Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Siostra Nocy

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 3 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Siostra Nocy | Autor: Marah Woolf

Wybierz opinię:

Karolina

 Siostry w komplecie

 

Trzem magicznym siostrom, Vianne, Maëlle i Aimée, udało się wydostać z Kerys, królestwa demonów. W dalszym ciągu zagraża im Regulus, więc czarownice muszą szybko opracować plan obrony i kontrataku. Z pomocą przychodzi magiczny przedmiot. Karty rodzinnej księgi zaklęć odkrywają przed siostrami przepowiednię. Po wstępnym i jeszcze nieco niepewnym rozszyfrowaniu jej znaczenia, Vianne udaje się w podróż, by odnaleźć zaginiony artefakt. Czarownica będzie przemierzać nie tylko przestrzeń, ale i czas. Poszukiwania zaprowadzą ją aż na dwór legendarnego króla Artura.

 

Muszę przyznać, że jestem nieco rozczarowana. Poprzednie dwie części wywarły na mnie lepsze wrażenie. Sięgając po finał tej opowieści liczyłam na coś absolutnie fenomenalnego. Tymczasem „Siostra Nocy” jest co najwyżej przyzwoitym i nieco pokracznym wycofaniem się ze sceny. Zdecydowanie zabrakło tej książce ikry, która była obecna w poprzednich częściach.

 

Pierwszym problemem, który stał się dla mnie istotny podczas czytania, była pogłębiająca się infantylność Vianne. Widać to zwłaszcza w jej wypowiedziach. Przed samą sobą deklaruje niezależność i obojętność wobec Aarvanda, po czym bezpardonowo na niego naskakuje, robiąc wyrzuty godne zazdrośnicy i atencjuszki. Dla mnie było to wyjątkowo irytujące. Bohaterka w zasadzie cofnęła się w rozwoju. To w pierwszej części cyklu była płaczliwą małolatą, która błagała o ochłapy uznania, uwagi i miłości ze strony mężczyzny, którego kochała. Wraz z drugą częścią cyklu miała się tego wyzbyć i stać się bardziej zrównoważoną. Tymczasem w ostatniej części wracamy do punktu wyjścia. Szczęście w nieszczęściu, że to zdziecinnienie objawia się głównie w wypowiedziach bohaterki. Jej działania utrzymują przyzwoity poziom.

 

Podobnie niezrozumiała degradacja spotkała również Aimée. W pierwszym tomie była naprawdę dobrze wykreowaną bohaterką – czuła dla rodziny i przyjaciół, z ironicznym pazurem wobec wrogów. W „Siostrze Nocy” Aimée traci tę drugą część. Staje się potulna jak baranek, jedynie prześlizguje się po kartach książki, nie wnosząc do niej zbyt wiele. Bohaterka straciła swoją ikrę, która do tej pory świetnie kontrastowała z jej wyważeniem i spokojem, tworząc interesującą postać. Nie był to rozwój postaci zgodny z moimi oczekiwaniami.

 

Na tle dwóch sióstr całkiem nieźle wypada Maëlle. Nie zdziecinniała i nie straciła werwy, a to już sukces. Ta bohaterka trzyma poziom. Czasem bywa impulsywna i trudna, a czasem okazuje się ostoją spokoju i rozsądku. Takie zróżnicowanie to dla mnie duży plus. Vianne i Aimée stały się niestety nieco bezpłciowe pod względem charakteru, więc skontrastowana i żywa osobowość ich siostry jest miłą i wyczekiwaną odmianą.

 

Zaletą tej książki jest również wątek arturiański. O ile w poprzednich częściach był jedynie akcentowany, o tyle w „Siostrze Nocy” jest wyeksponowany w całej okazałości. Najbardziej podobało mi się nowe spojrzenie na postać królowej Ginewry. W powszechnej świadomości jest znana jako żona króla Artura, która miała romans z jego przyjacielem, Lancelotem. Marah Woolf zrywa z łatką zdrajczyni i pokazuje Ginewrę w zupełnie innym świetle – osamotnioną i niezrozumianą przez wszystkich, z wyjątkiem jednej osoby. Jest to całkiem ciekawa reinterpretacja. W ogóle pierwiastek legend arturiańskich jest znakiem szczególnym całego cyklu Trzy Czarownice. Te książki bardzo mi się kojarzą z atmosferą opowieści o dawnej Bretanii. Uważam to za bardzo duży plus tej serii.

 

Mocną stroną „Siostry Nocy” jest również to, że jest w niej najwięcej epickiego czarowania. Kilka scen, zwłaszcza pod koniec, jest napisanych z prawdziwym rozmachem i czytając je, byłam naprawdę pod wrażeniem. Siostry, zwłaszcza Vianne i Maëlle, dały imponujący pokaz magii.

 

I wszystko mogłoby się całkiem nieźle skończyć, gdyby nie posłowie od autorki. Marah Woolf odnosi się w nim do krytyki, jaka spotkała jej bohaterki, w głównej mierze Vianne. Pisarka usprawiedliwia się i próbuje przekonać czytelnika do swojej racji. Dla mnie było to nieco nie na miejscu i pozostawiło po sobie niesmak. Książka albo się broni, albo nie. I musi to zrobić sama, bez asekuracji autora i jego presji wobec czytelników. Generalnie mówiąc – cringe.

 

Podsumowując, „Siostra Nocy”, powieść o trzech czarownicach mnie, nomen omen, rozczarowała. Dwie główne bohaterki straciły swoją wyrazistość, a autorka usilnie próbowała je usprawiedliwić w posłowiu. Według mnie, ingerencja autora w czytelniczą interpretację książki, mająca na celu osiągnięcie przychylniejszych opinii, to bezwarunkowe faux pas. Książka musi obronić się sama. „Siostra Nocy” plusuje całkiem wartką akcją, atmosferą legend arturiańskich i kilkoma naprawdę dobrze napisanymi scenami użycia magii.

 

Pomimo słabszej oceny trzeciej części, myślę, że po cały cykl jednak warto sięgnąć. Trzy Czarownice to niezła fantastyka, dająca sporo rozrywki i wciągająca w klimat legend arturiańskich.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial