Agnieszka Nowak
-
Po powieść „Ametyst: Książęca krew" autorstwa Cezarego Czyżewskiego sięgnęłam, bo chciałam przeczytać coś innego niż dotychczas. Nie pamiętam, żeby zdarzyło mi się czytać książkę o morskich wyprawach, szczególnie w tak osadzonej scenerii. Lektura klimatem przypominająca „Piratów z Karaibów" bardzo mnie zaintrygowała, więc byłam ciekawa, czy taka fabuła przypadnie mi do gustu. Dziękuję Stowarzyszeniu Sztukater, gdyż po raz kolejny dzięki tej współpracy miałam okazję rozpocząć ciekawą przygodę z nowym autorem.
„Ametyst" to historia pachnąca morską bryzą, pełna gwaru portowych zaułków i cichych zaklęć magów wiatru. To opowieść o ludziach morza w fantastycznym świecie, w którym poznamy wolnych żeglarzy, dumnych piratów północy oraz honorowych rycerzy i oficerów floty, gotowych oddać życie za króla. „Ametyst” to żaglowiec, którego załodze przyjdzie zmagać się nie tylko z przeciwnymi wiatrami czy intrygami możnych, ale także z przeklętymi koszmarami przyczajonymi w odmętach mórz. Kiedy książę Gonza de Veresa, władca południowego księstwa, zostaje zamordowany, a jego dzieci oraz żona zapadają się pod ziemię, napięcie między politycznymi stronnictwami sięga zenitu – zaczyna się gra o tron, co wieszczy nadciągającą wojnę. Na tle tej burzliwej rozgrywki podupadająca finansowo załoga „Ametysta” wyrusza w podróż, która ma na celu podreperować jej budżet. Nie wie jeszcze, co ją czeka, ale jedno jest pewne: kiedy wchodzisz na pokład „Ametysta”, twoje życie wiąże się z nim na dłużej, niż myślisz…
„Ametyst" okazał się bardzo ciekawym początkiem morskiej sagi. Jeśli chcielibyśmy „zaszufladkować" powieść w ramy poszczególnych gatunków, „Ametyst" trafiłby pomiędzy fantastykę, a książki przygodowe. Znajdziemy tu elementy przypominające „Wyspę Skarbów", ale też wspomnianych wcześniej „Piratów z Karaibów". Podobnie jak Jack Sparrow, bohaterowie powieści nie stronią od rumu... Autor dostarczył nam lektury, w którym wszystko zdaje się być na swoim miejscu. Mamy tu odważnych marynarzy przeprowadzających szemrane interesy, portowe ciemne zaułki pełne tajemnic, klimat magiczny i lekko mroczny, a także wątek kryminalny. Autor momentami przemyca do fabuły także morskie legendy przekazywane sobie przez marynarzy, które wprowadzają do książki prawdziwy morski klimat. Mam cichą nadzieję, że legendy te zostaną w pewien sposób rozbudowane w dalszych częściach i może nawet pewna legenda okaże się prawdą.
Główni bohaterowie jak na starych żeglarzy przystało to dranie, ale... miłe dranie. Zdecydowanie należą do grupy bohaterów, do których czytelnik pała sympatią i kibicuje im od początku bez względu na wszystko. Można powiedzieć: duże chłopy o miękkim sercu. Oczywiście, Cezary Czyżewski nie omieszkał wprowadzić do morskiego świata kilka „czarnych charakterów", którzy także są bardzo intrygujący i wprowadzają do fabuły większe ożywienie. W pewnych momentach ich czyny naprawdę budziły odrazę, co stanowiło dobry kontrast między postaciami. Na pewno sprawia to jednak, że nie jest to książka przeznaczona dla zbyt młodych czytelników.
W dużej części i mamy do czynienia z powieścią drogi, której akcja wraz z samym Ametystem płynie dość szybko. Całość jest płynna i choć zdarzają się momenty, w których lekko się nudziłam, były one zdecydowanie w mniejszości i myślę, że wraz z rozwojem swojej obiecującej pisarskiej kariery autor zdoła je całkowicie wyeliminować. Całość powieści została napisana przejrzyście. Mamy do czynienia z wielością postaci, ale Cezary Czyżewski nie wprowadza tu chaosu, dzięki czemu czytelnicy nie muszą bardzo się wysilać, by zrozumieć wszystkie wątki i nadążyć za fabułą.
Autor naprawdę zadbał o czytelnika. Do wydania została dołączona specjalna mapa, dzięki której możemy śledzić wyprawę załogi. W książce zawarto także słownik pojęć morskich, co jest już kolejnym aspektem pomagającym czytelnikowi śledzić losy bohaterów. Całość jest dzięki temu spójna i zrozumiała, a czytelnicy mogą dowiedzieć się wielu marynarskich ciekawostek i odkryć nowe słownictwo. Wszystko to sprawia, że lektura przebiega bezstresowo, spokojnie i można się przy niej wychilloutować. Momentami chyba właśnie zabrakło mi zwrotów akcji i takiego „boom", które całkowicie pochłonęłoby moją uwagę. Mam jednak nadzieję, że skoro „Książęca krew" była dopiero pierwszym tomem sagi, było to niejako wprowadzenie czytelnika do morskiego świata, a przed nami jeszcze wiele przygód i niespodzianek.
Czas spędzony „na pokładzie" Ametysta był naprawdę bardzo przyjemny. Książka jest bardzo intrygująca i napisana w świetnym stylu. Dowiadujemy się z niej sporo ciekawostek, poznajemy codzienność żeglarzy i towarzyszymy im w pasjonującej przygodzie, kibicując jednocześnie w starciach z tymi złymi. Bardzo chętnie sięgnę po kolejne powieści autorstwa Pana Czyżewskiego i z pewnością będę polować na kontynuację sagi. Myślę, że to książka idealna dla tych, co kochają morskie klimaty i cenią sobie umiejętnie napisane książki przygodowe z wielobarwnymi postaciami.