Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zaginiona Flota Tom 5 Bezlitosny

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zaginiona Flota Tom 5 Bezlitosny | Autor: Jack Campbell

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów ukazała się kolejna, piąta już część cyklu Jacka Campbella pt. "Zaginiona Flota", który to przybrał szaty nowego, niezwykle efektownego wydania. To wspaniały prezent dla miłośników wojennej space opery w naszym kraju, którzy mogą tym samym przypomnieć sobie to legendarne dzieło, ale też i zapoznać z nim kolejne pokolenia młodych czytelników, których z pewnością porwie i oczaruje ono w równie wielkim stopniu, jak nas przed laty. Poznajmy zatem ofertę powieści pt. "Bezlitosny" i emocje, jakie sobą ona niesie!

 

Misja Johna "Black Jacka" Geary'ego zbliża się powoli do końca... Po wielu bitwach z flotą Syndykatu, niekończącym się pościgu, stosowaniu rozmaitych ryzykownych rozwiązań i stłumieniu wewnętrznego oporu wśród oficerów Sojuszu, przychodzi czas na ostateczny, kluczowy akt tego kosmicznego i zarazem wojennego teatru działań. Jest nim próba odbicia blisko dwóch tysięcy więźniów z syndyckiego systemu Heradao, o których nie wiadomo nawet tego, czy wciąż żyją... Geary podejmuje jednak tę próbę, która może okazać się początkiem drogi ku zwycięstwu, ale też i powodem ostatecznej klęski. Tyle tylko, że wówczas pojawia się nowy wróg...

 

Niniejsza odsłona słynnego cyklu Jacka Campbella oferuje nam sobą doskonale sprawdzoną i - co ważne, wciąż nam się nie nudzącą porcję kosmicznej wojny, wartkiej akcji i efektownej przygody. Oto raz jeszcze będzie nam dane towarzyszyć głównym bohaterom w skazanej na porażkę misji, brać udział w ryzykownej grze przeciwko dowódcom okrętów Syndykatu, jak i też przyglądać się osobistym perypetiom Johna "Black Jacka" Geary'ego, które będą dotyczyć m.in. jego miłosnych spraw. A wszystko to zostało podane nam w otoczce niepowtarzalnego klimatu z napięciem, grozą, ale też i humorem, w roli głównej...

 

Scenariusz powieści cechuje duża dynamika, nieprzewidywalność zdarzeń oraz efektowność, gdy oto najpierw poznajemy przygotowania do odbicia więzionych żołnierzy Sojuszy, następnie bierzemy udział w samej akcji, jak i wreszcie konfrontujemy się z jej konsekwencjami. Na koniec czeka nas zaś wielka i tajemnicza niespodzianka, która stanowi sobą zarazem wstęp do dalszego ciągu tej relacji. I oczywiście są tu pewne cechy wspólnie i powtórzenia względem poprzednich części cyklu, ale zawsze charakteryzuje je coś innego i nieprzewidywalnego, dzięki czemu bawimy się świetnie przy tej lekturze. Co ważne, znajdziemy tu tym razem równie wiele militarnych scen i wątków, co i bardziej statycznych, osobistych przeżyć głównego bohatera.

 

Zachwycają nam przedstawione tu sceny kosmicznej walki, które z każdym kolejnym tomem wydają się być jeszcze bardziej spektakularne, szczegółowe i pomysłowe na polu rozmaitych, taktycznych ruchów okrętów. Intrygują nas kreacje bohaterów tej opowieści - na czele z dzielnym i zarazem zmęczonym już ciężarem odpowiedzialności za los tysięcy ludzi, Johnem Gearym, ale też i chociażby Tanią Desjani, która stałą się drugą, najważniejszą postacią tego cyklu. I wreszcie bawi nas niezwykły klimat tej książki, który ma w sobie coś z klasyki literackiego science fiction, ale też i cechuje go bardzo dobre poczucie humoru. 

 

Nie zaskoczę zatem nikogo stwierdzeniem, że lektura tej książki upływa nam w bardzo szybkim tempie i z niesłabnącym zaintrygowaniem tym, jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów. Tym samym bawimy się świetnie przy tej opowieści, angażujemy w losy jej bohaterów i cieszymy się obecnością w tym jakże porywającym świecie kosmicznej wojny, w którym to nie brak także i kwintesencji tego literackiego nurtu - Obcych...

 

Reasumując - powieść pt. "Belitosny", to kolejna udana, intrygująca i epicka odsłona cyklu Jacka Campbella, która nie ustępuje swoim poziomem poprzednim częściom serii. Znajdziemy tu przygodę, wielkie emocje, humor i wojenną fantastykę z najwyższej półki, czyli dokładnie wszystko to, za co cenimy i uwielbiamy ten cykl. Polecam - naprawdę warto!

Pani M

"John "Black Jack" Geary. Legenda. Najwyższa karta, którą flota Sojuszu może wystawić w śmiertelnej grze o przetrwanie. Poprowadził swoje okręty przez przestrzeń Syndykatu wygrywając w bitwach i wymykając się gigantycznej nagonce. Wiedza, którą współcześni oficerowie zatracili w dziesiątkach lat brutalnej, kosmicznej rzezi, dała mu przewagę.

 

Ale "Black Jack" jest już zmęczony. Stawka rośnie. Pojawia się lęk przed błędem i zagładą w chwili, gdy flota jest już niemal u celu. Okrętom brakuje paliwa, amunicji i żywności - coraz trudniej jest walczyć.

 

Kurs na Heradao, więzienny system Syndykatu! Stawką jest życie 2 tysięcy towarzyszy broni. O ile jeszcze żyją".

 

W przypadku trzeciej i czwartej części cyklu kręciłam nosem, pisząć, że zarówno jednak, jak i druga cierpią na syndrom środkowego tomu. Sięgając po tę część, modliłam się, żeby w przypadku tego było inaczej. I wiecie co? Moje modły zostały wysłuchane. Może i piątemu tomowi troszkę jednak brakuje do dwóch pierwszych, ale jest lepszy od trzeciego i czwartego. Owszem, znów powtarzają się pewne schematy, ale nie biją aż tak bardzo po oczach. I co ważne - pojawiają się wśród nich elementy zaskoczenia, dzięki którym nie byłam w stanie przewidzieć tego, co się wydarzy.

 

W tej części było dla mnie więcej emocji. Czuć zmęczenie całą tą sytuacją. Aż czasem mnie ściskało z żalu, gdy patrzyłam na bohaterów. Przeszli przez ogromną drogę i odcisnęło to na nich piętno. Brakuje im zasobów, a są już tak niedaleko celu. Powiedzieć, że sytuacja jest trudna, to nie powiedzieć właściwie nic, ale o tym przekonacie się sami, sięgając po książkę. Ku mojej nieskrywanej radości wątek romansowy odszedł na drugi, jeśli nie na trzeci plan. Płakać z tego powodu nie będę.

 

Jackowi Campbellowi należy się plus za to, w jaki sposób podszedł do kwestii związanej z wojną, z tym, do czego ona prowadzi. Nie można mu nie przyznać racji.

 

Jeśli chodzi o postać Geary'ego - staje on w tej części przez nie lada dylematem. W sumie żadna decyzja, którą podejmie, nie będzie dobra. Ktoś i tak ucierpi. Nie zazdrościłam mu tego, w jakiej pozycji się znalazł. Niby już był w domu, a tu taka niespodzianka. Nie chcę jednak wdawać się w szczegóły, żeby za dużo nie zdradzić.

 

Lektura piątej części cyklu zdecydowanie wynagrodziła mój wysiłek, jaki włożyłam w przebrnięcie przez trzecią i czwartą część, żeby dotrzeć do tego miejsca, choć uwierzcie mi, nie było łatwo, gdy w tamtych częściach znów miałam do czynienia z takimi samymi schematami i akcja była przewidywalna. Dla mnie w tym tomie było jak do tej pory najwięcej emocji. Nawet czułam, jak zbierają mi się łzy w oczach w trakcie czytania, a żaden z poprzednich tomów tak mnie nie poruszył. Byłam w stanie postawić się na miejscu bohaterów, już nie miałam ich tak dość. Zaczęłam im kibicować.

 

Zdecydowanie lepiej jest też ze scenami batalistycznymi. Czuć w nich emocje i wciągnęły mnie. Jak już wspomniałam, nie były tak przewidywalne. Jack Campbell bardzo pozytywnie mnie w tej części zaskoczył i liczę na to, że szósta część mnie nie rozczaruje. Jest już coraz bliżej do końca, dzieje się sporo, nie wiadomo, co czeka flotę.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial