Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wesele

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Paulina Ptasińska
  • Tytuł Oryginału: Wesele
  • Gatunek: Powieści i Opowiadania
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 338
  • Rok Wydania: 2013
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 121x195mm
  • ISBN: 9788379420186
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    5/6

    4/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wesele | Autor: Paulina Ptasińska

Wybierz opinię:

CzarnyKapturek

Chyba każdy człowiek, który żyje na tym świecie ma swoje pragnienia, marzenia i nadzieje. Są też tacy, którzy robią wszystko by ich plany miały odwzorowanie w rzeczywistości. Muszę przyznać, że raczej należę do tej bardziej leniwej grupy, na co czasami jestem zła. Tak, zła sama na siebie. Część z nas, a mówię o kobietach marzy o wyjściu za cudownie przystojnego, inteligentnego, zamożnego, zabawnego, czułego i co jeszcze można wymyślić mężczyznę. Tacy raczej na drzewach nie rosną, więc trzeba się nieźle napracować aby takiego spotkać i oczarować go sobą. Bądźmy szczerzy to raczej do łatwych nie należy, dlatego czasami warto swoje marzenia opisać w książce. To świetny pomysł i go popieram. Uwielbiam takie obyczajowe i kobiece historie, w których szara myszka zakochuje się, zresztą z wzajemnością, w przystojnym mężczyźnie.

 

To są takie typowe i schematyczne historie, ale za to bardzo lekkie i idealne na odstresowanie. W końcu czasami zdarza mi się też czytać dla relaksu, a nie tylko po to, bo mam kolejny sprawdzian z czegoś tam i trybie natychmiastowym muszę otworzyć podręcznik.

 

Taką lekką lekturą jest właśnie Wesele Pauliny Ptasińskiej, powieść ta zaciekawiła mnie przede wszystkim swoim opisem, z którego oczywiście dowiedziałam się za dużo. Czym mnie zaciekawił? Tym, że czytając w pośpiechu nic prawie nie zrozumiałam. Dziwne, wiem o tym. I jak tylko wróciłam do domu (po dłuższym pobycie u brata, dla jasności) to zaczęłam czytać. W cztery godziny lekturę tej książki miałam za sobą, a z uśmiechem zadowolenia na twarzy usnęłam.

 

Główną bohaterką Wesela jest dwudziestoparoletnia Alicja Nowak. Nazwisko bardzo takie powszechne, ale oczywiście w żaden sposób mnie to nie zraziło. Z zawodu jest prawnikiem, ale niestety pomimo swojej wiedzy i dyplomu z wyróżnieniem jej szef i jednocześnie mentor nie powierzył jej jakiejkolwiek sprawy. Kobieta męczy się w jego kancelarii porządkując papiery i prowadząc wykłady za profesora Dudka, który obecnie jest na urlopie ze swoją nową ... „narzeczoną". Jednak nie o tym jest cała powieść. Karolina, młodsza siostra Alicji wraca do Polski ze Stanów by przygotować swój ślub. I właśnie na tym wydarzeniu będzie opierać się dalsza akcja.

 

Świat Alicji wywraca się do góry nogami, gdy poznaje rodzinę Maćka Colda – narzeczonego jej siostry. Jego rodzina jest bardzo miła, szczególnie mama Róża, którą polubiłam od pierwszej strony, na której się pojawiła. Jednak nie ojciec, mama, siostra ani sam Maciek są problemem. Okazuje się nim być Wiktor. Karolina stwierdziła, że jest on bardzo gburowaty i chamski. Niestety, główna bohaterka mogła się o tym przekonać już w momencie otwarcia mu drzwi jej rodzinnego tomu.

 

Od nienawiści do miłości tylko jeden krok – tak brzmi pierwsze zdanie w opisie tejże książki i muszę przyznać, że idealnie ono pasuje. Z reszty tego króciutkiego tekstu możecie się dowiedzieć prawie wszystkiego co zdarzy się w czasie akcji.

 

Czy przeszkadzała mi przewidywalność Wesela? Absolutnie nie! To raczej do domyślenia, że między Wikorem a Alicją zawiąże się jakieś uczucie. Chcąc czy nie – czuć to od ich pierwszego spotkania. Jednak nie jest tak prosto jakby się wydawało. Autorka zastosowała tutaj różne chwyty, aby podbudować napięcie i niezdecydowanie. Czytelnik dowie się więcej o życiu Wiktora oraz jego brata Maćka. To właśnie historia tego drugiego mną wstrząsnęła. Od kiedy miałam okazję przeczytać o nim w jakimś początkowym rozdziale nie pomyślałabym, że mógł zrobić komuś takie (przepraszam za wyrażenie) świństwo.

 

Akcja dzieje się na przestrzeni kilku miesięcy, jednak ja jako czytelniczka w ogóle tego nie odczułam. Wydarzenia działy się tak szybko, a ja tylko pragnęłam więcej i w końcu poznać końcówkę historii, by mój zmysł detektywistyczny był nasycony.

 

Książka jest oczywiście przesycona miłością i dobrym humorem. Niestety czasami troszkę wymuszonym, co mnie irytowało. Nawet główna bohaterka nie doprowadzała mnie do szaleństwa, co jest dziwne. Czasami zachowywała się dziwnie, ale postanowiła się wczuć i pomyślałam, że przecież pewnie w niektórych sytuacjach zareagowałabym podobnie jak ona. W końcu to miłość, wielkie i niby cudowne uczucie. To znaczy nie niby, bo ja akurat czuję się kochana przez moją rodzinę. Moim zdaniem lepszego uczucia od bycia kochanym i bezpiecznym nie ma.

 

Ja tak tutaj lukruję i znajduję same plusy, ale minusy też znalazłam. Pierwszym z nich są liczne literówki. Znaczy, może nie liczne, ale trochę ich było. Na przykład Wiktor przemieniał się w Witolda i czułam się trochę zagubiona. Następne co zauważyłam, ale nie jestem pewna to to, że w jakiś początkowych rozdziałach Alicja miała ciemne włosy (albo coś mi się ewidentnie pomyliło), natomiast już w kolejnych blond.

 

Najbardziej zaskoczyły mnie dialogi. Moją największą obawą było to, że będą one tak strasznie wymuszone i nienaturalne, że niestety będę musiała zakończyć czytanie. Pomyliłam się i bardzo mnie to zachwyciło. Oczywiście nie były one jakieś wybitnie idealne, ale mi pasowały.

 

Podsumowując, Wesele to niezwykle lekka, przewidywalna i idealna w odbiorze lektura. Nie znajdziecie tutaj przepisu na zamienienie piasku w złoto czy też złożonych działań matematycznych. To po prostu ciekawa lektura na jeden wieczór, idealna na odstresowanie się. Zachęcam każdą jedną kobietę, starszą czy młodszą lubiącą taki typowy „dziewczyński" gatunek do sięgnięcia. Liczcie się z tym (wspominam po raz kolejny, wiem), że to nie literatura wysokich lotów, ale wciąga niczym tornado. :)

Aga

Każdy z nas czasem potrzebuje odprężenia, odpoczynku po ciężkim dniu. Lekkiego i przyjemnego oderwania od rzeczywistości, który dostarczy miłych wrażeń. W takich chwilach z przyjemnością sięgam po romanse, które nie wymagają nadmiernego skupienia, nie prowokują do myślenia, ale za to idealnie pozwalają zrelaksować się.

 

„Wesele" Pauliny Ptasińskiej to opowieść o siostrach Nowak - Alicji, Karolinie i Ance. Karolina przerywa studia medyczne w USA i wraca do kraju, żeby wziąć ślub z narzeczonym Michałem. Anka była szczęśliwą mężatką do czasu awansu męża. Dziś boryka się z problemami wynikającymi z osłabienia małżeńskiej więzi. I wreszcie Alicja, główna bohaterka, która swoim panieńskim stanem spędza sen z powiek matce podejmującej desperackie próby znalezienie córce życiowego partnera. Dziewczyna jest nieugięta, ale kiedy na jej drodze staje Wiktor, drużba i brat pana młodego, to dopiero początek niespodzianek, jakie szykuje jej los.

 

Autorka zabiera czytelnika do magicznego świata uczuć i miłości, która przychodzi nieproszona i wbrew wewnętrznemu oporowi bohaterów wywraca ich życie do góry nogami. Zaczyna się źle, a każde kolejne spotkanie, wbrew pozorom coraz bardziej zbliża ich do siebie. Od nienawiści do miłości jeden krok, ale trzeba przejść długą drogę, żeby zrozumieć prawdę płynącą z tej starej maksymy życiowej. Alicja nie poddaje się bez walki i nie brakuje jej pomysłów na unikanie Wiktora, ale szybko przekonuje się, że trafiła na godnego przeciwnika., który ma po swojej stronie niejednego sojusznika.

 

Nowakowie to jedna z tych rodzin, w której wszyscy członkowie darzą się wzajemną miłością, szacunkiem i zaufaniem, a centrum życia rodzinnego znajduje się w salonie. Są tradycjonalistami i nikt nie wyłamuje się z małych rodzinnych rytuałów, takich jak ubieranie choinki, czy wspólne pieczenie świątecznego ciasta. Mężczyźni zawsze wiedzą, kiedy się wycofać i pozwolić przejąć kobietom „rządy" . W ich wzajemnych relacjach czuć ciepło, zrozumienie i wsparcie.

 

Wszyscy bohaterowie wzbudzają sympatię czytelnika i choć większość fabuły skupia się na rozwoju relacji Alicja - Wiktor, to pisarka innym uczestnikom wydarzeń też pozwoliła dojść do głosu. Najbardziej ujęła mnie Karolina, która niczym tornado parła do przodu, zarażając pogodą ducha i optymizmem nie tylko siostry, ale też czytelnika. Alicja – kobieta spragniona sukcesu zawodowego, niezależna prawniczka, trochę wykorzystywana przez szefa i nieczuła na męskie wdzięki, oczywiście do czasu. Sam Wiktor to mężczyzna z charakterem, którego życiowe doświadczenie nauczyło ostrożności w kontaktach z płcią piękną. Momentami przypominał mi Pana Darcy, a kiedy na temat Alicji stwierdził „znośna, ale nie warta mojej uwagi" przeżyłam literackie deju vu. Gdy wyszło na jaw, że był przeciwny małżeństwu Maćka i Karoliny, pomyślałam o powtórce z „Dumy i uprzedzenia" Jane Austen. Na szczęście okazało się, że autorka ma własny pomysł na skomplikowanie i urozmaicenie życia bohaterów.

 

Paulina Ptasińska posługuje się lekkim stylem, który sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie i nie łatwo oderwać się od niej. Czytelnik zaczyna kibicować Alicji i nawet nie zauważa, kiedy wciąga się w przedstawioną historię. Niemęczące opisy pobudzają wyobraźnię i wywołują odpowiednie reakcje. W tej powieści na brak emocji trudno narzekać, gdyż chwile szczęścia przeplatają się ze smutkiem, niepewnością, złością, żalem, a także małymi zemstami, które dodają powieści pikanterii.

 

Nie będę ukrywać, że fabuła jest przewidywalna, a rozwój wypadków łatwy do przewidzenia. Jednak sięgając po ten gatunek literacki nie oczekuję dramatycznych zwrotów akcji i niespodzianek, powodujących mętlik w głowie. W romansach szukam miłości, namiętności i magii uczuć, wywołujących ciepło na sercu, wzruszenie i łzy.

 

„Wesele" to lekka, ciepła i porywająca lektura, która dostarcza czytelnikowi sporej dawki romantyzmu, wrażeń i emocji. Pozwala oderwać się od rzeczywistości i przeżyć magiczne chwile. Idealna na długie zimowe wieczory.

Ag.

Paulina Ptasińska jest autorką książki „Wesele". Pozycja ta została wydana w 2014 roku przez wydawnictwo Novae Res.

 

Alicja jest singielką. Skończyła prawo, ale nie prowadziła samodzielnie ani jednej sprawy. Matka namawia ją, by zaczęła umawiać się przyjacielem jej brata, jednak młoda kobieta nie chce. Gdy do Polski wraca jej młodsza siostra, która studiuje w Stanach, cała rodzina jest podniecona. Karolina oznajmiła im bowiem, że na studiach poznała chłopaka i zamierza wyjść za niego za mąż. Dla matki to wielka radość – pragnie, by jej córki miały bogatych mężów i same nie musiały pracować. Dlatego od razu przyjmuje Maćka jak swego własnego syna. Alicja natomiast staje przed trudnym zadaniem – ma być druhną na ślubie siostry. Najstarsza z czwórki rodzeństwa Anna już jakiś czas temu wyszła za mąż, dlatego wolna jeszcze siostra będzie idealna do tej roli. Jest tylko jeden problem – narzeczony Karoliny chce, by jego drużbą był jego brat, Wiktor. Karolina szczerze go nie lubi, tym bardziej dlatego, że nie chciał on, by ten związek się rozwijał. Jednak po przyjeździe do Polski oświadcza Alicji, że ta ma wyznaczonego już partnera na wesele. Ala sama przekonuje się, jak niemiły jest Wiktor. Jednak z czasem zaczyna ulegać jego wyglądowi i wpływom. Jego towarzystwo jest jej pisane nie tylko podczas ślubu, który odbędzie się za pół roku, ale też z powodu rodzinnych świąt i sylwestra... Mimo że Alicja stara się bronić, uczucie zaczyna brać górę i nawet pozornie obojętny Wiktor zacznie być dla niej nieco uprzejmiejszy.

 

Narracja trzecioosobowa pozwala w tej pozycji śledzić kilka osób. Większość czasu spędzamy z Alicją, chociaż zdarzają się momenty, gdy dowiadujemy się co myślą inne osoby. Język narracji jest prosty, nieraz nieco potoczny. Wypowiedzi są żywe, nie są to pełne zdania, przypominają zwykłą rozmowę. Czasem widać w nich zabarwienie emocjami. Niekiedy brakowało mi jednak płynności między poszczególnymi kwestiami, chociaż to wada, którą widzę dość często.

 

Lekki ton wypowiedzi i przyjemna główna bohaterka z dużą rodziną są mocnym plusem tej pozycji. Nieco na wyrost potraktowano tu kwestię znajomości Alicji i Wiktora, szczególnie na początku, gdy oboje jeszcze się bardzo nie lubili, a wszyscy już chcieli ich wyswatać. Mimo tego historia ich znajomości jest opisana w interesujący sposób i rozwija się stopniowo z niechęci w coś głębszego, pozytywnego. To dobre podejście, które doceniam w tej pozycji.

 

Z pozoru prosta opowieść ma w sobie kilka ważnych elementów, które warto odnaleźć. Czasem jednak brakowało mi rozwinięcia niektórych pobocznych tematów, ale i tak dostałam pozycję, którą przeczytałam z przyjemnością. Liczyłam na prostą, wręcz banalną pozycję, a dostałam książkę, w której rodzina jest dla siebie wszystkim, a siostry są dobrymi przyjaciółkami. To książka z nutą romantyzmu, pełna ciepła i trudów miłości. Trzy siostry i brat dają nam zupełnie różne historie swojego życia, które warto poznać, by odnaleźć w nich coś, co i nam się przytrafia.

 

Komu polecam? Spodoba się tym, którzy szukają czegoś interesującego, wciągającego i romantycznego na wieczór lub na prezent, ale nie spodziewają się od tej lektury dramatycznych zwrotów akcji ani czegoś nadzwyczajnego. To prosta lektura, bardzo życiowa, oddająca skomplikowane relacje między kobietą a mężczyzną. Na pewno polubicie Alicję, mimo jej wybuchów to zdecydowanie interesująca bohaterka, która pokaże, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden mały krok.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial