Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dzikie Karty Podwójny Pasjans

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Dzikie Karty Podwójny Pasjans | Autor: George R.R. MartinMelinda M. Snodgrass

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

    Nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się właśnie kolejna, dziesiąta już odsłona fantastycznej serii „Dzikie Karty”, sygnowanej nazwiskiem George'a R.R. Martina. Ta najnowsza powieść nosi tytuł „Podwójny pasjans” i skupia naszą uwagę na barwnej i jakże ekscytującej wyprawie na planetę Takis - rodzinny dom dr. Tachiona, na której postał wirus Dzikich Kart...

 

 Głównym motywem opowieści jest nieunikniona i krwawa konfrontacja Blaise'a z dr Tachionem. Ten pierwszy ucieka kosmicznym okrętem na planetę Takis, gdzie pragnie kontynuować swoje kolejne podboje. Ten drugi pozostał na Ziemi w ciele  ciężarnej nastolatki, co już samo w sobie wszystko zmienia i mocno komplikuje. Jednakże to nie może stanąć na przeszkodzie w pościgu za Blaisem, którego finałem będzie nie tylko konfrontacja z wnukiem, ale też i jakże specyficznymi prawami i zasadami życia na Takis... Jedno jest pewnie - oto nastaje czas najważniejszej walki...

 

 Melinda M. Snodgrass - autorka tej niniejszej opowieści, zafundowała nam kolejną wspaniałą podróż do literackiego świata asów, dżokerów i natolów, którą wypełnia wartka akcja, wielka przygoda, szczypta czarnego humoru i rzecz absolutnie najważniejsza - brawurowe i epickie sceny walki w klimacie science fiction. To także ciekawe spojrzenie na jeden z najważniejszych konfliktów tego Uniwersum, gdzie to po przeciwnych stronach stają Blaise i dr. Tachion - przeciwnicy, których łączy krew, ale dzieli absolutnie wszystko inne. 

 

 Opowieść ta oferuje nam sobą wszystko to, czego tylko moglibyśmy od niej oczekiwać - wartką akcję, inteligentny układ zdarzeń, możliwość spotkania z bardzo charakternymi - tak pozytywnymi, jak i negatywnymi postaciami, jak i wreszcie niezwykłą wizję alternatywnego świata, która obejmuje sobą tyleż Ziemię, co i niezwykle mroczną planetę Takis. Do tego należy wspomnieć o szczypcie czarnego humoru i niepowtarzalnym klimacie, jaki od lat oczarowuje nas za sprawą tej powieściowej serii. 

 

 Jednocześnie strony tej książki wypełnia coś, czego jest tu znacznie więcej, aniżeli w przypadku poprzednich części cyklu. Tym czymś jest bardzo pokaźna dawka mocnej przemocy - w tym tej na tle seksualnym, jak i też gorzkiego spojrzenia na los dotkniętych wirusem, których życie nie zawsze jest usłane przygodą, chwałą i triumfem, ale często też samotnością, tęsknotą za normalnością i koniecznością walki, która z czasem po prosty męczy. Myślę, że to właśnie te dwa elementy czynią tę książkę jedną z najmroczniejszych i najmocniejszych odsłon tego Uniwersum, co w jakimś sensie ma swój urok...

 

 Niezmienną za to pozostaje ekspresyjna i widowiskowa walka, jaką mamy okazję tu śledzić. Walka za pomocą tradycyjnej broni palnej i rozmaitego innego rodzaju broni, jak i wreszcie walka za pomocą nadludzkich zdolności, które czynią tych bohaterów niemalże nieśmiertelnymi i mogącymi czynić najprawdziwsze cuda. To dynamika, efektowność, dbałość o szczegóły i bardzo malowniczy sposób relacji, który w mej opinii usatysfakcjonuje sobą każdego miłośnika mocnej, wojenno-przygodowej fantastyki.

 

 Sama lektura książki upływa nam w błyskawicznym tempie, gdy oto śledzimy naprzemienne losy Blaise i dr. Tachiona, które z każdą przeczytaną stroną stają się bardziej spektakularnej, dramatyczne i emocjonujące. W efekcie bawimy się tu świetnie, czerpiemy wielką przyjemność z tego czytelniczego spotkania oraz nie mamy najmniejszej ochoty odkładać tej powieści choćby na krótką chwilę. To wszystko świadczy zaś o jednym – o bardzo dobrze wykonanej pracy przez autorkę, która spełniła tu wszelkie oczekiwania i nadzieje czytelników.

 

 Powieść pt. „Dzikie karty. Podwójny pasjans”, to udana, intrygująca i pomysłowa kontynuacja relacji o asach, dżokerach i natolach, która porywa nas od pierwszych chwil. To dobra historia, ciekawi bohaterowie, klimatyczne miejsce akcji i wielkie emocje, które pozostają z nami na długo po dotarciu do finału tej pozycji. Ze swej strony oczywiście gorąco zachęcam i polecam was sięgnięcie po ten tytuł – naprawdę warto!

Michał Lipka

 Dziesiąty tom – spokojnie, jeśli nie czytaliście poprzednich części, niewiele straciliście i odnajdziecie się w całości i bez tego – „Dzikich kart” to rzecz… Cóż, dokładnie taka sama, jak poprzednie odsłony. Nic się tu nie zmieniło ani na plus, ani na minus, dlatego każdy, komu podobały się dotychczas wydane książki, teraz też będzie zadowolony. Kto zaś zawiedziony był tamtymi, teraz też się nie przekona do całości.

 

Walka między asami, dżokerami i natolami sprawia, że Blaise musi uciekać na Takis, czyli planetę doktora Tachiona. Z tym, że Blaise robi to… w ciele Tachiona właśnie. Tak zaczyna się kosmiczna przygoda, a w tym czasie Tachion stara się dotrzeć na rodzimy świat. Tylko jaki koszt będzie musiał ponieść? A to zaledwie początek, bo w rzeczywistości ogarniętej wszelkiej maści intrygami, czeka go jeszcze starcie z wnukiem, od którego zależeć będzie, oczywiście, los świata…

 

Trzeba przyznać, że tą serią Martin i pomagający mu autorzy wyprzedzili swoje czasy. Żyjąc obecnie w czasach, kiedy superhero jest bardzo popularnym gatunkiem, trudno wyobrazić sobie, że był czas, kiedy nie miał siły przebicia. Lata 80. XX wieku, czyli okres, gdy Martin ze swoją ekipą zaczął tworzyć „Dzikie karty” to lata, gdy komiks dopiero wybijał się ze swojej niszy. Serii było wówczas wiele, ale kinowych ekranów nie podbijały superbohaterskie hity, a świat nie szalał na punkcie tego typu rzeczy. Tworzenie powieści / opowiadań inspirowanych komiksami nie było więc niczym oczywistym, a jednak Martin poszedł w tym kierunku i do pomocy ściągnął nawet kilku znanych komiksiarzy. Seria ukazuje się zresztą po dziś dzień, a na liście jej autorów znaleźć możecie np. Chrisa Claermonta (legendarnego autora „X-Men”) czy Saladina Ahmeda (znanego np. ze „Spider-Mana”). Poza nimi udzielali się tu także znani fantaści(w tym Roger Zelzany), bo to fantastyka przecież…

 

… a mimo to rzecz jest nie do końca spełniona. Przynajmniej w moim odczuciu. Jak na naprawdę dobrą fantastykę, seria – i ten tom także – jest zbyt prosta, zbyt mocno oparta na zgranych schematach i za bardzo skupiona tylko na rozrywce. Science fiction powinno nie tylko zawierać widowiskowe sceny i popisy wyobraźni, ale też, a właściwie przede wszystkim, przesłanie i głębię, a tych tu brakuje. Jak na prozę komiksową jest dobrze, bo większość tego typu dzieł, zarówno rozwijających komiksy, jak i po prostu z nich czerpiących (że wspomnę np. o niezbyt udanym „Stalowym sercu” Brandona Sandersona), ale jednak znam całe mnóstwo komiksów, po które o niebo lepiej jest sięgnąć. I ograniczam się to tylko do superhero, chociaż świat opowieści graficznych jest o wiele bardziej bogaty.

 

Dlatego jestem trochę rozdarty. Niby niezła to rozrywka, ale tylko niezła. Niby są tu momenty bardziej udane, chociaż całość trzyma wyrównany poziom, ale jako całość nie porywa mnie to tak, jak bym chciał. Przyznam, że dużo więcej przyjemnościsprawia mi w ostatnich latach czytanie książek dla dzieci, gdzie prozęłączy się z komiksem (serie takie, jak „Dziennik cwaniaczka” czy „Przygody Kapitana Majtasa”), niż „Dzikie karty”. Bo i zabawa jest tam dobra, i pomysły ciekawe i jednocześnie wcale nie są to puste opowiastki.

 

Na plus „Podwójnemu pasjansowi”, jak i całemu cyklowi, zaliczam przede wszystkim to, że jest nieźle napisany. I że sporo tu odniesień do komiksów w bardzo szerokim kontekście – nawet forma, gdy nad jedną opowieścią pracuje zespół autorów, z których każdy pisze oddzielny jej rozdział, to element znany miłośnikom opowieści graficznych, tak powstawały i często powstają na raz wielkie sagi i eventy. Dlatego rzecz mogę polecić zagorzałym miłośnikom komiksów, którzy szukają w prozie podobnych rzeczy. Reszta jednak może poczuć się zmęczona lekturą.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial