Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Powiernik Mieczy Tom 1 Kroniki Mroku

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Powiernik Mieczy Tom 1 Kroniki Mroku | Autor: Kel Kade

Wybierz opinię:

Olga Piechota

Bardzo łatwo jest oceniać innych po pozorach. Czasami wystarczy wyłącznie jedno zachowanie byśmy w pozytywny czy negatywny sposób pomyśleli oceniająco o danej osobie. Często się mówi, że nie mamy do tego prawa. Po części zgadzam się z tym – takie szybkie wyrokowanie rzadko kiedy może przynieść coś dobrego. Jednak prawdą jest, że w wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie zapanować nad tym. I myślę, że nie ma w tym nic złego. Tak jesteśmy skonstruowani, więc może nie chodzi bezpośrednio o samo ocenianie, a oto, co robimy z tą pierwszą myślą. Od razu kierujemy się nią bezmyślnie? A może traktujemy tylko jako punkt wyjścia, od którego odchodzi wiele różnorodnych ścieżek?

 

Rezkin od małego jest trenowany przez ludzi wybitnych w swoim fachu. Chłopiec ma być doskonałym wojownikiem. Jego umiejętności walki mają przewyższać każdego w królestwie, mają być niezachwiane, a on sam poza nauką posługiwania się bronią ćwiczy ogrom potrzebnych umiejętności. Nie potrzebuje broni – jest nią sam. Dlaczego ktoś postarał się, by to właśnie Rezkin był w taki sposób szkolony? Co takiego jest w chłopcu? Dlaczego już jako dorosły mężczyzna ma wyruszyć w podróż bez celu? Kim tak naprawdę jest?

 

Ta książka to ogrom najróżniejszych pytań i już sam opis na nie nakierowuje. Między innymi dlatego z tak olbrzymią chęcią sięgnęłam po nią. Gdy zaczynałam czytać, nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać, ale byłam niesamowicie podekscytowana. Uwielbiam fantastykę i obecnie przechodzę swoisty powrót. Przez lata przeszłam przez wiele gatunków literacki. Niektóre całym sercem cenię, inne nie są w moim guście. Jednakże to fantastyka, a konkretnie podgatunek fantasy jest moją pierwszą, dziecięcą domeną czytelniczą. Czy ta powieść dała mi tę niesamowitą frajdę?

 

Sam pomysł wydaje się być intrygujący, ale poza tym nie oddala się mocno od standardowych toposów z tego typu literatury. Nie traktuję tego jako wady, ponieważ uwielbiam motyw takiego idealnego wojownika i dotychczas nadal nie czuję się nim znudzona. Zaskakuje mnie jeden fakt, co mocno doceniam, ale o nim dokładnie dalej.

Natomiast styl, jakim posługuje się autorka, jest niesamowicie przyjemny w odbiorze. Już dawno z taką łatwością i radością z czytania nie miałam do czynienia. Dzięki temu udało mi się wciągnąć momentalnie w fabułę, by następnie zapomnieć o świecie i za pomocą wyobraźni przenieść się do miejsc opisanych w powieści. Tym bardziej że w całości stylistyki pisarki wyczuwałam jakiś charakterystyczny punkt. Nie jestem w stanie dokładnie go zidentyfikować, ale wystarczy mi, że on istnieje i daje pole, by w kolejnych tomach rozpoznać ponownie pisarkę. Poza tym w książce znajdują się liczne opisy walk, co jest na pewno trudne do opisania, lecz nie będę udawać – mnie to po prostu nuży.

 

Gdy czytałam, to koniecznie chciałam dowiedzieć się, co będzie dalej i jak potoczą się relacje między bohaterami, do czego ostatecznie zdecyduje się dążyć Rezkin i oczywiście, skąd w ogóle pomysł, by w tak niekonwencjonalny sposób go szkolić. Niekiedy wyczuwałam sporo niespójności między niektórymi wydarzeniami, co zaburzało mi logiczny odbiór, lecz tutaj też w dużej mierze bazuję na wiedzy, że będą kolejne tomy. Kiedy wiem, że to dopiero początek, że to kilkaset stron wprowadzenia, to jestem w stanie przymknąć oko na wiele niedogodności i małych niedociągnięć. Właśnie to robię w "Powierniku Mieczy" – wierzę, że wszystko w swoim czasie zostanie dopracowane, a umiejętności pisarki bardziej się rozwiną. Tym bardziej że przemawia przez całość niezwykła i niepowtarzalna atmosfera, co jest kolejną zaletą maskującą małe wady.

I teraz dochodzą do najważniejszej części całej recenzji, czyli do bohaterów. Ogólnie odnoszę wrażenie, że podstawą całej książki jest osoba Rezkina i jego unikatowy charakter, który jest połączeniem wrodzonych cech i uwarunkowań środowiskowych, co jest ukazane w historii genialnie. Tutaj troszkę zdradzę początkowej fabuły – Rezkin wychowywał się w fortecy, z której nie wychodził i był szkolny wyłącznie pod względem umiejętności walki i dostosowywania się, ale w ogóle nie miał możliwości rozwijać umiejętności społecznych. Tworzy to wybitnie ciekawe połączenie, ponieważ bohater jest doskonale wyuczony, co kiedy powinien mówić i jak się zachowywać w danym środowisku. Lecz on wyłącznie to umie na pamięć, w żaden sposób tego nie rozumie i nie pochodzi to z jego wnętrza. Doprowadza to do przekomicznych sytuacji, które dla człowieka posiadającego umiejętności społeczne są po prostu jedyne w swoim rodzaju. Wydawałoby się, że pojawia się ten wątek wyłącznie w celach humorystycznych. Tymczasem ma stanowczo głębsze oblicze. I na pewno to trudna do stworzenia postać, gdyż Rezkin wreszcie wychodzi do ludzi, więc w odpowiednim tempie musi się uczyć. Znalezienie optymalnego punktu, w którym już widać poprawę odczuć u postaci, ale nie następuje to zbyt szybko, musiało być niesamowicie skomplikowane. I to właśnie najbardziej mnie zaskoczyło – odwaga, by stworzyć tego typu postać.

 

Warto też wspomnieć parę słów na temat uniwersum, choć to trudna sprawa, ponieważ akurat na tym aspekcie książki mocno się zawiodłam. Czułam, że "Powiernik Mieczy" pod względem kreacji świata ma olbrzymi potencjał, który był zmarnowany z prostego powodu – niedopracowanie. Wystarczyłoby skupić się trochę bardziej na obyczajach, geografii (mapa jest piękna, ale przydałoby się też coś więcej w tekście) i historii. Jednakże tutaj nadal pozostaję przy wierze, ale w kolejnych tomach będzie pod tym względem lepiej.

Wraz z bohaterem idzie też ważna refleksja na temat poczynań ludzkich. Pisarka na przykładzie Reza krok po kroku pokazywała, jak duże znaczenie może mieć wczesne modelowanie człowieka. Nie jesteśmy gliną, którą można idealnie wymodelować pod swoje życzenie. Każdy z nas rodzi się z określonymi cechami wrodzonymi. Lecz nie można odmówić olbrzymiej roli wychowaniu dziecka i środowisko, w którym najczęściej przebywa. Jest to pewien schemat, który jest niezwykle trudny do przerwania. I tutaj naprawdę kłaniam się w stronę Kel Kade. Wykonała ogrom pracy nad kreacją Rezkina i idącymi za nim przemyśleniami. Dała też impuls, by zdać sobie sprawę, że bezpodstawne ocenianie jest błędem i często krzywdą dla innych. Lecz pisarka nie ogranicza się wyłącznie do tego wątku, gdyż idzie jeszcze dalej i zadaje pytanie, czym tak naprawdę jest moralność, kto wyznacza jej granice i czy one w ogóle mogą być wyznaczone w sposób oczywisty.

"Powiernik Mieczy" nie jest powieścią idealną, lecz niosącą wiele mądrości i przemyśleń. A to wszystko w otoczce sympatycznych i wielowymiarowych bohaterów oraz komizmu sytuacyjnego, który odpowiada za aspekt rozrywkowy. Bez wątpienia, gdy tylko pojawi się drugi tom, sięgnę po niego z przyjemnością.

Pyciaa

Silne, odważne postaci męskie od setek lat fascynują odbiorców na całym świecie. Opowieści o królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu, historia trzech muszkieterów honorowo i brawurowo walczących z niesprawiedliwością świata czy losy odważnego Geralta z Rivii, stawiającego czoło wszelkiemu magicznemu złu, jakie stanęło mu na drodze… Co gdyby jednak połączyć cechy wszystkich bohaterów z wszelkich opowieści powstałych na przestrzeni wieków w jednej, niepozornej postaci? Tego można dowiedzieć się podczas czytania „Powiernika mieczy”.

 

W ciągu jednej chwili rzeczywistość, jaką znał Rezkin, rozpadła się na milion malutkich kawałków. Młody mężczyzna od zawsze żył w Fortecy, gdzie uczył się najróżniejszych sztuk walki. Teraz jednak jego Mistrzowie nie żyją, Rezkin zaś musi dokończyć zadanie zlecone mu przez przełożonych – zabić ostatniego z adwersarzy, który zbiegł podczas walki. Kierując się zasadami tylko mu znanego kodeksu, mężczyzna wyrusza w podróż do świata zewnętrznego, gdzie ludzie ani nie posiadają Umiejętności, ani nie przestrzegają Zasad. Posiadają jednak coś innego; coś, czego on do tej pory nie doświadczył – prawdziwe emocje.

 

Pierwszym skojarzeniem, które przyszło mi na myśl, gdy przeczytałam opis „Powiernika mieczy” był „Szklany tron”. Spodziewałam się, że Rezkin będzie męską wersją Celaeny – niezwykle odważnym, a jednak posiadającym pewne ograniczenia mężczyzną, któremu przyszło zmierzyć się nie tylko z różnymi przeciwnikami ze świata zewnętrznego, lecz również wewnętrznymi demonami. Szybko okazało się, że jest to najgorsze porównanie, jakie można byłoby wymyślić. Rezkin to zabójca idealny, który od dziecka szkolony był by być żywą bronią. Z jednej strony kieruje się ściśle określonymi zasadami, jest honorowy i odważny, z drugiej jednak – potrafi zabić bez odczuwania żadnych emocji, jest również w stanie stawić czoła armii skrytobójców, podbicie przestępczego światka zaś to dla niego kwestia kilku dni. Rezkin jest postacią intrygującą, która kieruje się w życiu odmiennymi zasadami niż zwyczajni ludzie. Nie rozumie on świata zewnętrznego. Z każdym kolejnym dniem uczy się, że poza Fortecą świat nie jest tak prosty, jak mu opowiadano; że nie wszystko da się logicznie przeanalizować, a zwłaszcza uczucia.

 

„Powiernik mieczy” to jednak nie tylko ciekawie nakreślony główny bohater. Kel Kade stworzyła niebanalną, ciekawą i pełną akcji opowieść o grupie ludzi, mających ściśle określone cele. Bohaterowie ci podróżują i przeżywają przygody, walczą i świętują, zabijają i się zakochują. „Powiernik mieczy” jest mroczną historią o odwadze, walce z przeciwnościami losu oraz próbie odnalezienia sprawiedliwości w świecie, w którym gildie przestępcze kierują się w większym stopniu zasadami moralnymi niż przedstawiciele wysokich stanów. Przy tej książce nie sposób się nudzić! Każda kolejna strona dostarcza odbiorcom niesamowitych wrażeń. Czytelnik wciągany jest w świat intryg i niedopowiedzeń, z którego nie jest w stanie wyrwać się nawet po odłożeniu książki na półkę. Akcja zostaje zakończona zaś w tak niespodziewanym momencie, że potrzeba chwili, by zrozumieć, że aby poznać dalsze losy Rezkina i jego przyjaciół, trzeba poczekać na pojawienie się kolejnego tomu serii.

 

Pierwszy tom serii „Kroniki mroku” jest jak rollercoaster, który zabiera czytelników w niesamowitą, mroczną i  pełną przygód podróż do świata Ashai wykreowanego przez autorkę. „Powiernik mieczy” jest opowieścią o zabójcy idealnym, nazwanym przez skrytobójców Riel’geshem – Dawcą Życia, i jednocześnie o mężczyźnie, który dopiero uczy się, w jaki sposób funkcjonuje świat poza hermetycznie zamkniętym światem Fortecy.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial