Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Królowa Dzikusów

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Królowa Dzikusów | Autor: Joanna Lampka

Wybierz opinię:

Bookholiczka

  „Musieli się poddać. Nie mieli innego wyjścia. Ale potrzebowali czasu. Aline potrzebowała czasu. Północ potrzebowała czasu. Armia Cieni była w zasadzie gotowa, ale Podziemne Miasto nie było jeszcze przygotowane do przyjęcia żołnierzy. Miała już zgromadzoną większość sprzętu, siedem niemal samowystarczalnych, podziemnych baz i prawie gotową strategię walki z południem. ‘Niemal’ i ‘prawie’ to były kluczowe słowa. Potrzebowała czasu na przygotowanie obrony przed o wiele silniejszym przeciwnikiem. Przeciwnikiem, którego ciągle kochała mimo upływu czasu i o którym nie mogła zapomnieć. Za każdym razem, gdy brała dziecko na ręce, jej serce ściskało się z żalu. Alexander był żywą kopią Iana.”

 

Nowoczesna, świetnie wyszkolona armia cesarska nie ma sobie równych. Jej dowódca, Ian Lancaster, wie jednak, że wojna nie dobiegła jeszcze końca. Na północy, w dzikim, zaniedbanym kraju broni się nadal Armia Cieni. Na czele Dzikusów, bo tak pogardliwie nazywają ich Lancaster i jego podkomendni, stoi Aline, niegdysiejsza tajna agentka Sagesji i córka największego, wygnanego wroga. Zwyciężając Północ, Lancaster nie dość, że wzmocni swoją pozycję jako następca tronu, to jeszcze pognębi swoją dawną kochankę. Jednak Armia Cieni broni się zaciekle. I pierwszy raz w dziejach konserwatywnego Królestwa Żeglarzy to w rękach kobiety spoczywają losy tak wielu ludzi. Aline wie, jak wielka ciąży na niej odpowiedzialność. Mósi bowiem nie tylko skutecznie stawiać czoła potężnemu Cesarstwu Słońca, ale i wszystkim przeciwnikom ruchu Czarnej Róży. Na szczęście nie jest w tej walce sama. U jej boku stoi jej mąż, Michel. Czy jednak mężczyzna sprosta pokładanym w nim nadziejom? Co zdarzy się, gdy po latach Aline i Ian Lancaster znów staną twarzą w twarz? Przed Wami trzecia część pasjonującej opowieści będącej mistrzowskim połączeniem fantasy i literatury szpiegowskiej. Wartka akcja, znakomicie budowane napięcie i bohaterowie, których nie da się zapomnieć, to trzy wyznaczniki "Mistrza Gry".

 

Joanna Lampka – urodzona w Lublinie w 1982 roku. Pisarka, tłumaczka i nauczycielka języka polskiego dla obcokrajowców. Autorka popularnego bloga „Szwajcarskie Blabliblu” (blabliblu.pl) przedstawiającego w lekki sposób życie polityczne, społeczne i kulturalne Szwajcarii. Od kilku lat mieszka w niewielkim miasteczku Morges we francuskojęzycznej części Szwajcarii.

 

Joanna Lampka debiutowała w 2017 roku książką „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii” wydaną przez Wydawnictwo Pafere. W 2019 roku napisała przewodnik turystyczny „Szwajcaria i Liechtenstein. Inspirator Podróżniczy” wraz z Wydawnictwem Pascal. Rok później, z tym samym wydawnictwem wydała świetnie przyjętą przez czytelników książkę „Szwajcaria, czyli jak przeżyć między krowami a bankami. Bilet w jedną stronę.” W czerwcu 2020 roku wydała swoją pierwszą powieść – historię szpiegowską w klimacie fantasy „Gwiazda Północy, Gwiazda Południa” z Wydawnictwem AlterNatywnym. Uwielbia bezludzia i włoskie wino. Znajduje spokój w chaosie.

 

Na cały cykl do tej pory składa się: „Gwiazda Północy, Gwiazda Południa", "Pan Kamienia Wschodu", "Królowa Dzikusów", „Mistrz gry”. Jednak tym razem skupimy się na trzecim tomie, ponieważ niedawno skończyłam go czytać i mam w głowie po skończonej lekturze WOW! To była niesamowita przygoda i mam wrażenie, że z każdym tomem autorka rozwija się jeszcze bardziej. Już od pierwszych stron nie mogłam się oderwać od książki i dosłownie pochłonęłam ją w jeden dzień. Nie mogłam się doczekać pewnie tak, jak wiele innych czytelników po skończeniu poprzedniej części, aż dowiem się jakie są dalsze losy bohaterów. Teraz pozostaje mi jedynie zapoznać się już z czwartym tomem pod tytułem „Mistrz Gry” i przekonaniu się czy jest jeszcze lepiej napisany niż „Królowa Dzikusów”.

żuczek75

  Wojna pomiędzy tradycyjnym Królestwem Żeglarzy, a nowoczesnym Cesarstwem Słońca dobiega końca. Militarna i technologiczna przewaga Cesarstwa przechyla szalę zwycięstwa na jego stronę. Na czele niepokonanej armii stoi następca tronu Ian Lancaster. Ostatnim bastionem oporu staje się dzika i niezdobyta do tej pory Północ, zamieszkana przez półdzikie ludy, które nie tak łatwo poskromić. Jednak ich siły są rozproszone i jedyną formą walki, jaka im pozostała, jest partyzantka. Na czele grupy wojowników staje Aline, wygnana córka największego wroga Iana i jego była kochanka, która stoi na czele Ruchu Czarnej Róży. Aline zostaje wybrana Królową Północy, co jest pierwszym takim przypadkiem w historii. Taka sytuacja nie do końca jest akceptowana przez wszystkich mieszkańców, jednak ich tradycja nie pozwala sprzeciwiać się woli władcy, nawet jeżeli jest on kobietą. Czy Królowej Północy uda się obronić swój kraj przed najazdem Cesarstwa? Czy jej mąż będzie w stanie jej pomóc? Jak zareaguje Ian na spotkanie z dawną kochanką?

 

To już trzecie po „Gwieździe Północy, Gwieździe Południa” i „Panu Kamienia Wschodu” spotkanie z bohaterami cyklu „Mistrz Gry”. W książce spotykamy cała gamę postaci znanych z poprzednich części, ale pojawia się również kilka nowych. Fabuła jest naszpikowana intrygami i zwrotami akcji, których nie powstydziłby się dobry film sensacyjny. Autorka stawia przed bohaterami coraz to nowe wyzwania, rzuca im kłody pod nogi, stawia w sytuacjach, w których każdy wybór nie jest dobry, a jedynie stanowi mniejsze lub większe zło. Znajdziemy tu również rozwiązanie kilku tajemnic, które pojawiły się na kartach wcześniejszych powieści, ale pojawią się też nowe, które jeszcze bardziej zagmatwają i tak skomplikowaną już fabułę.

 

Niech Was nie zmyli okładka. Podobnie jak w poprzednich częściach może sugerować, że jest to książka dla dzieci lub młodzieży. Nic bardziej mylnego. To jest rasowa fantastyka przeznaczona zdecydowania dla dojrzałego czytelnika. Książka spodobała mi się bardzo, gdyż lubię takie sensacyjne historie w klimacie fantasy. Z chęcią sięgnę po następny tom z cyklu, aby przekonać się, jak potoczą się losy Aline, Iana i innych bohaterów. Trzy tomy to już naprawdę długa i bogata historia. Można się zżyć z bohaterami i poczuć smutek, kiedy się trzeba od nich oderwać przewracając ostatnią stronę.

 

Joanna Lampka jest urodzoną w Lublinie pisarką, tłumaczką i nauczycielką języka polskiego dla obcokrajowców. Od 2012 roku mieszka w Szwajcarii, gdzie prowadzi blog, którego tematyką jest życie społeczne, polityczne i kulturalne Szwajcarii. Debiutowała w roku 2017 książką „Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwajcarii”. Wydała również przewodnik turystyczny „Szwajcaria i Liechtenstein. Inspirator Podróżniczy”. Przyznam, że zaciekawiły mnie te tytułu i mam zamiar po nie sięgnąć. A może kiedyś los zaniesie mnie w tamte strony, kto wie? Póki co zamierzam podróżować palcem po mapie w przewodnikami Joanny Lampki w dłoni.

Książkowy Las Anki

  „Jak grać w życie, żeby wygrać? Trzeba umieć ponosić straty! I przede wszystkim obserwować! Im mniej mówisz, tym więcej znaczą twoje słowa...”.

 

No i w końcu się doczekałam! W moje ręce wpadła Królowa Dzikusów, która to jest już III tomem cyklu Mistrz Gry autorstwa Joanny Lampki. Pisarka już w poprzednich częściach udowodniła, że umie puszczać wodze fantazji jak mało kto.

 

Przypomnę pobieżnie wydarzenia, które miały miejsce w poprzednich tomach. Sama przed rozpoczęciem lektury musiałam tak uczynić, by mieć większą przyjemność z czytania i aby wejść we właściwy rytm. Od razu zostałam wrzucona w wir wydarzeń, bo w tomie III działo się, oj działo!!

 

Silną i inteligentną Aline, córkę władcy Królestwa Żeglarzy poznaliśmy już w pierwszej części, w której jako oficer służb wywiadu stała na czele kobiecego oddziału wojskowego. Miała za zadanie odbić mnicha, który potrafił programować mózg. To wtedy nabyła sporo umiejętności, zawarła wiele przyjaźni i przymierzy oraz ku swojej zgubie poznała następcę tronu Cesarstwa Słońca. Romans, który nawiązała z Ianem, został potraktowany przez jej ojca jako zdrada państwa i dziewczyna musiała opuścić ukochany kraj i braci, z którymi była bardzo związana. Zbuntowana i niesłusznie wygnana, przez co skazana na prawie pewną śmierć, robi wszystko, by przeżyć i zacząć normalnie funkcjonować w nowej, dziwnej rzeczywistości, jaką jest owiana mnóstwem legend chłodna i tajemnicza Północ.

 

W III tomie Północ ogłosiła niepodległość i przestała być zależna od Królestwa. Dzikusami, jak nazywano rdzennych mieszkańców tego regionu, rządziła królowa, nie kto inny jak nasza Aline Sophie Joanna Delacroix, córka samego Richarda Lemerciera, który doprowadził do jej wygnania. Tymczasem Cesarstwo Słońca dąży do całkowitego zajęcia kraju. Została tylko dzika prowincja, którą Aline i jej Armia Cieni broni jak tylko może. Walki są zacięte, krwawe, pełne przemyślanych zasadzek organizowanych przez obydwie strony. Ian dowódca żołnierzy i przyszły cesarz jest tym bardziej zdeterminowany, bo pragnie pojmać i rozliczyć się z samą Królową. Mężczyzna dąży do konfrontacji. Nie wie, że czeka go niespodzianka...

 

„Prawda cię uwolni. Uwolni, owszem, ale tylko ciebie i tylko od wyrzutów sumienia. Cała reszta otrzyma tę prawdę w prezencie jak zatrute jabłko”.

 

Cykl Joanny Lampki z tomu na tom wydaje mi się coraz lepszy. Szybkie tempo następujących po sobie wydarzeń sprawiało, że nie tylko trudno było złapać oddech, co czułam jakbym zamiast fantastyki, czytała książkę sensacyjną. Każdy kolejny rozdział i każde zawarte w nich zdania sprawiały, że krew w żyłach krążyła szybciej niż zazwyczaj. Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Autorka pokazuje nie tylko ich zalety, ale również i wady. Sama Aline ukazana jest jako postać silna i odpowiedzialna, ale przedstawiona jest też jej kruchość, delikatność i osamotnienie w chwili, w której los podwładnych zależał tylko i wyłącznie od jej decyzji. Poboczni bohaterowie również nie są papierowi i wnoszą wiele do fabuły. Każdy wątek się ze sobą wiąże w sposób logiczny i wywołujący emocje.

 

W Królowej Dzikusów mamy wszystko, co dusza zapragnie. Są wielopiętrowe intrygi, zdrady, ogromna nienawiść, pościgi, walka o władzę. Mamy silne uczucia macierzyńskie, przyjaźń, wojnę, politykę, magię, tajemnicze rytuały, bitewne strategie, poświęcenie, odwagę.

 

To jest lektura, przy której nie sposób się nudzić, a czas upływa niepostrzeżenie. Również III tom zakończył się w sposób, który wymusza jak najszybsze zapoznanie się z następną i ostatnią już częścią.

Chris

  W trakcie mojego literacko-czytelniczego życia spotkałem na swojej drodze książki pochodzące z praktycznie każdego możliwego rodzaju. Zawsze jednak pozostaje w pamięci ta jedna jedyna (lub też jeden, jedyny cykl), która pomimo swych wad i niedoskonałości zawsze będzie nam się miło kojarzył. W moim przypadku jest to (a jakżeby inaczej!) seria o Harrym Potterze, która z pewnością dla wielu jest książką przełomową, ale akurat dla mnie była elementem, który odnalazłem w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. Żyjący nieco bardziej na boku niż rówieśnicy, typowy samotnik w okularach, który zaraz kończy jedenaście lat- to wszystko sprawiało, że niezwykle związałem się z tymże kultowym, tytułowym bohaterem.

 

Czemu jednak wspominam o tym wszystkim podczas recenzji polskiej książki fantasy autorstwa Pani Joanny Lampki? Przede wszystkim dlatego, że podczas lektury całego „Mistrza Gry” jak i książek J.K. Rowling mam to samo, niezastąpione uczucie- zarówno główny bohater jak i kolejne tomy na naszych oczach dojrzewają, dorastają i zmieniają na lepsze i poważniejsze. Być może nie dla każdego czytelnika jest to istotne, ale myślę, że gdyby do moich rąk ówcześnie trafił „Mistrz gry”, a nie seria o chłopcu z błyskawicą na czole to musiałbym na nowo ustawić listę książek, które odcisnęły swe piętno na mnie. Oczywiście pozytywnie.

 

Myślę, że nie ma najmniejszego sensu choć w minimalnym stopniu przytaczać fabuły cyklu autorstwa Joanny Lampki gdyż tylko dwa rodzaje osób mogły trafić na tę recenzję. Po pierwsze osoby z przypadku: jeżeli tu jesteście przez złe kliknięcie lub z czystej ciekawości to od razu odsyłam do pierwszego tomu pod tytułem „Gwiazda Północy, Gwiazda Południa”, tam więcej szczegółów. Z drugiej strony możemy mieć osoby, które czytały już pierwsze dwie części i są ciekawe opinii na temat „Królowej Dzikusów”, ale od razu ostrzegam: szkoda czasu, naprawdę szkoda czasu… na czytanie recenzji kiedy można już cieszyć się lekturą książki pani Lampki. Kolejny raz otrzymujemy do rąk tom w którym zawarte jest nawet więcej niż mogliśmy oczekiwać: intrygi, miłość, zemsta, polityka, wojny, strategie, humor, a nawet nieoczekiwane wątki rodzinne.

 

Nasza główna bohaterka ponownie nas jednocześnie zaskakuje pod względem decyzji i ryzyka jakie podejmuje jak i ukazuje rosnącą dojrzałość i opanowanie w trudnych dla niej i najbliższych momentach. Przypominając sobie Aline z pierwszego tomu jestem jednocześnie w szoku jak i pod ogromnym wrażeniem przeobrażenia z romansującej nastolatki w przywódczynię kraju na której barkach ciąży (!) niejedna odpowiedzialność i pokładana jest niejedna nadzieja. We mnie też pozostaje nadzieja połączona z uczuciem spokoju, że ostatni tom będzie z pewnością tak dobry jak poprzednie, a być może o wiele lepszy. Na szczęście autorka uchyla nam trochę rąbka tajemnicy związanego z całym cyklem, ale niestety w taki sposób, że jak wygłodniałe psy robimy się jeszcze bardziej zdenerwowani nie mogąc dostać całego kawałka mięsa zamiast tylko kości. Na szczęście nasza „kość” jest sama w sobie tak dobra, że pięć gwiazdek Michelin po konsumpcji w ciemno można przyznać i z dziecięcą niecierpliwością czekać na deser, czyli ostatnią część „Mistrza Gry”.

 

Joanna Lampka kolejny raz ukazała nam kunszt budowania i rozszerzania fabuły, którą myśleliśmy, że nie da się wyciągnąć poza znane nam ramy. Na szczęście dla każdego fana „Mistrza Gry” autorka nie powiedziała w tej kwestii ostatniego słowa i pozostaje nam tylko spieszyć się do księgarni po czwarty tom zatytułowany tak samo jak cały cykl. Co dalej? Część mnie smuci się, że zbliża się nieubłagany koniec, a druga część cieszy się, że pozostaje jeszcze coś do odkrycia w tej kwestii. Niezależnie od tego co przyniesie przyszłość, już teraz wiem, że jest to seria, którą podobnie jak Harrego Pottera, postawię w centralnej części domowej biblioteczki, tak bym mógł w każdej sięgnąć i na nowo poznawać.

Read with tea, dog & me

  Krwawa wojna pomiędzy Królestwem i Cesarstwem dobiega końca. Ostatnim celem zwycięskiego mocarstwa jest zaniedbana i dzika prowincja Północy. Wbrew pozorom Armia Cieni dzielnie się broni przed atakami lepiej uzbrojonych przeciwników. Czy Królowej Północy – Czarnej Róży uda się sprostać pokładanym w niej nadziejom? Jak przebiegnie  jej spotkanie z byłym kochankiem?

 

Pisząc recenzję o tej części cyklu "Mistrz Gry" absolutnie nie można pominąć wcześniejszych tomów, gdyż razem tworzą naprawdę rewelacyjną całość. Autorce udało się przedstawić misternie ułożoną, przepiękną mozaikę, powstałą z różnych gatunków, wśród których pierwsze skrzypce gra fantasy. Choć nie jestem jakąś wielką fanką tego rodzaju książek, a na pewno nie można mnie nazwać jego koneserką, ta seria podbiła moje czytelnicze serducho do tego stopnia, że ciągle chciałam więcej i więcej. Styl pisarki okazał się lekki, obrazowy, momentami wręcz soczysty. Literatka nie bała się też używać wulgarnego języka, jednak robiła to z klasą i według potrzeb opisywanej historii. Joanna Lampka perfekcyjnie potrafi budować napięcie, którego pozazdrościć jej mogą niektórzy twórcy kryminałów. Akcja zawsze rozwija się dynamicznie, a odbiorca ma wrażenie, iż znalazł się w pędzącym szaleńczo wagoniku kolejki górskiej. Skrzętnie utkana intryga wciąga od pierwszych stron niczym ruchome piaski i to tak bardzo, że ciężko wyrwać się spod jej wpływu czy porzucić lekturę na dłuższy czas.

 

Autorka ma ewidentny talent do tworzenia alternatywnych światów oraz rzeczywistości, które jednak pomimo różnic w dużej mierze przypominają prawdziwe kraje. Królestwo Żeglarzy, Cesarstwo Słońca, prowincjonalna Północ bądź neutralna Sagessia zostały dopracowane po prostu w mistrzowski sposób. Czytelnik widzi je oczami swojej wyobraźni, może rozsmakować się w rozmaitych detalach lub poczuć jakby naprawdę znał te krainy na wylot. Wśród zwykłych śmiertelników możemy się natknąć na wiele różnorodnych istot, które są doskonale znane miłośnikom tego właśnie gatunku. Spotkamy się tu również z magią, specjalnymi umiejętnościami czy supermocami. Mimo że mogłoby się wydawać, iż jest to zbyt wiele grzybów do jednego barszczu, to w ostatecznym rozrachunku wszystkie elementy idealnie do siebie pasują, współgrają i nie dają żadnego efektu przesytu.

 

Na pochwałę zasługuje też kreacja bohaterów. Pisarka tchnęła w nich głębię, która sprawia, iż wydają się oni na wskroś realni i mocno autentyczni. To postaci bardzo oryginalne, ale jednocześnie tak ogromnie ludzkie. Nie są z góry skazani na sukces, porażki i błędy wpisano w ich życiorys. Tak jak nami ich zachowaniem często rządzą emocje, które nie zawsze są dobrym doradcą. Bywają ograniczeni hierarchią oraz konwenansami– tym co wypada, a co nie. Stopują ich też tradycja czy religia.

 

Również pośród poruszanych motywów pisarka dała popis swoich możliwości. Ich rozstrzał okazał się naprawdę duży, aczkolwiek wszystkie idealnie wkomponowują się w fabułę. Laur pierwszeństwa dzierżą tutaj kwestie polityczne, które zostały zaprezentowane w przystępny, zrozumiały sposób. Odbiorca może  z zainteresowaniem obserwować konflikt rodzący się pomiędzy dwoma mocarstwami, dążenie do przejęcia władzy oraz objęcia roli hegemona Kontynentu Zachodniego, elementy ich wzajemnej szpiegowskiej gry, lub metody walki. Istotna jest tu też religia i konserwatyzm w opozycji do postępu. Oprócz tego będziecie mogli rozkoszować się miłością, namiętnością, zdradą, zemstą i jeszcze mnóstwem innych kwestii, które czasem przyprawią Was o szybsze bicie serca.

 

To pełna tajemnic seria, która powinna przypaść do gustu nie tylko miłośnikom fantastyki. Świetnie skomponowana fabuła, zawrotna akcja, a co najważniejsze utrzymanie wysokiego poziomu przez każdy z poszczególnych tomów stanowią ogromny atut. Gdy do tego dodamy fenomenalne kreacje bohaterów oraz przedstawionego świata otrzymamy cykl kompletny, mistrzowski i ponadczasowy. Chylę czoła przed Panią Joanną, a Wam po prostu nie mogę nie polecić nie tylko, "Królowej dzikusów ", ale całego "Mistrza Gry".

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial