Apokalipsa. Dobra Nowina Dla Ciebie. Część 5 – Rozwiązanie Twoich Problemów | Autor: Mirosław RuckiKarol Szymański

  Apokalipsa to jedna z najtrudniejszych do odczytania i zrozumienia ksiąg Nowego Testamentu. Z pomocą przychodzą badacze, egzegeci, bibliści, który pochylają się na tekstem, by odsłonić nam znaczenie kolejnych wersetów biblijnego tekstu, odkrywając nie tylko etymologiczne znaczenie słowa „apokalipsa”, co odczytujemy jako objawienie, odsłonięcie jakiejś tajemnicy. Tym razem sięgam do ostatniej już części komentarza, którego dokonali mgr Karol Szymański, absolwent Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, badacz tekstów Pisma św. oraz dr hab. inż. Mirosław Rucki, w książce Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie. Część 5 – Rozwiązanie Twoich problemów.

Piąta część religijnej, niewielkich rozmiarów książki może być komentarzem do tekstu biblijnego lub analizą i interpretacją proroczej wizji Nowego Testamentu. Cześć ta różni się od pierwszych, ponieważ nie jest już katastroficzną wizją zniszczenia świata, gniewu Boga, ale odsłonięciem innej, tym razem optymistycznej tajemnicy, jaką jest ostateczne zwycięstwo Jerozolimy nad Babilonem, czyli złem. Wbrew obiegowej opinii, widzącej w Apokalipsie św. Jana przede wszystkim dzień sądu Bożego nad światem, jest to tekst optymistyczny, a nie tylko przerażająca wizja końca świata. Tym razem ukazane jest pocieszenie, i jest nim Nowe Jeruzalem. Ostatnia część natchnionej wizji ukazuje ostateczne zwycięstwo Baranka nad Smokiem. Pozytywny wymiar zaakcentowany jest już w tytule, którym Apokalipsa ma być dla czytelnika dobrą nowiną oraz rozwiązaniem problemów współczesnego człowieka.

Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie to nie jest lektura przeznaczona do szybkiego czytania, tylko powolnego śledzenia zdanie po zdaniu. Analizujemy zgodnie z sugestią autorów, odkrywamy znaki, symbole, znaczenie barw, liczb itp. Widzimy konflikt między Jerozolimą a Babilonem. Oczyma św. Jana jawi się nam opis nowego miasta, który emanuje pięknem w swej świetlistości, a w wielkości przekracza ludzkie wyobrażanie o tym miejscu. Plusem jest dokładna, szczegółowa i precyzyjna analiza każdego wersetu Apokalipsy św. Jana, tworząc dzięki użytym metaforą malarski opis. Otwierając książkę przełamujemy pieczęć niepojętej tajemnicy, próbujemy zgłębić to, co przed nami, to, co ma nastąpić. Lektura dla dociekliwy, tych którzy chcą poznać sens tajemnicy Objawienia św. Jana. Widzenie zaskakuje nas, bo oto możemy zobaczyć to, co dopiero się wypełni.

Książka pokazuje, jak czytać „księgę nad księgami”, pomaga zrozumieć sens symbolicznej księgi. A przecież to nie jest łatwa lektura, wymaga od czytelnika skupienia i chęci pokonania labiryntu znaczeń, licznych alegorii, metafor, peryfraz i innych środków stylistycznych, odsłaniając bogactwo języka. O wartości i rzetelności opracowania świadczą bogata bibliografia oraz przypisy odsyłające do znawców Biblii. Czytelnik odnajdzie również tabele, zestawienia, wykresy obrazujące badawcze podejście do tematu i powagę omawianego zagadnienia. Dokładnie omawiany jest fragment po fragmencie, zdanie po zdaniu, werset po wersecie, a wręcz słowo, które odczytywane jest na poziomie znaczenia dosłownego, ale i wnikając w jego bogatą symbolikę.

Szczerze polecam, książka dla tych, którzy pragną nie tylko zgłębiać i rozumieć, ale odkrywać i wzbogacać się w komentarz Pisma Świętego. Tekst można czytać bez lektury poprzednich książek, tak jak czytamy Biblię, otwierając Ją na dowolnej stronie i zagłębiając się w jej nieodkryte tajemnice. Zachęcam, książka może stać się kompendium wiedzy, pobodnie, jak sam tekst wciąż inspiruje.

  To ostatni tom analizy Apokalipsy według świętego Jana, przeprowadzonej przez Karola Szymańskiego i Mirosława Ruckiego. Bardzo szczegółowo omówione zostało sześć kolejnych, a zarazem ostatnich rozdziałów Apokalipsy według świętego Jana.

Dr hab. Inż. Mirosław Rucki jest profesorem Uniwersytetu Humanistyczno-Technologicznego w Radomiu na Wydziale Mechanicznym (Katedra Technologii Maszyn!). Przez wiele lat pracował w Poznaniu i tam zdobywał swoje tytuły naukowe. Jak sam mówi, jest byłym ateistą. Ukończył studia podyplomowe – pedagogiczne kształcenia zawodowego (na Politechnice Poznańskiej), nauk o rodzinie (na Papieskim Wydziale Teologicznym w Poznaniu) oraz biblijne (na PWT we Wrocławiu). Obronił również dwa doktoraty – z nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa aramejskiego (na UAM w Poznaniu) oraz z nauk społecznych w zakresie nauk o rodzinie (na Uniwersytecie Opolskim).

Mgr Karol Szymański jest absolwentem Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Zajmuje się badaniem tekstów Pisma Świętego i odniesieniem ich do życia chrześcijańskiego.

Może to sporo informacji o autorach – ale dla mnie jest to nie tylko fascynujące, w jaki sposób spotyka się Pana Boga na swojej drodze życia – to również bardzo wiele wyjaśnia (przynajmniej jeśli chodzi o mnie) dlaczego w taki a nie inny sposób autorzy podeszli do tematu.

Każdy z rozdziałów Apokalipsy świętego Jana omówiony jest w osobnym rozdziale, dodatkowo podzielonym na mniejsze podrozdziały. Zawsze zaczynają się one przytoczeniem odpowiednich wersetów Apokalipsy, do którego odnoszą się wyjaśnienia i informacje w danym podrozdziale. Dodatkowo tak naprawdę omówiony jest każdy pojedynczy wers.

Dużym ułatwieniem w zrozumieniu zawiłości i przyswojeniu ogromu wiedzy są nie tylko kolorowe ilustracje (choć nie ma ich zbyt wiele), tabelki, w których kolorami (lub nie) przedstawiono chronologię omawianych w konkretnym rozdziale wydarzeń, graficzne przedstawienie (najczęściej w kolorze) różnych zależności (np. podobieństwa i różnice między smokiem a zwierzętami) – ale również zastosowanie różnej czcionki przy wyrazach bądź wyrażeniach z różnych języków.

Św. Jan widział i to co się wydarzyło i to co ma się wydarzyć. Patrząc na to z perspektywy osób, które już wiedzą, co się zdarzyło – Chrystus zmartwychwstał i pokonał śmierć – należy mocno wziąć sobie do serca to wszystko, o czym napisał. Bardziej niż tylko przyjąć do wiadomości i przejść nad tym do porządku dziennego. Nie chodzi oczywiście o to, byśmy szukali smoków czy obawiali się innych wymienionych przez Ewangelistę bestii. Ale dzięki Mirosławowi Ruckiemu i Karolowi Szymańskiemu, którzy przeanalizowali bardzo dogłębnie i szczegółowo Apokalipsę świętego Jana, mamy w rękach całe kompendium wiedzy, jak należy rozumieć dane symbole i do czego je odnieść. Autorzy stworzyli nie tyle słownik czy encyklopedię Apokalipsy, co raczej przewodnik do zrozumienia zawiłości i pełnego symboli i odniesień dzieła św. Jana Ewangelisty. Można go nazwać kluczem, który otwiera furtkę do własnego serca i drogi do Pana Boga. Św. Hieronim mówił, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa. A zatem udajmy się wraz z autorami w tę fascynującą – choć wcale nie najłatwiejszą – drogę. Bo na końcu czeka nagroda, warta wszystkich trudów i każdego wysiłku. Czy to nie jest wystarczająca zachęta?

Jeśli chodzi o mnie, to na pewno zaopatrzę się w pozostałe – czyli w moim przypadku – wcześniejsze tomy. Chcę mieć swój własny, kompletny klucz do Apokalipsy św. Jana Ewangelisty.

  O czasach apokalipsy słyszało już wiele pokoleń. Ostatnie lata, jeszcze bardziej podgrzewają te tematy. A o co właściwie chodzi? O prawdziwy pogrom ludzi i ziemskiego świata, dramatyczne wydarzenia, poprzedzone tajemniczymi sygnałami? Czy może o coś zupełnie innego? Poznajcie punkt widzenia, poparty dokładną analizą słów, napisanych wiele wieków temu przez świętego Jana.

Książka "Apokalipsa. Dobra Nowina dla Ciebie" jest piątą częścią cyklu napisanego przez Karola Szymańskiego i Mirosława Ruckiego. Co ciekawe, oprócz tekstu znajdziecie w niej również tabele i grafiki obrazujące pewne fakty i spostrzeżenia. Nowoczesny sposób przedstawienia informacji być może szczególnie trafi do młodych czytelników, przyzwyczajonych do błyskawicznego odbioru języka obrazowego.

Wątkiem najbardziej znamiennym jest Babilon - nierządnica, która "upoiła narody winem i uwikłała w rozpustę, a kupcy ogromnie się na tym wszystkim wzbogacili". Ta alegoria upadku świata jakże jest oczywista i łatwo rozpoznawalna we współczesności. Analiza każdego słowa i tłumaczenie cytatów ze starożytnych pism pozwala nam zrozumieć to, co na pierwszy rzut oka wydaje się nie być związane z biblijnym końcem ludzkości. Kiedy rozpocznie się sąd ostateczny, reguły zmienią się diametralnie. Nie będzie obowiązywać zasada "nikomu złem za złe nie odpłacajcie", lecz zupełnie inna, znacznie mniej miłosierna.

Krok po kroku, rozdział po rozdziale, kolejne akapity Apokalipsy świętego Jana są rozpatrywane i wyjaśniane. Odniesienia do wydarzeń, które już nastąpiły, ale i te, jakie są przewidywane w przyszłości. Zniszczenie Sodomy i Gomory, potop, upadek Cesarstwa Rzymskiego. Te wszystkie i kilka innych wydarzeń, pozornie odległych, łączą się jednak ze sobą w specyficzny sposób, udowadniając, że tworzą całość obrazu i ważny przekaz dla ludzkości. 

Czy coś takiego, jak scentralizowany system ekonomiczny, kontrola dystrybucji dóbr, władza w rękach elit prowadzących lekki styl życia, wykorzystujących towary luksusowe i zbytki - nie wydaje się bardzo współczesne? A tutaj niespodzianka, bo mowa właśnie o wspomnianym wyżej Cesarstwie Rzymskim, którego historia skończyła się dość tragicznie. 

Czas i przebieg Apokalipsy? Coraz więcej przesłanek dowodzi temu, że mówimy nie tylko o czymś nagłym, ale też wyjątkowo silnym spustoszeniu. Powiązania z wizją Jeremiasza i przesłaniem Ezechiela to kolejne punkty wspólne, prowadzące do szczególnych wniosków. 

Ta książka jest nie tylko przekazem analizującym słowa świętego Jana, ale też zbiorem refleksji na temat relacji ludzi z Bogiem. Wśród omawianych problemów są te, wskazujące na coraz częstszą powierzchowność wiary. Zabieganie o wielkie wsparcie Bożej Opatrzności, ale bez większych poświęceń ze swojej strony. Krótko mówiąc, jako ludzie wciąż chcemy otrzymywać różnego rodzaju łaski, nie robiąc wiele, aby stać się lepszymi. Autorzy używają nawet słów "traktujemy Pana Boga, jako chłopca, który ma nam usługiwać, zapominając, że w rzeczywistości to my mamy być Jego sługami". Ponadto nie zgadzamy się działanie Boga w naszym życiu, a po czasie mamy pretensje, że tego nie robi. Żyjemy tak, jakby nie istniał, a jednocześnie oczekujemy spokojnej wieczności kiedyś, u Jego boku. 

Spójrzmy więc z perspektywy nie tylko na naszą codzienność, ale i na słowa, przekazane w Księdze Apokalipsy. Jako lud Boży powinniśmy dopatrywać się w niej przesłania łaski i pokoju, a nie zagrożenia katastrofami, kataklizmami czy innymi nieszczęściami. Żyjąc na co dzień w Kościele Bożym nie powinniśmy odbierać tego, co narzucane jest przez osoby spoza niego. Jeśli ważniejsze i bardziej wiarygodne są przerażające wizje upadku ludzkości i świata, to być może warto zrobić dokładny remanent w swoim życiu katolika?

Zakończeniem tej wyjątkowej serii są słowa: 

"Bóg przez Ezechiela zapowiedział, że podobnie jak rozpadła się Jerozolima, rozpadnie się również Babilon, Egipt, Tyr i inne mocarstwa. I rzeczywiście tak się stało. Z perspektywy eschatologicznej Apokalipsa Jana zapowiada i opisuje upadek bezbożnej cywilizacji, promującej rozpustę i bałwochwalstwo (...). Dlatego my dzisiaj możemy mieć stuprocentową pewność, że stanie się dokładnie tak, jak Bóg zapowiedział."