TomG
-
Swojego czasu Umberto Eco wydał publikację noszącą nazwę Sześć przechadzek po lesie fikcji, wydanej w naszym kraju przez wydawnictwo Znak w roku 1995. Była to publicystyka literacka zawierająca eseje sławnego pisarza, traktujące o literaturze, różnorodności fikcji i jej odbiorze. Natomiast w roku 2019, dzięki dofinansowaniu przez Wydział Filologiczny Uniwersytetu Wrocławskiego, Oficyna Wydawnicza Atut opublikowała niezwykle ciekawą właśnie pod względem literaturoznawstwa książkę, zatytułowaną Przechadzki po lesie teorii i nie tylko. Podobieństwo do zbioru esejów Umberta Eco z roku 1995 – jak przypuszczam – jest tutaj przemyślane i zamierzone. Nic w tym zresztą dziwnego, gdyż prace, jakie zawarto w Przechadzkach po lesie teorii i nie tylko, zostały ofiarowane prof. dr. hab. Wojciechowi Sulińskiemu na jego siedemdziesiąte urodziny, człowiekowi, który był zadeklarowanym miłośnikiem twórczości włoskiego pisarza, polonistą, italianistą i bohemistą.
Szkice o literaturze, języku i kulturze, bo taki podtytuł nosi ten zbiór esejów, jest wydanym w twardej oprawie prawie pięciuset stronicowym tomem. Zawiera szczegółową bibliografię prac prof. dr. hab. Wojciecha Solińskiego z lat 1973 – 2018 oraz osiem części, ma które składają się liczne eseje znakomitych i znanych nazwisk związanych z literaturą polską i nie tylko. Wszystko to zostało poprzedzone odpowiednim wstępem, po którym czytelnik od razu przejdzie do pierwszego z tekstów – „O Pyskowicach – onomastycznie” autorstwa nikogo innego, jak tylko Jana Miodka. Następnie spotkamy się z takimi nazwiskami jak Jacek Kolbuszewski, Dorota Heck czy Jiȓi Trâvniĉek, rozpisującym się o czeskim Szwejku i jego czytelnikach. Zagłębiwszy się nieco dalej, zaczytamy się w rozważaniach Davide Artico na temat semiotyki Umberta Eco, a wiele stron dalej natkniemy się na ciekawy tekst Macieja Adamskiego „Wygląd metafory (przyczynek do historii badań literackich) oraz esej „Naukowy postrukturalizm” Lema napisany przez Andrzeja Wasilewskiego. A jeśli jesteśmy już przy pisarzach parających się fantastyką naukową, to jeden z kolejnych tekstów odnosi się do popularnego w ostatnich latach Chiny Miélville’a. Jest to esej napisany przez Jarosława Woźniaka i zatytułowany „Szczegóły Chiny Miélville’a albo fantastyczne jako forma marksistowskiej emancypacji wyobraźni”.
To nie koniec, oczywiście, różnorodnych, a nawet bardzo różnorodnych esejów zawartych w Przechadzkach po lesie teorii i nie tylko. Do całości swoje cegiełki dorzucili również Janusz Stopyra czy Magdalena Jonca, dokonująca analizy wątków surrealistycznych w „Wierszach niewymiernych” Tadeusza Gajcego Ewa Reszke, a także Maksymilian Drozdowicz dywagujący w eseju „Droga Boża i droga człowieka. Dwa kierunki teologiczne w literaturze paragwajskiej”. Efekt końcowy pracy wszystkich autorów zebranych w tym jednym tomie sprawia niezwykłe wrażenie, stanowi intelektualną, niezwykle zróżnicowaną kulturalnie i językowo rozrywkę, którą niełatwo znaleźć w jakimkolwiek innym zbiorze. Co prawda nie da się ukryć, że treści opublikowane w Przechadzkach po lesie teorii i nie tylko najbardziej trafią w gusta literaturoznawców, jednak z drugiej strony nie można wykluczyć, że czytelnik obyty z literaturą światową nie znajdzie w nich niczego dla siebie. Wręcz przeciwnie. W esejach zawarto tak wiele odniesień i napisano je w sposób tak ciekawy – zarówno językowo, jak i merytorycznie – że każdy z czytelników rozmiłowanych w literaturze odnajdzie w nich z pewnością coś dla siebie. Fakt, że wszystkie zawarte w zbiorze prace wywodzą się z inspiracji dorobkiem publikacyjnym prof. dr. hab. Wojciecha Solińskiego również bardzo wiele mówi o tym niezwykłym, jak się wydaje, człowieku.
Przechadzki po lesie teorii i nie tylko są solidną dawką intelektualnej uczty, niepowtarzalnej pod względem językowym i stylistycznym. Książka – choć skierowana do literaturoznawców – może spodobać się szerszemu ogółowi czytelników, jeśli tylko ogół ten okaże się być spragniony ambitnej, niestandardowej literatury.