Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Kto Naprawi Naszą Miłość?

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Kto Naprawi Naszą Miłość? | Autor: Małgorzata Lis

Wybierz opinię:

Magdalena Sczepańska

  Opowieść życiowa. Bardzo bliska małżeństwom z dłuższym stażem, gdzie po motylach w brzuchu i szalonym uczuciu nie ma już śladu. Z wielkiej miłości często nic nie zostaje. Emocje opadają, przychodzi szara codzienność, praca, dzieci, zmęczenie, frustracja, brak czasu dla siebie i dla drugiej osoby. Łatwo wpaść w ten kierat. Małe dzieci potrzebują opieki. Zaczyna się nocne wstawanie na karmienie. Są pieluchy, smoczki, kolki, ulewania. Matka zmęczona, z podkrążonymi oczami, w wyciągniętym dresie i poplamionej dziecięcym jedzeniem bluzce. Zmęczona, już nie tak seksowna i chętna do szaleństw. Potem drugie dziecko i trzecie i mimo że jest RODZINA, to nie ma już JEJ i JEGO.

 

A przecież większość z młodych małżeństw obiecuje sobie: „My nie popadniemy w rutynę, nadal będziemy chodzili na randki, będą wspólne wieczory przy winie i świecach, niespodzianki i upominki”. Tak, a potem do gry wkracza ŻYCIE. Ona wiecznie zmęczona, zajęta pracą i dziećmi. Jego za to interesuje tylko praca i odpoczynek przed telewizorem. Nie ma rozmów, poza tymi przyziemnymi: kiedy opłacić rachunki, co kupić na obiad, jak idzie dzieciom w szkole.

 

I to wcale nie jest tak, że tego nie zauważamy! Oczywiście jesteśmy świadomi tego, że nie spędzamy czasu jako para, nie ma czułych gestów, seks tylko od święta. Ale nie chce nam się nic zmienić, a jeśli już, to są to tylko krótkotrwałe zrywy, a potem wszystko wraca do starego porządku. Jak łatwo wtedy o kryzys w małżeństwie i o zdradę.

 

Gdy w związku wieje nudą i rutyną, koleżanka z pracy – szczupła, wesoła, zadbana, wystrojona i pachnąca wydaje się ósmym cudem świata. Wszystko z nią związane jest nowe i świeże.Rozmowy się nie kończą, seks jest nieziemski i nigdy nie ma nudy. Oczywiście pojawiają się wyrzuty sumienia. Ale są szybko zagłuszane, bo przecież żona nie ma chęci ani czasu dla męża, nie chce jej się, zaniedbuje go, nie interesuje się jego potrzebami. Ważny jest tylko dom i dzieci. Nie pomyśli, że gdyby pomógł żonie, to nie byłaby taka zmęczona i sfrustrowana, miałaby więcej czasu i chęci do zadbania o siebie.

 

Nie, lepszą opcją wydaje się brnięcie w romans, bo przecież jest tak cudownie. Niestety, po przeprowadzce do kochanki, nic nie jest tak piękne, jak się na początku wydawało. Pojawia się tęsknota za domem i dokucza mniejszy kontakt z dziećmi. Trzeba umawiać się na spotkania z nastoletnimi dziećmi, zamiast być z nimi przez cały czas. Uczestniczyć w ich życiu i wychowaniu. Prowadzić rozmowy, spędzać czas na zabawie. To boli, mimo świadomego wybory nowego życia.

 

A kochanka po urodzeniu dziecka chodzi niewyspana, nie w humorze, zmęczona, płaczliwa, narzekająca. W wyciągniętych dresach i bluzką poplamiona mlekiem. Ojej, czyżby powtórka z rozrywki? Czyżby nastąpił powrót do punktu wyjścia? A nawet gorzej, bo własne dzieci są już nastolatkami, pieluchy i smoczki mają dawno za sobą. I co wyszło z pościgu za nowym szczęściem budowanym na krzywdzie najbliższych?

 

Wtedy przychodzi zrozumienie. Jednak żona była wspaniałą kobietą. Dbała o dom, o dzieci, wszyscy chodzili czysto ubrani, najedzeni, zadbani. Wszystko podane na tacy. A że figura już nie ta, fryzura nudna, brak makijażu… Czy to taki wielki problem? Zawsze można to zmienić. A wnętrze człowieka pozostaje to samo. Kochające i czekające na gest uczucia. Może trzeba było zapytać, w czym można pomóc. Może wyjechać gdzieś razem co jakiś czas. Wychodzić wieczorem nawet na krótki spacer we dwoje. I wspólnie dbać o codzienne sprawy. Zrozumienie i żal czasem przychodzi zbyt późno. Ale często warto podjąć wysiłek i naprawić to, co stare, zamiast wyrzucać i brać nowe.

 

Oczywiście wybaczenie zdrady i zaniedbań nie jest łatwe. Ale jeśli obojgu zależy na naprawie małżeństwa i rodziny, nie ma rzeczy niemożliwych. Często na pomoc przychodzi wiara, modlitwa. Przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego. Kto może naprawić miłość? My sami – małżonkowie. Oraz Bóg. W książce duże znaczenie odgrywa wiara, modlitwa i rozmowy z przewodnikiem duchowym. Bez Boga bohaterowie tej powieści nie połączyliby sina nowo. Zastygli by w kokonie z żalu, uporu i poczuciu krzywdy. Modlitwa pomogła w zrozumieniu błędów i obudzeniu chęci naprawy małżeństwa. Bo szkoda zaprzepaścić 16 wspólnych lat. Przez ten czas było tyle wspólnych radości i smutków, tyle szczęścia i wspomnień.

 

Modlitwa pozwoliła wybaczyć. Gdyby nie wybaczenie, nic nie udało by się naprawić. Wybaczenie błędów i krzywd nie jest łatwe. Jest ogromnie trudne! Ale wybaczenie uwalnia wybaczającego. Zabiera ciężar z serca.

 

Może czasem warto pobyć trochę w samotności. Żeby zatęsknić za drugą osobą. Docenić. Nie rzucać się od razu na głęboką wodę, czyli w nowy związek. Przypomnieć sobie, co nas urzekło w drugiej osobie lata temu. To wciąż w niej tkwi. Tylko trzeba to odkurzyć, ogrzać, przytulić.

 

Do mnie ta książka bardzo trafnie przemówiła. Może jestem na etapie rutyny w małżeństwie, może mamy kryzysy. Myślę, że nie przypadkowo ta książka trafiła w moje ręce. Może to znak, że warto walczyć. Warto naprawić ten „mechanizm”. Polecam serdecznie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial