Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Schizopolis

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Schizopolis | Autor: Grzegorz Butkiewicz

Wybierz opinię:

Bnioff

Ta książka jest dokładnie taka, jak zapowiada to jej tytuł. Mroczna, niepokojąca, penetrująca odmienne stany świadomości, wyalienowana, po prostu schizofreniczna. Oczywiście pod względem tematów, jakie poruszane są przez Autora w każdym z zawartych w niej opowiadań. Pod względem formalnym bowiem, wszystkie one tworzą bardzo spójną całość, poskładaną, z szalenie precyzyjnie łączących się ze sobą, elementów. Fragmentów większej części, komórek czy raczej dzielnic składających się na ów enigmatyczny, niepokojący tytułowy twór – Schizopolis. Nie należy jednak rozumieć tego wyłącznie w taki sposób, jak zwykło się naskórkowo traktować pojęcie schozfrenii, jako rozszczepienie osobowości, która w istocie jest już schizofrenią paranoidalną, lecz należy podejść doń szerzej i głębiej, dostrzec bardziej nawet niż subtelne problemy między emocjami i myślami, a czynami, które powodują określone zachowania i konsekwencje.

 

„Schozopolis” to zbiór kilkunastu opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest bohater, czasem pierwszo, czasem trzecioosobowy, który nieustannie szamoce się w otaczającej go rzeczywistości, próbując nieskutecznie zaimplementować do niej swoje wyobrażenia. Żadna z metod nie jest skuteczna, bohater jest zawsze skazany na porażkę, nie udaje mu się pokonać owego tytułowego rozszczepienia, i przemóc poczucia, że jest się puzzlem, nie pasującym do większej układanki.

 

„Bez iskry szaleństwa świat byłby ponurym cmentarzyskiem. Obłęd to wprawdzie życie wzburzone, zwielokrotnione, wymykające się spod kontroli, ale kiedy unosiło mnie wysoko w górę byłem wdzięczny losowi za ten dar.”

 

Wspomniany wyżej obłęd to pojęcie szalenie szerokie i trudne do jednoznacznego zdefiniowania. Butkiewicz rozpisuje je więc na dziesięć różnych opowieści, próbując językiem literatury dotknąć, naświetlić, zasugerować i dać intuicję pewnych przeczuć bardziej i nie do końca uświadomionych lęków, niż gotowych diagnoz. Każda z postaci przewijających się przez te opowiadania jest pewnego rodzaju outsiderem, który usilnie próbuje znaleźć remedium na swoją przypadłość. Nie chodzi o to, że chce się przystosować, bo znaczyłoby to dla niej pogodzenie się z otaczającą rzeczywistością, która dla niej jest niczym innym, jak domem wariatów. Chodzi o to, by znaleźć swoje miejsce, nieważne czy w mieście czy poza nim, ale takie, gdzie nie trzeba będzie niczego ani nikogo udawać, gdzie będzie można doznawać niewymuszonych ekstaz i zachwytów życiem bez sztucznych wspomagaczy.

 

Jest w tych opowiadaniach coś z ducha legendarnej, na poły autobiograficznej, powieści Jerzego Krzysztonia „Obłęd”, w której, na chwilę przed swą samobójczą śmiercią, dał on wyraz gorzkiej refleksji o współczesnym świecie, gdzie nie ma miejsca dla jednostek wrażliwych, goniących za marzeniem o pełni życia, pełni bez sztucznego rozczepienia na to co gra w duszy i na to, co robić wypada. Choć „Obłęd” i „Schozopolis” dzielą prawie cztery dekady, wydaje się, że nic się w tej materii nie zmieniło.

 

„Czasami pisałem. W poczuciu beznadziei chciałem wydobyć wspomnienia z dzieciństwa, by na papierze przywrócić im intensywność, ale nie mogłem pisać zbyt długo. Ilekroć robiłem notatki, zmagałem się ze sobą, a po pewnym czasie umysł pobudzony pisaniem był przepełniony wirującymi myślami, których w żaden sposób nie potrafiłem okiełznać”

 

Warto sięgnąć po ten zbiór opowiadań, by pozmagać się trochę z tym, co trawi bohaterów „Schizopolis” i przefiltrować to przez swoją wrażliwość. Ta lektura nie pozostawi nikogo obojętnym, być może w kimś coś obudzi, może zrymuje się z czyjąś historią, może zwyczajnie kogoś zaciekawi. Z pewnością zachęci do czekania na kolejne utwory Grzegorza Butkiewicza, urodzonego w Słupsku w 1978 roku, absolwent polonistyki, który debiutował opowiadaniem „Karina” (znalazło się w tym zbiorze) w 2009 roku w piśmie „Portret”. W latach 2010–2014 prowadził portal kulturalny „Studnia – kultura bez dna”, zamieszczał tam recenzje literackie, filmowe i muzyczne, prowadził rozmowy z pisarzami i publikował opowiadania. Jako dziennikarz związany z kulturą zamieszczał teksty na stronie TVP/Książka oraz w mediach lokalnych i elektronicznych

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial