Heroldowie Valdemaru | Autor: Mercedes Lackey

  Uwielbiam obszerne powieści i zdecydowanie częściej wolę wybrać grubsze lektury od tych cienkich. Wszystko to przez to, że nie lubię, kiedy w danej książce ważne wątki są niedokończone, niewystarczająco rozbudowane, a niektóre kwestie pomijane. W tak pokaźnych tomach mam przynajmniej 90% pewności, że tak nie będzie. Oczywiście, takie dzieło wymaga od autorów dużej szczegółowości, a także umiejętności zainteresowania czytelnika na długi czas. Przez takim wyzwaniem stanęła właśnie Mercedes Lackey, której „Heroldowie Valdemaru" liczą „zaledwie" 871 stron. Co ciekawe, to ponad 14 godzin czytania!

„Heroldowie Valdemaru" to pełna przygód fascynująca opowieść o obdarzonej niezwykłymi zdolnościami młodej dziewczynie wplątanej w sieć intryg. Królestwu zagraża wielkie niebezpieczeństwo. Uciekinierka z domu, Talia, zostaje odnaleziona przez magiczną, podobną do konia istotę. Jest nią Rolan - towarzysz o niewyobrażalnych możliwościach. Wybrał Talię z grona wielu, by została uczniem w Kolegium Heroldów i wstąpiła do elitarnej gwardii królowej Selenay. Podczas gdy Talia doskonali swe umiejętności, wokół niej zawiązuje się sieć intryg, dojrzewa uknuty spisek... Gdy Talia zostaje pasowana na Osobistego Herolda Królowej, spełnia w ten sposób jedno ze swoich najśmielszych marzeń, ale jednocześnie na jej barki włożone zostały poważne obowiązki. Talia doskonale wie, że nie wolno jej igrać swoimi nadzwyczajnymi umiejętnościami i darami, bo mogłoby to ją i Valdemar drogo kosztować. Okazuje się, że Królowa i następczyni tronu, Elspeth, osaczone są siecią dyplomatycznych knowań, które mają doprowadzić do ich zguby…

Książka zawiera w sobie aż trzy tomy zamkniętej już trylogii ze świata Valdemaru: „Strzały królowej", „Lot strzały" i „Upadek strzały". Wszystkie one są utrzymane w ciągu przyczynowo-skutkowym, a więc zebranie ich w jednej książce to naprawdę dobry pomysł. Na przestrzeni tych opowieści śledzimy losy Talii i innych bohaterów na przestrzeni lat. Jesteśmy jednocześnie świadkami tego, jak pod wpływem czasu się zmieniają i dojrzewają. „Heroldowie Valdemaru" to opowieść typowo fantastyczna, w której znajdziemy magiczne krainy, tajemnice i niebezpieczeństwa które czyhają na bohaterów. Jednocześnie jest to jednak wielowątkowa i wielowymiarowa powieść, w której znajdziemy mnóstwo uniwersalnych wartości i problemów.

Główna bohaterka Talia, która wprost „wyrasta" na naszych oczach. Autorka umiejętnie przedstawia nam dzieciństwo Talii, która wraz z rodzeństwem i rodzicami mieszka w jednej z krain przy granicy. Jak się okazuje jest to niezwykle konserwatywne społeczeństwo, w którym rola kobiety marginalizowana jest do bycia żoną i matką lub zakonnicą. Kobiety nie mają wpływu niemal na nic. Dlatego też z tego świata chce się wyrwać Talia, dla której ojciec wybrał już męża. Dziewczyna nie zamierza jednak zakładać rodziny póki sama jest jeszcze dzieckiem. Pragnie dla siebie zupełnie innej przyszłości – pełnej przygód. Chce zostać heroldem. Ku ogromnemu zdziwieniu rodziny zostaje Wybrana i wyrusza w zupełnie inny świat, w którym może być tym kim chce.

W tym świecie wszystko ją fascynuje, ale fascynuje też nas – czytelników. Powieść mimo tak dużej ilości stron w ogóle nie nuży. Czytając, miałam wrażenie, że strony przerzucają się same. W książce jest wiele zwrotów akcji i tajemnic. Jej bohaterzy – na czele z Talią – są wyraziści i wielowarstwowi. Z każdym rozdziałem poznajemy ich coraz bardziej, dzięki czemu możemy zrozumieć ich motywy, odkryć lęki i mocne strony. Autorka nie pomija żadnego bohatera i nie zostawia w głowach czytelników znaku zapytania. Jeszcze przed rozpoczęciem lektury możemy zaznajomić się z mapami Valdemaru, która pomaga także w trakcie czytania. Autorka porusza w książce wiele problemów, które mimo upływu lat wciąż występują we współczesnym świecie. Pisarka dotyka zjawiska marginalizacji kobiet oraz ich dyskryminacji przez środowiska skrajnie konserwatywne. Możemy także zagłębić się w temat wczesnego zamążpójścia dziewczynek, co nadal spotyka się szczególnie w krajach Afryki czy Azji.

„Heroldowie Valdemaru" to powieść szczegółowa, dopracowana, ale w żadnym wypadku nie nudna. Styl pisania autorki porywa nas w wir akcji i nie chce wypuścić. Książka zdecydowanie stworzona jest dla fanów fantastyki – szczególnie tej klasycznej. Pokochają ją jednak i ci młodsi i starci czytelnicy. Co ważne, pod odłożeniu lektury na półkę, nie można doczekać się, aż wróci się do lektury. Jednocześnie mamy jednak czas na wiele przemyśleń i refleksji, do których skłania powieść.