Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Trzecia Miłość Marianny Orańskiej

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Trzecia Miłość Marianny Orańskiej | Autor: Gabriela Anna KAńtor

Wybierz opinię:

Karolina

  Piękna modelka, kiepski portret

 

 Wilhelmina Fryderyka Luiza Charlotta Marianna von Nassau-Oranje, pokrótce i po spolszczeniu nazywana Marianną Orańską, z całą pewnością wiodła intrygujące i pełne emocji życie.

 

Urodziła się jako córka pary królewskiej. Odebrała staranne wykształcenie, doskonaliła wiedzę o sztuce i literaturze, prezentowała nienaganne maniery. W dodatku roztaczała wokół siebie urok, któremu nikt nie mógł się oprzeć – była uwielbiana przez cały dwór.

 

Wyszła za mąż za Albrechta Hohenzollerna, księcia pruskiego. Związek został zawarty w wyniku dynastycznego rachunku korzyści, a nie miłości, jednak Marianna wierzyła w szczęśliwy obrót spraw i w szybkie porozumienie ze świeżo poślubionym mężem. Małżeństwo okazało się klęską i pomimo przyjścia na świat piątki dzieci (z czego dwoje zmarło) i niemal dwudziestoletniego stażu, Marianna Orańska wystąpiła o rozwód.

 

Tymczasem na horyzoncie pojawił się inny mężczyzna, do tej pory niezauważany, ponieważ pochodzący z ludu. Może właśnie z nim księżniczka zazna szczęścia?

 

Na samym początku zaznaczę, że trudno mi określić w tej książce granicę pomiędzy spojlerem, a faktem. „Trzecia miłość Marianny Orańskiej” jest oparta na biografii tytułowej bohaterki, więc  koleje jej losów są już znane i łatwo się z nimi zapoznać. Postaram się nie zdradzać treści więcej niż to konieczne, ponieważ jeśli się nie zna życiorysu niderlandzkiej księżniczki, to rzeczywiście może on stanowić odpowiednik fabuły.

 

Mam problem z tą książką. W dużej mierze nie jestem nią usatysfakcjonowana. Uważam, że „Trzecia miłość Marianny Orańskiej” jest ofiarą połączenia dwóch czynników - ciekawego tematu i nietrafionego wykonania.

 

Trudno mi powiedzieć jak sklasyfikować tę książkę. Opis sugerował, że będzie to romans historyczny, oparty na autentycznych postaciach i wydarzeniach, ale mimo wszystko również w miarę potrzeb sfabularyzowany. Tymczasem „Trzecia miłość Marianny Orańskiej” to biografia o nieśmiałych rysach powieści. Pojawia się narracja, jednak jest ona niekonsekwentna. W dowolnych i niczym nieuzasadnionych momentach zmienia się osoba opowiadająca – raz jest to narracja pierwszoosobowa, a już w następnym zdaniu zmienia się w narrację trzecioosobową. Moim zdaniem, jeśli zapada decyzja o wprowadzeniu różnorodności narracyjnej, to sposób opowiadania powinien zostać jakoś okiełznany. Często spotyka się metodę, według której w konkretnym rozdziale (lub fragmencie tekstu wydzielonym w dowolny, ale czytelny graficzny sposób) narratorem jest konkretny bohater. Kolejny rozdział – kolejny bohater. W tym wypadku taka opcja mogłaby się sprawdzić, ponieważ narratorkami są Marianna i jej matka; niestety „oddają sobie głos” w chaotyczny sposób i bardzo często trudno jest się zorientować kto właśnie prowadzi opowieść. Trzecioosobowej narracji, która też się pojawia, nie potrafię już pogodzić z podwójną narracją pierwszoosobową. Dla mnie, jako czytelniczki, było to zbyt skomplikowane i niestety nie widziałam sensu takiej różnorodności w sposobie narracji.

 

Zabrakło mi również wyższego stopnia fabularyzacji. Główna bohaterka, Marianna Orańska, opowiada o swoim życiu, ale w taki sposób, jakby była gdzieś obok; jakby tak naprawdę opowiadała o kimś innym, a nie o samej sobie. W jej usta wkładane są wypowiedzi, które brzmią jak restrykcyjnie zredagowane notki biograficzne. O swoich bliskich, np. ciotkach, czy kuzynach mówi tak, jakby odczytywała informacje z encyklopedii. Kreacja bohaterki nie jest więc dla mnie wiarygodna. Marianna mówi w sposób egzaltowany, sztuczny i pompatyczny. Jest ciekawą postacią historyczną, ale mam wrażenie, że nie tchnięto w nią ducha człowieczeństwa. Nadal jest marmurową figurą odległej historii. Nie mam poczucia, że mogłam poznać jej potencjalną psychologię. Nie czuję się, jakbym zajrzała do jej głowy i serca. Wielka szkoda, ponieważ wybór materiału historycznego jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę. Zarówno historia Marianny Orańskiej, jak i historia jej rodziny, są bardzo ciekawe i słabo znane szerszej publiczności. Myślę, że miało to ogromny potencjał na dobrą powieść historyczną z wyraźnym wątkiem romantycznym. Niestety zamiast tego mamy niezgrabnie fabularyzowaną biografię, o zbyt rzucającym się w oczy zamyśle edukacyjnym.

 

Swoją drogą to nie pierwsza tego typu książka, z którą miałam do czynienia. „Sonka. Ostatnia żona Jagiełły”, czy „Rycheza, pierwsza polska królowa. Miniatura w czerni i czerwieni” to publikacje również polskich autorek, oparte na dość podobnym pomyśle. Główną bohaterką jest ciekawa, ale powszechnie mało znana kobieca postać historyczna. Jej życie jest naznaczone trudnymi doświadczeniami, takimi jak: nieudane małżeństwo, wyniszczające ciąże i porody, śmierć bliskich osób, kłopoty finansowe, zmiany na szczeblach rangi społecznej i inne. Jednak pomimo tego, bohaterka wychodzi z nich obronną ręką i finalnie zapisuje się na kartach historii jako pozytywna postać. Jednocześnie jej losy niosą otuchę i nadzieję dla współczesnych kobiet.

 

Myślę, że jeśli taki temat jest zręcznie zrealizowany, to może to być ciekawa lektura, która mówi zarówno o historii, jak i o ponadczasowych wartościach, które towarzyszą kobietom bez względu na zmieniającą się rzeczywistość.

 

Podsumowując, „Trzecia miłość Marianny Orańskiej” miała duży potencjał w zakresie tematu, ale niestety nieudane wykonanie. Najbardziej kuleje narracja, która chaotycznie zmienia się z pierwszoosobowej na trzecioosobową. Żałuję, że opowieść o Mariannie Orańskiej została zrealizowana jako lekko fabularyzowana biografia, a nie pełnoprawna powieść historyczna. W samej bohaterce zabrakło autentyzmu i nie potrafiłam się z nią zżyć. Mimo wszystko, wiele się dowiedziałam na temat Marianny Orańskiej i jej rodziny. Pod względem popularyzacji historii i zaciekawienia tematem, „Trzecia miłość Marianny Orańskiej” odniosła sukces. Polecam wszystkim zainteresowanym postacią Marianny Orańskiej, jednak według mnie nie jest to najlepsza realizacja tego tematu. Liczyłam na coś więcej. 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial