niepojęty. Uczucie całkowitego oderwania, stagnacji, marazmu i kompletnego olania wszystkiego dookoła – takie uczucia wyzierają na mnie z tego komiksu. Może ja się mylę i pod koniec ta przygnębiająca atmosfera się jednak zmienia, ale chyba nie bardzo. Chyba Bellstorf bardziej daje czytelnikowi do zrozumienia, że to musi się kiedyś zmienić, bo tak dalej nie można.

 

A może to moje własne doświadczenia podpowiadają mi cichaczem, że musi się zmienić, bo mnie się zmieniło. Znowu wciska mi się tutaj Dukaj, którego na raty czytam, ze swoją koncepcją przeszłości, zamrożonej i istniejącej tylko w formie wspomnień, oderwanej całkowicie od prawdy.

 

Jak by nie było, „Piekło, niebo" zostawiło mnie smutnego. Świetny komiks do refleksji, taki w sam raz na dłuższą chwilę relaksu. Narysowany swobodną, sprawną kreską, przypominającą Saschę Hommera. Zresztą „Insekta" przypomina mi nie tylko pod tym względem – tam też było poszukiwanie jakiejś własnej tożsamości, uwikłanie w reguły rządzące grupą i w sieć konwenansów. Tak samo zresztą, jak w „Zagubionej Duszy" O'Malleya. Może dlatego, że wszystkie traktują o mijającym dzieciństwie.

 

Strasznie chaotyczny ten wpis. Jakoś potwornie. Chyba nawet nie należałoby go publikować. „I tak minęły wakacje" – chciałoby się powiedzieć cytując mojego kumpla.

 

Kwiecień 2008

Źródło: www.gniazdoswiatow.net

Komentarze:

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Okładka wydania:

Piekło, Niebo

Additional Info:

  • Scenariusz: Arne Bellstorf
  • Rysunek: Arne Bellstorf
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Rok Wydania Polskiego: 2/2008
  • Rok Wydania Oryginału: 2005
  • Wydawca Oryginalny: Reprodukt
  • Gatunek: Komiks
  • Liczba Stron: 96
  • Format: B5
  • Dystrubucja: 3
  • ISBN: 978-83-60915-11-0
  • Wydanie: I
  • Cena Z Okładki: 23,80 zł
  • Papier: Matowy
  • Druk: Czarno-biały
  • Ocena: -

Podziel się!


Oceń Publikację:

Komiksy

Rysunki: 100% - 1 votes
Kolory: 100% - 1 votes
Scenariusz: 100% - 1 votes
Liternictwo: 100% - 1 votes
Tłumaczenie: 100% - 1 votes
Wydanie: 100% - 1 votes

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial