Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ludobójstwo. Historia I Socjologia Ludzkiej Destrukcyjności

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 5 votes
Akcja: 100% - 5 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 4 votes
Klimat: 100% - 4 votes
Okładka: 100% - 7 votes
Polecam: 100% - 4 votes

Polecam:


Podziel się!

Ludobójstwo. Historia I Socjologia Ludzkiej Destrukcyjności | Autor: Lech M. Nijakowski

Wybierz opinię:

Doris

       To szczególna monografia, wydana przez Iskry w 2018 roku, a poświęcona zbrodni ludobójstwa na przestrzeni lat. Koncentruje się na wieku XX, gdyż sama definicja została sformułowana dopiero w 1944 roku, a i po dziś dzień nie ma co do niej pełnej zgody. Lech M. Nijakowski sięga jednak dużo głębiej, do czasów sprzed naszej ery, przytacza różnorodne przykłady z całej, nie zawsze chlubnej, historii ludzkości. Bo definicja definicją, a samo zjawisko istnieje tak długo, jak człowiek, smutna prawda jest taka, że w tym przypadku określenie „zwierzęce” instynkty byłoby szaloną niesprawiedliwością wobec świata fauny, który owszem, drapieżny i bezwzględny, ale zabija tylko w przypadku konieczności. Przyjemność i satysfakcja z samego procederu zabijania, planowania i wdrażania go, to już rys czysto ludzki, co niewątpliwie może przerażać.

 

       Bardzo ciekawy jest sam proces rodzenia się w trudzie i gorącej dyskusji definicji pojęcia „ludobójstwo”, a od tego zależy, czyje czyny będą odpowiednio spenalizowane. Kontrowersje oraz także moje osobiste zdziwienie budzi wykluczenie z niej zbrodni przeciwko grupom politycznym oraz tzw. „ludobójstwa kulturowego” czyli brutalnych metod przymusowej asymilacji autochtonicznej ludności obu Ameryk, Kanady czy Australii. Jednak widocznie bez tego kompromisu niemożliwe byłoby jakiekolwiek porozumienie. O definicji sporo w opracowaniu, gdyż, jak widzimy, jest ona kluczowa i dopiero od niej wychodzimy dalej. Są różne jej interpretacje, zawężające i rozszerzające, nie ze wszystkimi zgadza się autor, co stara się wytłumaczyć w sposób bardzo rzeczowy, nie wszystkie też zapewne przemówią do czytelników, ale to właśnie jest w tej monografii interesujące, że z tak szerokim spektrum możemy się mierzyć i dyskutować. I rzeczywiście te węższe określenia typu: politobójstwo, etnobójstwo, elitobójstwo, można sprowadzić do wspólnego mianownika: „wyjątkowej zbrodni polegającej na masowej eksterminacji ofiar. Z punktu widzenia socjologa ważne jest tez to, że tak zdefiniowane ludobójstwo wymaga specyficznej mobilizacji. W tym sensie jest wyjątkową formą zbiorowej przemocy.” Niejedna analizowana przez Nijakowskiego teoria wydaje się przecież taka oczywista, tylko czemu przed chwilą myśleliśmy całkiem inaczej? Ponieważ nie kojarzyliśmy właściwie faktów. Dlatego między innymi agresję, przemoc stawialiśmy w opozycji do kultury, zamiast widzieć między nimi związek przyczynowo-skutkowy. Niejedno jeszcze zaskoczenie-objawienie czeka na nas w trakcie lektury.

 

       Rzecz cała pisana jest z ogromną werwą i erudycją, przystępnie i arcyciekawie, nie zaburzają przejrzystości tej narracji licznie przedstawione przykłady, wzięte z historii całego świata, od jego zarania po koniec XX wieku. Otrzymujemy też klarowny obraz brutalności wieków poprzednich, w których wojny, masakry, przelew krwi, były codziennością, do której musiano przywyknąć. Świadomość konieczności unormowania w prawie i umożliwienia ścigania oraz karania sprawców tych „krwawych żniw” przyszła dużo później, a i wówczas, jak można zauważyć, konsekwencji tutaj brakło. To pouczający i ważny poznawczo spacer poprzez wieki, z przystankami w miejscach szczególnej cezury, jak w przypadku rewolucji francuskiej i masakry ludności Wandei, skąd prosta droga wiedzie do rewolucji w Rosji. Podobnie z działaniami kolonizacyjnymi, które dotknęły szczególnie obie Ameryki i Australię, a o których autor nie zapomina, kreśląc ich historię ubraną w interesujący komentarz. A tu jeszcze wojna secesyjna, zasiedlanie Dzikiego Zachodu, Królestwo Konga – prywatne włości króla Leopolda II, no i ludobójstwa totalne czyli masakry Ormian i Holocaust – nie zapominajmy, ze eksterminowano wówczas również Romów.

 

       Przychodzą mi na myśl wszystkie lektury, jakie z wypiekami na twarzy czytałam, a które, czy to literatura faktu czy powieść historyczna, dotyczyły właśnie ludobójstwa. Pamiętam ogromne wrażenie, jakie wywarło na mnie „Dziedzictwo Orchana” Aline Ohanesian, „Duch króla Leopolda” Adama Hochshilda czy „Maria Panna Nilu”. Było też wiele innych, ostatnio o Kanadzie i głodzie w Ukrainie. Po zapoznaniu się z niniejszą monografią wiele kwestii dużo lepiej pojęłam, uporządkowałam informacje, dotarła do mnie cała zagmatwana złożoność problematyki, którą wiele demokratycznych dziś rządów najchętniej by „odpamiętało”.

 

       Dla przeciętnego czytelnika, jakim jestem, trudne bywa przyznanie racji, że radykalna czystka etniczna nie jest ludobójstwem, gdyż należy tutaj zwracać uwagę na intencje sprawców, że głód na Ukrainie nie był ludobójstwem, gdyż istnieje szereg czynników, które nie wpisują się w definicję. Przykłady można by mnożyć. Faktem jest, że prawo wymaga uściśleń i jasności. Nasze osobiste odczucia nie są ważne. Autor swoich emocji również nie umieszcza między fragmentami tekstu, jest obiektywny, skupiony na naukowo zweryfikowanych faktach i opracowanych w pocie czoła koncepcjach, które bardzo klarownie omawia i przystawia do siebie, porównuje, wychwytuje elementy wspólne, co nie zawsze bywa proste.

 

       Historia ludzkości od zawsze była krwawa, w miarę czasu cywilizowało się podejście do przemocy, zabijania, eksterminowania, które to starano się napiętnować i poddać kontroli organizacji i trybunałów. Jednocześnie jednak zmieniły się środki, jakich można użyć, metody, możliwości technologiczne. Pozwalają obecnie na dużo skuteczniejsze i szerzej zakrojone działania, co stanowi ogromne zagrożenie, nad którym można już nie zdołać zapanować. Być może za jakiś czas autor uzupełni swoją monografię o ostatnią wojnę, tę w Ukrainie.

 

       Tymczasem „Ludobójstwo” Lecha M. Nijakowskiego polecam do przeczytania wszystkim zainteresowanym historią, człowiekiem, socjologią i w ogóle regułami, jakimi kieruje się świat, a więc nie tylko naukowcom i studentom. To ciekawe, pięknie i przystępnie napisane, rzetelne i bogate w bibliografię oraz przypisy kompendium przemocy, agresji i ciemnej strony człowieka, jaką zaznaczył swoją obecność w świecie.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial