Wierni I Upadli Tom 3 Zgliszcza | Autor: John Gwynne

"ZGLISZCZA" - pod tym oto intrygującym tytułem kryje się najnowsza i zarazem trzecia już odsłona bestsellerowego cyklu fantasy Johna Gwynne pt. "Wierni i upadli", w znakomitym jak zawsze tłumaczeniu Marcina Mortki! Poznajmy zatem kolejne losy uwielbianych przez nas bohaterów uwikłanych w odwieczną walkę dobra ze złem, który w tym tomie wydaje się wkraczać w swoją decydującą już fazę... Książka ta ukazała się w naszym kraju oczywiście nakładem Wydawnictwa MAG.

Wraz z lekturą powieści raz jeszcze trafiamy do fantastycznego i quasi średniowiecznego świata Ziem Wygnanych, które pogrążyły się w niespotykanym dotąd chaosie i strachu... Oto wciąż trwa wojna bogów i ludzi, o której to losach ma zadecydować próba sprowadzenia Asrotja i armii Upadłych, jakie to podejmuje się nikczemny Calidus wraz z hufcem Kadoshi. By jednam mogło to nastąpić, potrzebują oni zdobycia siedmiu Skarbów, które stanowią ostatnią przeszkodę na drodze ziszczenia ich planów... Tymczasem nasz główny bohater - Corban, po wielu dramatycznych przeżyciach i poznaniu prawdziwej natury zła, zbiera wokół siebie grupę wiernych druhów i przyjaciół walki, by na ich czele podążyć do legendarnej twierdzy Drassil - miejsce ukrycia włóczni Skalda, jak i też przepowiedzianej starymi proroctwami, konfrontacji Jasnej Gwiazdy z Czarnym Słońcem...

Pierwsza rzecz, jaką trzeba tu powiedzieć, to ta, że powieść ta nie zawodzi! Nie zawodzi w żadnym względzie, oferując nam nie tylko równie intrygującą, barwną, spektakularną i monumentalną w swej objętości, odsłonę tego cyklu, jak dwie pierwsze części, ale też i w pewnym sensie być może najlepszą z nich! Najlepszą z tego względu, iż udzielającą wielu ważnych odpowiedzi na nurtujące nas pytania, jak i też przybliżającą nas w znacznej mierze do finału tego cyklu. To właśnie ta książka ukierunkowuje drogę głównych bohaterów, wyjaśnia w jasny sposób to, kto jest dobrym, a kto tym złym, jak i też odkrywa w największym stopniu rzeczywistość tego, czym jest ten niezwykły świat. Tak... - to bardzo dobra, świetnie napisana i porywająca nas sobą od pierwszych stron, powieść!

John Gwynne kontynuuje tu swój sposób toczenia opowieści, oferując nam ukazywane naprzemiennie wątki z udziałem najważniejszych graczy na tej wojennej scenie, których to imiona stanowią zresztą tytuły rozdziałów. Tym samym też mamy przyjemność podziwiać tu losy Corbana, Cywen, Coralen, Halana, Lykosa, Tukula i kilki innych postaci, których życie wypełniają podróże, ucieczki, walka, skomplikowana polityka, jak i też oczywiście namiętności. Bardzo dobrym posunięciem autora wydaje się to, że pierwsze rozdziały stanowią coś na wzór swoistego wprowadzenia i przypomnienia nam realiów tej literackiej sagi, by dopiero potem przejść do kwintesencji wydarzeń - czyli wyścigu po Skarby, walki oraz kluczowych decyzji, jakie zadecydują o losach tego świata. Dzieje się tu bardzo wiele, często niemalże na raz, jak i też nieustannie coś tu nas wielce zaskakuje - w tym także i dramatyczny finał tego tomu...

Tradycyjnie też znakomicie jawią się bohaterowie tej książki, jak i również oblicze tego fascynującego świata, w jakim przychodzi im żyć. Co do postaci, to mamy ich tu naprawdę wiele, w tym zarówno doskonale znane nam z poprzednich tomów, jak i zupełnie nowe. Nie sposób omówić każdej z nich, ale nie zaskoczę chyba nikogo stwierdzeniem, że największe wrażenie wywiera tu na nas osoba Corbana. Tym razem bowiem jawi się on już nie jako poszukujący sławy, wrażeń i miejsca w świecie młodzieniec..., ale już jako dojrzały, świadomy swoich pragnień i potrafiący dokonywać właściwych wyborów, mężczyzna. Dzięki tej postawia automatycznie zmienia się także i nasze nastawienie do tego bohatera, którego zaczynamy darzyć o wiele większą sympatią, zrozumieniem i współczuciem...

Nie mniejsze wrażenie wywiera na nas kolejna sposobność wyprawy po świecie Ziem Wygnanych, gdy to przemierzamy te ziemie u boku poszczególnych bohaterów, odkrywamy niezwykłe krainy i nie mniej barwne osady, czy też stykami się z magią tej rzeczywistości. Oczywiście, na obraz ten składa się również polityka, wierzenia, czy też choćby codzienność życia możnych, jak i biednych mieszkańców tych ziem. To także wojna i walka, która też tradycyjnie przedstawia się tu pięknie, epicko i zarazem ze wszech miar realistycznie, co zresztą stanowi już swoisty znak rozpoznawczy twórczości tego autora. To szczęk mieczy, ryk szturmujących, płacz konających i gniewne oblicze wojowników - tak ludzkich, jak i tych nie z tego świata...

Nie sposób nie wspomnieć tu także o warsztacie pisarskim  Johna Gwynne, który potrafi jednym słowem opowiedzieć więcej, aniżeli kilkoma zdaniami. To jedno, ale kunszt ten objawia się także m.in. w ukazywaniu danych wydarzeń z kilku perspektyw, przerywaniu narracji w danym rozdziale w najmniej spodziewanym momencie, czy też chociażby w samym języku tej książki, który z jednej strony jest współczesny i w pełni dla nas zrozumiały, ale z drugiej nacechowany tą niezwykłą, średniowieczną symboliką, która nie tylko pozwala uwierzyć nam w tę relację, ale też i poczuć jej ducha...

Podsumowując - powieść "Zgliszcza" to efektowna, porywająca od pierwszej strony, niezwykle intrygująca w swej fabule i gwarantująca wspaniałą rozrywkę, odsłona cyklu "Wierni i upadli". Z tego też względu jestem absolutnie przekonana o tym, że każdym wierny czytelnik tej literackiej sagi będzie zachwycony i w pełni usatysfakcjonowany tą pozycją. Polecam - naprawdę warto!