Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Miłość I Śmierć Krzysztofa Kamila

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 4 votes
Styl: 100% - 5 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 6 votes

Polecam:


Podziel się!

Miłość I Śmierć Krzysztofa Kamila | Autor: Wiesław Budzyński

Wybierz opinię:

Katarzyna Meres

Krzysztof Kamil Baczyński. Niewielki blondynek z pofalowanymi włosami, w którym prócz woli walki o ojczyznę drzemała poezja. Poezja piękna, którą pisał w każdym miejscu. Poezja do bólu prawdziwa, przypominająca o tym, w jakich czasach przyszło mu żyć.

 

Nie mogłam przejść obojętnie obok tej biografii. Los Baczyńskiego znałam dzięki lekcjom polskiego w szkole, w liceum czytałam jego wiersze, wiersze, które wielokrotnie budziły i nadal budzą mój podziw. Odwiedziłam jego grób w Warszawie. Nie znałam jednak szczegółowego życiorysu oraz wielu faktów, które zawarte są w książce pana Wiesława Budzyńskiego.

 

Wydanie biografii Baczyńskiego jest przepiękne. Gruba okładka, odpowiednia czcionka oraz interlinia ułatwiająca czytanie, do treści dodana jest spora ilość czarno-białych zdjęć. Całość jest solidnie wykonana, podziwiam pracę autora nad zebraniem wszystkich materiałów, nad czuwaniem, aby każdy fakt został wytłumaczony. Nie jest to typowa biografia, w której podane są suche informacje i kilka ciekawostek. To relacja rozmów z bliskimi Baczyńskiego, którzy go wspominają, opowiadają, co się działo, to cytowanie ich wypowiedzi. Język książki jest wspaniały, autor starał się go "stylizować" na język czasów wojennych, co w ogóle nie przeszkadza w odbiorze i jest to bardzo subtelny zabieg.

 

Pan Budzyński bardzo rzetelnie i dokładnie podszedł do napisania tej książki. Jego wkład w nią jest bardzo widoczny, postać Baczyńskiego stała się poniekąd celem jego życia, widać, że jest nim zafascynowany i chce oddać całą jego osobowość przez pryzmat wspomnień innych osób. Bardzo spodobało mi się umieszczenie w książce rysunków Baczyńskiego oraz jego rękopisu. Mam jednak zastrzeżenie co do przypisów, które umieszczone są na końcu książki, a nie na dole strony. Było ich sporo i aby się do nich dostać musiałam wertować całą książkę. Domyślam się jednak, że było to praktyczniejsze rozwiązanie z tego względu, iż treść przypisów jest rozległa.

 

Z książki dowiemy się informacji nie tylko o życiu Baczyńskiego, ale także poznamy inne osobistości i ich historie (m. in. pana Deczkowskiego). Autor przybliżył nam również czasy w jakich przyszło żyć Baczyńskiemu, a także czasy cenzury, zatrzymań w więzieniach, torturach... Wiesław Budzyński docieka, jak naprawdę wyglądała śmierć Baczyńskiego, ponieważ otrzymuje sprzeczne relacje kilku osób. Wspomina także o ekshumacji, o tym, jak doszli do tego, gdzie jest pochowany, jak rozpoznała go matka, co się stało z realizacją testamentu Stefani Baczyńskiej. Autor poświęca także uwagę Basi, żonie Baczyńskiego, która wspierała i wywierała duży wpływ na swojego męża.

 

Z kart książki ukazuje się wyraźny portret Krzysztofa Kamila Baczyńskiego - skromnego poety, który był lubiany, lecz niewiele osób wiedziało, że pisze wiersze, dowiedzieli się o tym po wojnie, a nawet i później. Poeta mimo swojej wątłej postawy, astmy i niezdolności do walki walczył, nie poddał się; mimo tego iż się bał.

 

Nie powinniśmy zapominać o takich wspaniałych ludziach, o żołnierzach, którzy walczyli o Polskę w powstaniu. Myślę, że tę książkę powinien znać każdy z nas, przecież to my mogliśmy być na jego miejscu. Zawiera ona wiele ciekawych faktów, opisów sytuacji, głębiej poznamy Baczyńskiego i jego środowisko. Tym bardziej polecam Wam tę książkę, gdyż jest solidnie i rzetelnie napisana. Biografie czasami mają to do siebie, że potrafią nudzić, z tą jednak tak nie jest, o czym Was zapewniam.

Natalia

„Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?"

20. III. 1944 r. Baczyński

 

Patrząc na okładkę książki, widzę młodego chłopaka. Człowieka, które zaczyna swoje życie, ma marzenia i pragnienia. Muszę przyznać, że na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Ot taki zwykły pospolity młody mężczyzna, taki jak wielu. Tak też myśleli jego przyjaciele i osoby, które spotykały go na wieczorkach poetyckich, na ulicy, czy podczas szkoleń. Mało kto z nich przypuszczał, że ma do czynienia z jednym z największych polskich poetów. Nikomu się nie śniło, że jego imię będzie nosiło mnóstwo szkół. A jego twórczość będzie analizowana w szkołach na lekcjach.

 

Z Baczyńskim, tak jak większość miałam okazję pierwszy raz spotkać się w liceum. Muszę przyznać, że początkowo nie poruszyła mnie. Ot kolejny poeta, który pisze o czymś, a do końca nie wiadomo o co mu chodzi. Zmieniłam zdanie po tym jak dorwałam się do noty biograficznej poety. Nie mogłam się nadziwić własnej ignorancji. I zaczęłam wczytywać się w jego twórczość.

 

Autor Wiesław Budzyński podaje wiele informacji na temat życia poety. Człowiek, który, na co dzień zajmuje się jego twórczością, poświęcił już temu tematowi wiele uwagi. Warto podkreślić, że pisarz niczym detektyw dogłębnie analizuje przyczyny śmierci poety, jego sytuację rodzinną, troski dnia codziennego, małżeństwo, czy pochówek. Wręcz z chirurgiczną precyzją analizuje wszystkie kwestie. Przytacza szereg wypowiedzi osób, które miały styczność z poetą. Warto w kilku słowach przytoczyć jego biografię.

 

Krzysztof Kamil Baczyński urodził się w rodzinie przesiąkniętej czynem zbrojnym. Jego ojciec i pradziadowie służyli Ojczyźnie. Sam początkowo zainteresowany ideałami lewicowymi, zmienił swoje zapatrywania na świat. Akcja jego przyjaciół pod Arsenałem była tym co spowodowało u niego zmianę postawy, przewartościowało jego egzystencję. Powziął decyzję walki o wolną Polskę. Choć stan zdrowia nie pozwalał mu na zbyt duży wysiłek fizyczny, nie poddawał się, wręcz domagał się tego, aby traktować go na równi. Oczywiście, cały czas pisał wiersze. Jego nieodłącznym atrybutem był notes, do którego wpisywał swoją poezję. Duży wpływ na jego twórczość miała sytuacja polityczna, napaść Rzeszy Niemieckiej i ZSRR na Polskę. Nie można zapominać też o domu rodzinnym, doświadczeniu życiowym. Krótkim bo krótkim, ale w tamtym czasie ludzie szybciej dojrzewali, szybciej musieli wybrać własną drogę, bo inaczej los albo zaborca wybrałby za nich.

 

Autor bardzo skrupulatnie opisał jak zginął Baczyński. Powołał się na wielu świadków. Wnikliwie przeanalizował, każdą informację, nawet tą najdrobniejszą. Opisał pochówek i problemy jakie z tym się wiązały. Dodatkowo mogliśmy prześledzenia wzrost popularności Baczyńskiego, w PRL-u i wolnej Ojczyźnie. Czyny Krzysztofa Kamila oraz działania jego kompanów nie zostały zapomniane. Bo kiedy wymażemy z pamięci informacje o swoich korzeniach nie będziemy mogli odnaleźć własnej tożsamości, tego skąd się wywodzimy i dokąd idziemy. A oni nie umarli na darmo, dzięki takim zwykłym chłopakom żyjemy w niezależnym kraju.

 

Autor opisując życie Krzysztofa Kamila przemycił wiele cennych wartości, które są niezwykle ważne w życiu. Zaczynając od przyjaźni, lojalności, oddaniu, miłości, odwadze poprzez chwile zwątpienia, czy rozpacz. Myślę, że warto popularyzować wiedzę na temat osób, które poświęciły swoje życie w służbie krajowi.

 

Czytając biografię widać oddanie pana Budzyńskiego, który poświęcił wiele lat na zgłębienie tematu. A przy tym nie utracił świeżości i lekkości. Niewątpliwie walorem pracy jest ciekawa narracja. Chociaż porusza temat historyczny to jednak dokonuje tego plastycznie. Dotyka twórczości, ale nie zapomina o zwykłych błahych kwestiach. Myślę, że książka spodoba się każdemu niezależnie od tego, czy lubi poezję Baczyńskiego, czy nie. Poruszono tak wiele kwestii, że nie ma mowy o nudzie podczas czytania

Kyou

Oddzielili cie, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.
Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.
I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

Elegia o... [chłopcu polskim] - K.K.Baczyński
________________________________________

 

Elegię o... [chłopcu polskim] poznałam w gimnazjum. W tamtej chwili Baczyński stał się jednym z moich ulubionych poetów. Jego wiersze podobały mi się równie mocno, co Reduta Ordona, Mickiewicza i tym podobne. Gdy tylko zobaczyłam nowe wydanie jego biografii od razu uznałam, że po prostu muszę je przeczytać. Pewnie zauważyliście, że ostatnio dosyć często chwytam za ten gatunek, więc nawet się nie zastanawiałam. Byłam bardzo zadowolona, gdy przyszła paczka, w której wysłano do mnie tą książkę. Od razu zakochałam się w okładce. Ucieszyłam się, że wydano ją w twardej. Jakoś mi tak pasowało. Kiedy przyszło mi spakować kilka książek na wyjazd nawet się nie wahałam. Wsadziłam ją do torby jako pierwszą i postanowiłam przeczytać, gdy skończę wszystkie inne. Taki deser. Przyznam się jednak, że nie wytrzymałam...

 

Krzysztof Kamil Baczyński to uczestnik powstania warszawskiego. Nie chciał stać z boku, gdy inni walczyli. Kochał ojczyznę i w swoich wierszach utrwalał jej tragiczne losy. Ta biografia opowiada o jego wielkiej miłości do Basi, przyjaciołach, jakich miał. Dowiadujemy się, jak dorastał, gdzie. Ja najbardziej byłam ciekawa jego śmierci. Nigdy nie słyszałam o tym, w jaki sposób zginął. Wiedziałam tylko, że było to gdzieś na początku powstania. Teraz już wiem, że czwartego sierpnia, 1944. Mnóstwo jest spekulacji, jeśli chodzi o jego śmierć. Autor przedstawia nam kilka z nich.

 

Rozmawia z ludźmi, którzy byli świadkami. Jednak zeznania ich wszystkich wzajemnie sobie zaprzeczają. Wiesław Budzyński dąży do prawdy i stara się przedstawić nam najbardziej logiczne wyjaśnienie. Z ogromną determinacją dąży do wyjaśnienia tej tajemnicy, jaką jest śmierć poety. Opowiada nam też o jego miłości do Basi. Oboje kochali się tak mocno... Gdyby nie upór Krzysia, by walczyć, zapewne oboje by przeżyli. Barbara zmarła jednak dosyć szybko, więc chyba nie nacieszyliby się sobą za długo... Kolejną postacią o jakiej w tej książce jest bardzo dużo jest matka Krzysztofa, Stefania. Nie wierzyła ona w śmierć syna mimo pogłosek, które krążyły. Kochała syna tak mocno, jak mocno może kochać tylko matka.

 

Nie spodziewałam się tak dokładnej biografii, zaskoczyło mnie to. Autor bardzo dużo czasu poświęcił na przestudiowanie życia poety. Dotarł do ludzi, z którymi przebywał, którzy znali go bardzo dobrze. Żałuję tylko, że nie pojawiło się w tej książce więcej wierszy Baczyńskiego. Nie da się ukryć, że je uwielbiam. Jest w nich coś takiego... Krzyś był patriotą. Jego dzieła pokazują to w stu procentach. Właśnie to w nich uwielbiam - miłość do ojczyzny i ten smutek, który w niektórych można wyczuć. Krzysztof zmarł młodo i chyba się tego spodziewał. Mimo wszystko czuję taki szacunek w stosunku do niego i jego odwagi.

 

Niedługo, bo już 23 lipca, swoją premierę będzie miała książka Ty jesteś moje imię, Katarzyny Zyskowskiej - Ignaciak. Jest to książka o miłości Basi i Krzysztofa podczas okupacji. Kto zna i lubi wiersze poety wie, że napisał on wiersz o takim właśnie tytule: Ty jesteś moje imię. Już nie mogę doczekać się tej publikacji wydawnictwa Filia. Zdecydowanie recenzja pojawi się na blogu. W końcu Baczyński jest jednym z moich ulubionych poetów.

 

Cieszę się, że Wiesław Budzyński postanowił tak dokładnie zbadać życie Krzysztofa. To nie jest jego jedyna książka o tym poecie. Szczerze przyznam, że na inne też mam ochotę. Jeśli są tak dobre jak ta, to z pewnością zaliczę autora do tych ulubionych. Po przeczytaniu tej książki czuję pewien niedosyt. Ciekawa jestem, czy autor zrobił to specjalnie, czy po prostu powinnam poznać też inne jego dzieła, które tworzą jedną całość. Postaram się to sprawdzić. Czytając tą biografię przyszły mi do głowy piosenki Lecha Makowieckiego. Wiem, że w liceum sam bardzo lubił Baczyńskiego. Jego utwory opowiadają o historii Polski. Czasami ich słucham. Mimo wszystko jest we mnie ziarenko patriotyzmu.

 

Wydaje mi się, że Baczyński jeszcze długo będzie jednym z moich ulubionych poetów. Może nawet już zawsze. Biorąc pod uwagę jego historię i porównać na przykład z losami Mickiewicza... Adama Mickiewicza również cenię. Choćby za, wspomnianą wcześniej, Redutę Ordona czy nawet Romantyczność. Pewnie wiecie, że Mickiewicz i Słowacki za sobą nie przepadali... O ich relacjach pewnie sama mogłabym napisać książkę. Tak czy inaczej Adamowi Mickiewiczowi nie potrafię wybaczyć tego, jak traktował Słowackiego. No i oczywiście losów biednego Ordona. Ten mężczyzna był legendą - oczywiście tylko wtedy, gdy był martwy. Nie zniósł ciężaru, jakim obarczył go poeta. Ludzie mieli mu za złe, że... przeżył. Ostatecznie popełnił samobójstwo... Dużo mogłabym powiedzieć o wadach Mickiewicza, jednak to nie on jest tutaj dzisiaj głównym tematem.

 

Podczas lektury biografii Baczyńskiego coś mnie ściskało tam, w środku. Czułam wielki smutek, że tak musiało się skończyć jego życie. Wiedziałam, że zginął młodo a równocześnie miałam nadzieję, że to jego matka ma rację i poeta przeżył powstanie. Wiadomo, nadzieja zawsze umiera ostatnia. Krzysztof Kamil zginął zostawiając dziury w niejednym sercu. Z pewnością nie tylko mnie poruszyły jego losy. Podoba mi się sposób, w jaki Wiesław Budzyński przedstawił nam całą tę historię. Bardzo dobrze się to wszystko czytało - spójnie. Nie miałam wrażenia, że przeskakujemy z jednego wydarzenia do drugiego.

 

Musicie mi wybaczyć ten nagły przypływ muzycznego patriotyzmu, ale po prostu muszę wspomnieć o zespole Sabaton. Jest on jednym z moich dwóch ulubionych niepolskich zespołów. Znają oni naszą historię zapewne dużo lepiej, niż większość Polaków. Mam cichą nadzieję, że uda mi się pod koniec sierpnia udać na ich koncert - takie jedno marzenie. Idealnym podsumowaniem tej książki jest jedna z ich piosenek, Uprising. Zdecydowanie wyraża ona więcej, niż ja będę w stanie wyrazić słowami.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial