Warkocz Ze Szmaragdowego Morza | Autor: Brandon Sanderson

  Przyznam się bez bicia, że po książkę autorstwa Brandona Sandersona pt. „Warkocz ze szmaragdowego morza" sięgnęłam kierując się okładką. Zachwyciła mnie tak bardzo, że nie byłam w stanie się oprzeć. Niestety, już nie raz mnie to zwiodło. Tym razem było jednak inaczej – wnętrze książki okazało się tak piękne, jak jej okładka. O ile nie piękniejsze. Z twórczością tego pisarza do czynienia miałam po raz pierwszy. Nie wiedziałam więc, czego się spodziewać. Po tej lekturze wiem, że będę polowała na każdą powieść, która wyszła spod pióra Brandona Sandersona. Dawno nie trafiłam bowiem na autora, którego styl pisarski tak bardzo by mi odpowiadał.

Fabuła powieści toczy się wobec niezwykłej – choć sama mówi o sobie zwyczajna – dziewczyny o imieniu Warkocz. Proste życie Warkocz na wyspie Skała na szmaragdowym oceanie wypełniały proste przyjemności – zbieranie kubków przywożonych przez marynarzy z odległych krain i słuchanie opowieści przyjaciela Charliego. Przyjaciele, do którego sama zaczyna coś jednak czuć – i to z wzajemnością. Warkocz zna też jego tajemnicę (choć otwarcie mu o tym nie mówi). Charlie nie jest wcale ogrodnikiem, a synem diuka, który ma wiele praw, ale też obowiązków wobec państwa.Kiedy ojciec zabiera Charliego w podróż, aby znaleźć mu narzeczoną, i dochodzi do tragedii, Warkocz musi ukryć się na statku i odnaleźć Czarodziejkę ze śmiertelnie niebezpiecznego Nocnego Morza. Czy Warkocz uda się pozostawić za sobą proste życie i znaleźć sobie miejsce pośród piratów na oceanach zarodników, gdzie kropla wody może oznaczać natychmiastową śmierć?

Fabuła książki, tak jak i jej okładka jest bajkowa. Już w pierwszym rozdziale autor umiejętnie przedstawia nam główną bohaterkę, wprowadzając baśniową atmosferę. Książka od samego początku jest tajemnicza. Brandon Anderson pięknie operuje słowem. Miałam wrażenie, że czytam bajki Jana Christiana Andersena czy też oglądam bajki o księżniczkach Disneya. Dla mnie to wielka zaleta, gdyż opowieści o magicznych krainach, rodach królewskich, księżniczkach czy zakazanej miłości, należą do moich ulubionych. A wszystkie te wątki poruszyła ta lektura.

Oprócz okładki, która już na wstępie wprowadza czytelnika w świat marzeń, piękne jest także wnętrze książki. Kolejne rozdziały są ozdobione, a co kilkanaście stron, czytelnik może nacieszyć oczy znakomitymi rysunkami. Jestem pod wrażeniem jak autor ilustracji odzwierciedlił moje wyobrażenia o Warkocz, Charliem i pozostałych bohaterach. Książkę specjalnie czytałam bardzo wolno, żeby móc nacieszyć się jej każdą sekundą. Za każdym razem, kiedy trafiałam na rysunek, zatrzymywałam się na minutę, bo wszystkie mnie zachwycały.

Brandon Anderson wykreował znakomite postaci. Jedną z nich jest oczywiście główna bohaterka – Warkocz. Autor, choć jest mężczyzną idealnie oddał jej myśli, zachowanie i obawy Warkocz. Wszystkie one znajdują odzwierciedlenie w rzeczywistym świecie. Tym bardziej byłam więc pod wrażeniem umiejętności wczucia się w bohaterkę. Książka jest bardzo uniwersalna i znajdziemy w niej wiele uniwersalnych motywów. Warkocz jest inna niż wszystkie inne dziewczyny, które się z niej wyśmiewają. Choć każda z nich ma się za wyjątkową, tak naprawdę wszystkie z są takie same. Zazdroszczą Warkocz i próbują zdusić jej poczucie własnej wartości. Tosię udaje. Warkocz wręcz nie ma odwagi i nie chce psuć im „zabawy". Tak naprawdę Warkocz jest jednak silna, sprytna i odważna. Jednocześnie zawsze myśli przede wszystkim o innych, a nie o sobie.

Ważną postacią w książce jest także Huck – gadający szczur i przyjaciel Warkocz podczas jej wyprawy. Tutaj także dostrzegłam podobieństwo do bajek Disneya – w końcu każda z księżniczek miała swojego przyjaciela, który nie jest człowiekiem, a który zawsze ratuje ją z opresji.

Jak już wspomniałam bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autora. Od początku opowiada on pewną historię, od której czytelnik nie chce się oderwać. Ciekawym zabiegiem było przerywanie opowieści w pewnych momentach, aby nawiązać bezpośredni kontakt z odbiorcą, tłumacząc pewne zagadnienia lub wprowadzając elementy humorystyczne. Czytając tę lekturę miałam wrażenie, że autor zadbał o każdy szczegół.

Książka choć bajkowa, powinna trafić do odbiorcy w każdym wieku. Jest pisana przystępnym językiem, czyta się ją szybko, a środku znajdziemy wiele zwrotów akcji. Z pewnością nie raz zajrzę jeszcze do twórczości autora.