Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Relikwie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 59% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Relikwie | Autor: Davis Bunn

Wybierz opinię:

Dorota Szczurek

Większość z nas wie, czy to z lekcji historii, czy z lektur, kim był cesarz Konstantyn Wielki. Ten pierwszy w historii chrześcijański cesarz zasłynął nie tylko walecznością, umiejętnością rządzenia, która przyczyniła się do wzrostu znaczenia Rzymu oraz wielu lat spokoju w państwie. Ten właśnie cesarz doprowadził do fundamentalnego sojuszu Państwa i Kościoła chrześcijańskiego, gdyż właśnie tę religię uczynił religią państwową. Chrześcijanie, dotychczas okrutnie prześladowani za wiarę, wreszcie mogli odetchnąć i odbudować swoje domy modlitwy. Uchwalony przez Konstantyna w 313 roku edykt mediolański zagwarantował im wolność wyznania i pełnię praw.

 

Niewielu z nas jednak chyba słyszało o matce Konstantyna, cesarzowej Helenie, której poświęcona jest książka Davisa Bunna zatytułowana „Relikwie”. Tytuł znamienny, gdyż wedle podań to właśnie Helena, idąc za głosem Boga odnalazła drzewo z krzyża, naktórym Jezus umarł męczeńską śmiercią i tabliczkę, jaka była do krzyża przybita z wyrytym napisem „Jezus z Nazaretu. Król żydowski”. Zarówno Konstantyn, jak i jego matka zostali zaliczeni w poczet świętych. Ciekawe i burzliwe to czasy, barwne i malownicze. Wszystko to mamy w tej niewielkiej książeczce: kopalnie pełne uwięzionych chrześcijan i pilnujących ich strażników, kolonię trędowatych, pozostawionych samym sobie na zatracenie, bez wody i jedzenia, wyszkolonych zabójców pod wodzą okrutnego Sewerusa, niezdecydowanych, pogrążonych w niekończących się dysputach mędrców żydowskich. A dookoła spalona słońcem kraina, zrujnowana Jerozolima, gdzie na szczątkach Świątyni wznosi się pałace ku czci rzymskich bóstw. Mamy też poranionych wewnętrznie bohaterów, którzy we wspólnej wędrówce w końcu odnajdują największy sens i pojednanie. Jest centurion Antoniusz, pogrążony w smutku po stracie żony i nowonarodzonego syna, który nie ceniąc już życia „chciał złożyć ofiarę z siebie”, jest Makariusz, wygnany biskup Jerozolimy, biskup zburzonego Kościoła. Zburzonego, ale nie unicestwionego, gdyż istnieje on cały czas w sercach jego wyznawców. No i oczywiście Helena, postać początkowo tragiczna, budząca nasze współczucie. Niespodziewanie oddalona przez męża, pozbawiona tytułu i majątku, zdana na opiekę syna, czuła się osobą przegraną. Jej dotychczasowe życie rozsypało się, a niełatwo jest odbudować nowe na zgliszczach. I oto ujrzała cel, którym mogła podążyć.

 

Co znamienne, Helena udała się w tę podróż nie jako wielka  pani, matka dowódcy wojsk rzymskich, ale jako zwykła pątniczka, która miała na sobie „Proste odzienie z szarej tkaniny, okrywające ją od szyi do kostek. Nie miała na sobie biżuterii ani oznak władzy. Nawet korony”, choć niektórzy uważali, że „tak pospolite ubranie urągało jej synowi i wszystkiemu, co sobą reprezentował”. Szła pieszo, bez słowa skargi, wytrwale. Interesującą osobą jest ta cesarzowa, pełną sprzeczności, miotaną uczuciami. Kipiała w niej uraza do męża, żal i rozgoryczenie, które jednak bardzo starała się przezwyciężyć. Trudno jednak było przyznać się do słabości, pogodzić z porażką i wybaczyć. „Nic, co robiła, nie wydawało jej się wystarczająco dobre”, „była równocześnie zdystansowana i troskliwa, odległa i bardzo bliska, natchniona przez Boga i bardzo ludzka, silna i krucha”. Z jednej strony chciało się nią zaopiekować, ochronić, a z drugiej samemu oddać się pod jej rozkazy.

 

Książka opisuje jej pielgrzymkę od zejścia na ląd w Cezarei, gdzie bardzo niechętnie przywitał ją ówczesny namiestnik z ramienia władcy Damaszku – Firmilion. Mamy świadomość, że to podróż straceńcza. Śladem niewielkiego orszaku podąża gromada nasłanych przez władcę Damaszku zabójców. Pątnicy nie mają szans dotrzeć do miejsca ukrzyżowania Jezusa, które jest ich celem. A jednak prawdziwa wiara czyni cuda. I ich świadkami jesteśmy raz po raz podczas lektury. Helena z każdą milą nabiera pewności swego posłannictwa, jej wiara rozlewa się niczym rzeka, wartko zagarniając za sobą tłumy. Z kilku osób tworzy się armia. Dotychczas prześladowani, ukrywający się chrześcijanie unoszą wysoko głowy, prostują plecy, ich oczy nabierają blasku, a nogi podążają śladem pielgrzymów. „Gaj porastał równinę i zbocza aż do trzech półek skalnych. Wszędzie znajdowali się ludzie”. Jednocześnie była to armia lojalnych przyjaciół, którzy, poobijani przez życie, znaleźli wspólny cel.

 

Książka Davisa Bunna pokazuje jednoczącą rolę wiary, jej zdolność do wyzwalania w człowieku tego, co w nim najlepsze. Współodczuwania w bólu i cierpieniu. Co ważne – właśnie współodczuwania, a niewspółczucia. Czemu dzisiaj nie widzimy tej pojednawczej potęgi wiary. Teraz, kiedy jak nigdy  potrzeba nam więzi i  porozumienia, obserwujemy raczej dążenie do konfrontacji. Wychwyćmy więc w trakcie lektury to przesłanie pokoju i pokory. Wsłuchajmy się w nie uważnie. Bohaterowie „Relikwii” przewartościowali swoje życie, przeformułowali jego główne cele, wytyczyli je na nowo w imię Boga. Odwrócili się od doraźnych przyjemności i korzyści. My, bez względu na to w co wierzymy, zróbmy to w imię człowieka.

 

Moja ocena:  4/6

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial