Agnesto
-
Czy dorosłemu wypada czytać fantastykę skierowaną do młodszych? W końcu to tak inne od fabuł mocno osadzonych na życiu i ziemi, że taka fantastyka... Nie zakrawa to aby na śmieszność? Jednak kto powiedział, że nie można podjąć poszukiwań książkowych i kroczyć innymi, nowymi drogami literackimi? Próbować czegoś nowego, innego i jakże – magnetycznego. Po lekturze „Mrocznej zasłony” Wandy Siubieli okazuje się, że warto, że należy, że wręcz wypada. O powieściach tego typu trzeba nawet mówić, dzielić się opinią i myśleć. Bo choć proste w treści, to wywołują w czytelniku wiele pytań. Zaczynamy główkować, ale i odpoczywać.
„Mroczna zasłona” oczarowuje w niewytłumaczalny sposób. Dodaje animuszu młodzieńca, odmładza umysł. To duża dawka zdrowia w okładkach, którą można łykać o każdej porze dnia.
Oto stajesz się ośmioletnią Anastazją, bohaterką książki. Wraz z nią poznajesz tajemnice życia i uczysz się poznawania ludzi, ich charakterów i osobowości. Uczysz się odczytywać ich zamiary, które często ukrywają czerpiąc egoistyczne korzyści. Pojawiają się różne istoty, te dobre i te złe, nie wiesz komu ufać, kto jest ci przychylny, nie wiesz, co możesz powiedzieć i komu. Anastazja wbrew pozorom jest samotna. Trafia w różne miejsca i krainy. Poznaje nowe przestrzenie, cierpi, poznaje smak łez i samotności. Życie doświadcza ją całym wachlarzem emocji. Anastazja jednak okazuje się być dzielną duszyczką. Nie mając świadomości poddana zostaje testowi i sprawdzeniu. Dlaczego? Przed nią czeka ważne zadanie, które wymaga siły i mocy. Wymaga magii i rozwagi. Ale, co istotne, samokontroli i spokoju, które stanowią klucz do sukcesu. Anastazja to Wybrana. Takie dzieci są wybawieniem.
Ale nic nie jest tak proste, jak się początkowo wydaje.
Ale wierzysz w dobro, czystość i uczciwość. Kibicujesz ośmiolatce, walczysz wraz z nią z ciemnością, z fałszywymi postaciami i ze strachem. Dobro – ono ma siłę. Ono jest celem.
„Mroczna zasłona” to misternie zaplanowana podróż do innej krainy. To delikatnie upleciony dywan, po którym spacerujesz wraz z Anastazją, który daje poczucie ciepła i przynależności. To namiastka domu, za którym tęsknisz i do którego zmierzasz. Wanda Siubiela napisała powieść, która ukoi rozbiegane myśli, zatrzymuje je i przenosi do innej krainy. I choć jest tam walka o dominację, jest ból i wiele zagadek, na które nie potrafisz znaleźć rozwiązania, to jest w niej jakiś spokój. Wierzysz, że dobro zwycięży. Czytasz odczuwając w sobie ośmioletnie dziecko, które samo, wystawione na próbę, zmaga się z tym, co życie serwuje.
Czy wypada sięgać po fantastykę? - zapytasz ponownie. Odpowiem – Tak. Nawet warto – zawsze i wszędzie. Nie masz pojęcia, jak ona świetnie smakuje, jak leczy ciało i odmładza umysł. To najlepszy sposób na siebie, który nigdy nie zaszkodzi.
Dawkuj bez umiaru. Zaufaj Wandzie Siubieli, gdyż świat, jaki kreuje to uczta dla wyobraźni.