Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wszystkie Nasze Poplątane Ścieżki

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wszystkie Nasze Poplątane Ścieżki | Autor: Kira Zielińska

Wybierz opinię:

Mirosława

„To nieprawda, że faceci są twardzi i idą przez życie obojętni na uczucia. Fakt, rzadko pokazują światu swoją miękką stronę. Ale ją mają”.

 

  Życie i to, jak ono wygląda, co przeżywamy, najczęściej zależy od naszych wyborów. Nie nad wszystkim możemy mieć kontrolę i jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie mogą być konsekwencje podejmowanych decyzji. Powieść pt.: „Wszystkie nasze poplątane ścieżki” pokazuje, że jedna decyzja, jeden błąd, nierozważny krok, chwila, może zaważyć na kolejnych latach życia, gdyż nigdy nie wiadomo, czym może zaskoczyć nas życie.

 

W bardzo krótkim prologu poznajemy Janka i Adę, którzy są na początku wspólnej drogi. Jak każdy w takiej chwili mają nadzieję na szczęśliwą przyszłość. Gdy przechodzimy do pierwszego rozdziału widzimy, że nie wszystko poszło po ich myśli. Ponad dwa lata temu na świat przyszły bliźniaczki Aldonka i Emilka, które razem z rodzicami Ady wyczekiwali na nowego mieszkańca ich domu. Trzy dni temu Ada zaczęła rodzić. Na świat przyszła Kornelia, ale jej narodziny okupione zostało bólem. Janek zostaje sam z trójką dziewczynek. Zaczyna się dla niego nowy, trudny rozdział, który okupiony jest cierpieniem. Przez dłuższy czas nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Bliźniaczki mu tego nie ułatwiają, bo nie rozumieją, co się właściwie stało i dlaczego nie ma mamusi. Do tego młody tato nie ma pojęcia jak zaopiekować się córeczkami i wszystkiego musi uczyć się na swoich błędach, Zapada się w sobie, odseparowuje od otoczenia, nie chce widzieć nikogo, więc trudno komukolwiek mu pomóc. Im bardziej zagłębiamy się w jego psychikę i przeszłość, tym bardziej rozumiemy, co czuje, ale jednocześnie obserwujemy jego przemianę. Przy tym poznajemy pewne tajemnice, o których wie tylko on i jeszcze jedna osoba, które kiedyś była dla niego ważna.

 

Jego historia po pojawieniu się Kornelii na świecie biegnie wraz z opowieścią o chłopaku, którego nazywają Reda, którego poznajemy, gdy ma siedemnaście lat. Mieszka w małym miasteczku bez perspektyw i z każdym kolejnym dniem chłopak ma szczerze dosyć egzystowania w tym miejscu. Niewiele się tu dzieje, młodzież głównie spędza czas na piciu alkoholu, rozrywkach, seksie i szybkiej jeździe samochodami. Reda ma dziewczynę, ale nic do niej nie czuje. Jest z nią tylko po to, by mieć, z kim iść do łóżka. Jego serce bije dla Marty, z którą przyjaźni się od dzieciństwa. Niestety z nią spotyka się jego najlepszy kumpel, Gajda.

 

Te dwa wątki, Janka i Redy biegną obok siebie opowiadając o ich losach, aż w pewnym momencie, w zaskakujący sposób, łączą się ze sobą. To połączenie sprawia, że nagle wszystko zaczynamy dostrzegać zupełnie inaczej, a niektóre wcześniejsze zdarzenia, które nie do końca były nam ukazane i zrozumiałe, wyjaśniają się i wszystko robi się bardziej klarowne.

 

Doceniam ogromnie pomysł i sprytne poprowadzenie fabuły, która biegnie dosyć szybko, mimo że opowiada o trudnych przeżyciach, traumie po stracie najbliższej osoby, życiu z ojcem alkoholikiem, ale przede wszystkim o odpowiedzialności, trudach macierzyństwa, szczególnie samotnego, przyjaźni i miłości oraz skomplikowanych relacjach międzyludzkich w obrębie rodziny, ale też znajomych i zakochanych osób.

 

“Ciesz się wszystkim, co masz. Nic nie jest na zawsze.”

 

Mnogość poruszanych kwestii nie robi bałaganu, gdyż autorka wszystko logicznie i w sposób przemyślany poprowadziła tak, że jesteśmy zaabsorbowani wydarzeniami. W żadnym momencie nie jest wyczuwalny fakty, że jest to debiut pani Kiry Zielińskiej, więc tym bardziej jestem pod wrażeniem tej powieści. W bardzo mocny, wyraźny, dogłębny i sugestywny sposób ukazała ludzkie emocje, których tu nie brakuje, ale dotyczą one bólu, cierpienia, poczucia straty, poczucia niesprawiedliwości, ale też mierzenia się z codziennością, wychowywaniem małych dzieci, które dają ojcu nieźle w kość. Janek w ciągu swego życia przeszedł wiele, pozostawiając za sobą trudną przeszłość, wciąż doświadczany przez los.

 

„Biorę to pod uwagę, ale chcę żyć w zgodzie ze sobą. Tylko ja decyduję o  tym, jakie życie chcę prowadzić. Mam prawo być szczęśliwy. A mentalność ludzi i tak się nie zmieni.”

 

W tym dramacie nie jest sam, bo ma wokół siebie życzliwe osoby. Na medal spisuje się Agnieszka, przyjaciółka Ady oraz Kuba, współpracownik w firmie Janka i jednocześnie przyjaciel. Ich gotowość do pomocy jest nieoceniona. Dużą pomocą służą też teściowie Janka, chociaż ich relacje, zwłaszcza z teściową, nie są przyjazne, ale i oni zawsze wspierają zięcia w opiece nad dziećmi.

 

Fabuła w książce pt.: „Wszystkie nasze poplątane ścieżki” nie jest prostą historią o miłości, lecz bardzo życiową, przejmującą niemal do bólu, opowieścią o ludzkich losach naznaczonych wyborami. Nie da się ująć w słowa wszystkiego, o czym czytamy w tej powieści, gdyż niektóre zdarzenia są bardzo znaczące, a element zaskoczenia, rozwój wątków i ich wspólne punkty dają satysfakcję z poznawania kolejnych wydarzeń.

 

Co ciekawe,  autorka nie wymienia nazw miejscowości, w których żyją bohaterowie, ale to nie ma znaczenia, gdyż najważniejsi są tutaj ludzie i ich przeżycia, jakich doświadczają, wyzwania stawiane im przez życie i ich koleje losu.. Pojawia się też z tego nauka, mówiąca, że co wysyłamy, to do nas wraca i czasami warto wyciągnąć pomocną rękę do drugiego człowieka, bo nigdy nie powinno się z góry zakładać, co wyrośnie z młodego człowieka. Bywa bowiem tak, że nieraz młodzi ludzie nie potrafią poradzić sobie ze swoim życiem i staczają się na samo dno. Jednak, gdy dostaną szansę i z niej skorzystają, wszystko może odmienić się na lepsze.

 

To świetnie napisana powieść, rozbudowana, głęboka pod względem wnikania w mentalność ludzką, i ich przeżycia, dylematy, z wieloma wydarzeniami, ciekawymi osobowościami, pokazująca jak życie może pokomplikować się wskutek podejmowanych decyzji. Ścieżki życia potrafią poprowadzić nas nie zawsze tam, gdzie byśmy chcieli, ale czasami pojawiające się osoby i sytuacje mogą być znaczącymi krokami milowymi kierującymi nas ku przeznaczeniu.

 

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater w formie E-booka, ale książka jest dostępna też w tradycyjnym, papierowym wydaniu.

glowahanna

  Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to debiut Kiry Zielińskiej. Historia o tym jak często życie nas zaskakuje, jak bardzo jest nieprzewidywalne i o tym, że los każdego z nas może się nagle odmienić. Bardzo trafnie i bez zbędnego lukrowania pokazuje jak ludzie, którzy nie mają niczego, dostają to o czym marzą, a tym, którzy mają wszystko, zostaje to nagle odebrane.

 

Główny bohater Reda, od dziecka nie ma łatwego życia. Po śmierci matki może polegać wyłącznie na sobie. Jego nastoletnie życie znacząco różni się od życia jego rówieśników. Ma ojca alkoholika, na którego w żaden sposób nie może liczyć ani mu pomóc. Ciężko pracuje w warsztacie samochodowym i jego największym marzeniem jest wydostać się z rodzinnego, małego, obskurnego i nudnego miasta, którego szczerze nienawidzi. Chce wreszcie mieć normalną rodzinę jaką ledwo pamięta z lat dzieciństwa.

 

Jest też Jan. Dorosły mężczyzna, który stracił żonę w dzień, który miał być jednym z najpiękniejszych w jego życiu. Żona zmarła podczas porodu, zostawiając Jana z nowonarodzonym dzieckiem, dwójką bliźniaków i wielkim rozgoryczeniem. Jan zupełnie nie może odnaleźć się w roli samotnego ojca, kompletnie sobie z tym nie radzi i nie chce przyjmować jakiejkolwiek pomocy ani wsparcia bliskich osób. Izoluje się od wszystkich, aż do momentu, w którym zdaje sobie sprawę, że nie jest w stanie już tak dalej funkcjonować.

 

Drogi nastoletniego chłopaka i dorosłego mężczyzny przecinają się w pewnych okolicznościach. Okazuje się, że łączy ich naprawdę wiele.
Czy uda im się zacząć życie od nowa i wreszcie będą szczęśliwi? Odpowiedź znajdziemy w książce.

 

"Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to naprawdę dobrze napisana książka, skłaniająca do refleksji i pokazująca, że czasem warto zostawić wszystko za sobą i zacząć życie od nowa. Dać innym i sobie drugą szansę i zawalczyć o swoje szczęście. Książka wzrusza, szczególnie gdy zdajemy sobie sprawę, że takie przykre sytuacje zdarzają się w realnym życiu dość często. Daje też nadzieję i pokazuje, że nawet najbardziej smutna i dramatyczna historia może skończyć się dobrze.

 

Pomimo, że książka jest grubą lekturą, czyta się ją niezwykle płynnie. Wsiąkamy w tą historię i pomimo, że jest trudna, nie chcemy z niej wychodzić. Na zimowe wolne wieczory jest idealna. Ja przebrnęłam przez nią jednego dnia. Ciężko się od niej oderwać, szczególnie, że potrafi zaskoczyć i trzyma w napięciu. Praktycznie do ostatniej strony nie wiemy czego możemy się po tej historii do końca spodziewać. Czytając "Wszystkie nasze poplątane ścieżki" czułam chyba wszystkie emocje. Od złości, smutku i poczucia niesprawiedliwości, po nadzieję i radość.

 

To historia o nawykach, stracie, marzeniach, samotności, bólu, które momentami współodczuwamy razem z bohaterami książki. Czytając ją, widzimy jak przewrotne może być życie. Nawet w momentach całkowitego załamania, kiedy nic nie idzie tak jak powinno, możemy odnaleźć szczęście, radość i los może się do nas uśmiechnąć. Musimy tylko (lub aż) poprosić o pomoc jeśli to konieczne, przyjąć ją i stanąć na nogi. Spróbować zacząć od nowa.

 

Autorka dokonała bardzo trafnej analizy psychologicznej ludzkich zachowań. Możemy zobaczyć jak ludzie się zachowują podczas najgorszych sytuacji i życiowych dramatów. I jest to bardzo prawdziwe.

Patrząc na to, że debiut Kiry Zielińskiej jest tak udany, nie mogę się doczekać kolejnych książek ten autorki. Myślę, że to dobra propozycja dla wszystkich, niezależnie od wieku. Zarówno młodzi ludzie i ci trochę starsi, znajdą w tej książce coś dla siebie i na pewno wyciągną z niej wnioski. 

 

Zdecydowanie warto sięgnąć po tą pozycję.

Książkarokociara 

 „- Bo jeśli coś samo z siebie jest kiepskie, niewiele potrzeba, żeby to zupełnie zniszczyć. Ale jeśli coś jest perfekcyjne... Wszechświat dąży do równowagi. Wszystko chce sprowadzić do przeciętności.”

 

Niesamowicie prawdziwa, bolesna historia, która mogłaby przydarzyć się każdemu. Ukazuje, jakie życie jest nieprzewidywalne i bezlitosne. A jednocześnie, że po każdym złym dniu, nastąpi ten dobry, bo życie jest niczym sinusoida, raz na dole, a raz na górze. Najpierw musi być źle, aby później mogło być lepiej, bo wtedy bardziej doceniamy te drobne szczęśliwe chwile.

 

Autorka przedstawia nam dwóch bohaterów, Rede i Janka. Ten pierwszy to młody, dopiero wchodzący w dorosłość chłopak, który nie ma lekko. Ojciec alkoholik, duża ilość pracy i problem miłosny z najlepszą przyjaciółką. Natomiast Janek próbuje poradzić sobie ze zbyt szybką śmiercią żony, która osierociła dwie bliźniaczki i dopiero, co urodzoną córeczkę.

 

Reda jest odpowiedzialny i pracowity, nie miał prawdziwego dzieciństwa, bo po szybkiej utracie matki, musiał zając się załamanym ojcem. Jego marzeniem stała się ucieczka z małego miasta, które niszczyło ludzi. Kreacja bohatera jest dość prosta i oczywista, ale prawdziwa. To nadaje książce autentyczności i pobudza emocje. Postać Redy jest wzorowana na wielu nastolatkach z trudna przeszłością, którym udało się wyjść na prostą i spełnić marzenia.

 

Natomiast Janek, dorosły mężczyzna, który został sam z trójką córeczek. Wcześniej, gdy żyła jego żona, nie miał dla nich czasu, wychodził wcześnie i wracał późno. Ada miała przez to dzieci na swojej głowie całe dnie. A gdy jej zabrakło, Janek nie mógł się odnaleźć, nie znał swoich córek, nie potrafił tak dobrze gotować, a dodatkowo był w żałobie. Temat śmierci przewija się w całej książce. Janek sam musi się uporać z ciemnością, która z dnia na dzień jest coraz bardziej dołująca. Następnie będzie musiał to jakoś wytłumaczyć dziewczynkom, które pytają go: Gdzie jest mama?. Czy dzieci powinny wiedzieć, że ich mama nie żyje? Jak przekazać im, że już jej nie zobaczą?

 

„-Jeszcze kiedyś się spotkamy.

-Gdzie ona jest?

-Nie wiem.

-A ma tam domek?

-Tak myślę. Każdy ma gdzieś jakiś domek…”

 

Janek nie jest w stanie im otwarcie tego powiedzieć, co tym bardziej ukazuje realność tej sytuacji. Po namowie przyjaciółki żony, prowadzi córki do psychologa. Żałoba wciąż trwa. Autora pokazuje, że ten mrok i pustka, będzie w sercu do końca życia, tylko od nas zależy czy się temu poddamy, czy odnajdziemy światełko. Siła Janka stały się dziewczynki. To dla nich wstawał z łóżka. Dla nich nie poddał się alkoholowi. „Kiedy się nie myśli, a zamiast tego mechanicznie wykonuje kolejne czynności, ból jest trochę mniejszy.”

 

Teraz uwaga zwrot akcji. Przeczuwałam to od początku, ale dopiero w połowie miałam pewność. Reda i Janek to jedna i ta sama osoba, która mimo ogromnego cierpienia, wyszedł z mroku i pokonywał wszystkie przeciwności. Im dalej byłam tym bardziej sprawy się komplikował. Nie spodziewałam się aż tak wielu problemów, w jakie wpakował się bohater. Już sam alkoholizm ojca i trudne dzieciństwo, potem śmierć żony, musiała być bolesna i traumatyczna. A to, czego dowiedziałam się potem…

 

Bohater był naprawdę silny. Wiele osób po takich trudnościach już dawno by się poddała. Ale On nie. Jest idealnym przykładem, na to, że mimo bólu i cierpienia, wszystko da się przeżyć.

 

Mogę szczerze stwierdzić, że jest to udany debiut autorki. Zapewne wielu czytelników odrzuci tę książkę ze względu na jej grubość. Ich strata. Choć opis średnio mnie przekonał, to, gdy zaczęłam ją czytać, to zakochałam się w małych córeczkach Janka. Plus naprawdę kibicowałam Jankowi/Redzie i Marcie. Ostatecznie mężczyzna odnalazł swój Happy End.

Pani M.

  Reda ma tylko 17 lat, ale nie może cieszyć się pełnią życia tak jak jego znajomi. Mieszka w domu z ojcem alkoholikiem, na którego nie może liczyć. Pracuje w warsztacie samochodowym, by móc opłacić rachunki. W końcu nadarza mu się okazja do ucieczki z miasta, które wysysało z niego siły życiowe.

 

Żona Janka umiera, a on zostaje sam z trójką małych dzieci. Nieco ponad 2-letnimi bliźniaczkami i nowo narodzoną córeczką. Początkowo odtrąca wszelką pomoc, jednak sytuacja zaczyna go przerastać. To Ada prowadziła dom, on był od zarabiania pieniędzy.

 

Przyznam szczerze, że na początku ta książka mnie wciągnęła. Było mi żal Redy i Janka, ale im dalej w las, tym bardziej się zniechęcałam. Janek jest dla mnie totalnie odpychającą postacią. Umiera mu żona, ale nie czułam jego żalu związanego z tym zdarzeniem. Był przerażony tym, że musi ogarnąć trzy małe dziewczynki, a nigdy wcześniej tego nie robił, jego żona zajmowała się dziećmi, on widział je tylko w niedziele. Idealny materiał na potrójnego ojca. Nie umiałam mu współczuć, zwłaszcza gdy lepiej go poznałam. Reda był w porządku, dopóki nie wyjechał z rodzinnej miejscowości. Potem coraz trudniej spędzało mi się czas w jego towarzystwie.

 

Ta książka była dla mnie przewidywalna. Łączyłam kropki jeszcze zanim na horyzoncie pojawiła się zagadka. I myślę, że podobne odczucia będą miały osoby, które mają na swoim koncie kilka przeczytanych romansów i powieści obyczajowych. Dość szybko zorientowałam się, w którą stronę podąży fabuła, powiem więcej, epilog też przewidziałam. I nie pomyliłam się. Mnie finał nie kupił, ale rozumiem, że znajdzie się spora grupa osób, która stwierdzi, że to wzruszające. Może gdybym choć trochę lubiła bohaterów, też bym się tym zachwyciła, nic z tego.

 

Czuję się przytłoczona tym, jaki deszcz nieszczęść spadł na bohaterów. Wiem, że życie to nie jest bajka, ale jakoś trudno mi uwierzyć w to, że kogoś może aż tak po pupie los kopać.

 

Widziałam sporo zachwytów nad tą powieścią. Ja się pod nimi nie podpiszę. I nie, nie chcę zrobić na złość, żeby za wszelką cenę stanąć okoniem. Nie popieram romantyzowania toksycznych relacji. Nie umiem zachwycić się toksycznymi bohaterami, którzy nie odbierają lekcji dawanych im przez życie i którzy dalej są niedojrzali, skupiają się na sobie, a nie widzą innych osób. Tak jak w przypadku Janka. Zapowietrzam się, gdy myślę o tym, jak wyglądała jego relacja z Adą i jak zakończyła się jego historia. Kogoś może to wzruszyć, mnie nie.

 

Początek książki był dla mnie dobry, zapowiadał całkiem niezłą lekturę. Może i trochę melodramatyczną, ale taką do przejścia. Niestety, w moim przypadku to było literackie rozczarowanie. Uważam, że autorka ma lekkie pióro, tego jej nie odbieram, ale nie jestem targetem jej powieści. Może gdybym była naiwną nastolatką, to zachwyciłabym się tą książką, ale nie jestem. W mojej głowie w trakcie lektury zapalało się tyle czerwonych lampek, że nie potrafiłam ich zignorować. Nie jestem w stanie polecić tej książki. Może i daje nadzieję na to, że życie wcale nie jest tak straszne, jeśli ktoś wyciągnie do nas rękę, ale bohaterowie byli dla mnie zbyt odpychający, żebym kogoś namawiała do lektury.

kurdemolksiazkowy

  Czy często czujecie, że wasze życie jest bardzo poplątane?

 

"Wszystkie nasze poplątane ścieżki" Kiry Poli to książka, która przyciągnęła mnie klimatyczną okładką i ciekawym opisem.

 

Dwóch mężczyzn, dwa totalnie różne światy...

Reda to siedemnastoletni chłopak, który nie ma łatwego życia. Nie może liczyć na ojca alkoholika, dlatego warsztat samochodowy oraz przyjaciele stają się jego całym światem. Największym marzeniem Redy jest wyrwanie się z rodzinnego miasta. I niespodziewanie nadarza się ku temu okazja. Chłopak decyduje się ruszyć w nieznane.

 

Adam spełnia się jako właściciel firmy transportowej. Niczego mu w życiu nie brakuje. Do czasu, gdy zdarza się tragedia. Żona umiera przy porodzie, a Adam zostaje samotnym ojcem trójki dzieci. Początkowo nie chce przyjąć pomocy bliskich, jednak z biegiem czasu dostrzega, że nie jest w stanie dłużej tak funkcjonować. Otwierając się na innych dostrzega, jak ważną rolę odgrywają w naszym życiu osoby, którymi się otaczamy.

 

Co łączy tych dwóch mężczyzn? Wbrew pozorom więcej niż się może wydawać. Zarówno Reda jak i Adam próbują poukładać swoje życie i odnaleźć szczęście.

Czy odniosą sukces?

Tego już musicie dowiedzieć się czytając książkę.

 

"Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to książka pełna głębokich emocji, skomplikowanych relacji oraz niezapomnianych postaci. Autorka prezentuje czytelnikowi opowieść o życiu, miłości i wyborach, które kształtują nasze losy. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir ich doświadczeń, zaczynając od pierwszych stron. Bohaterowie są przedstawieni w sposób realistyczny, z ich wadami i zaletami, co sprawia, że czytelnik łatwo może się z nimi utożsamić. Autorka zręcznie operuje psychologicznymi aspektami postaci, nadając im głębię i złożoność. Zagłębiając się w fabułę mamy możliwość bycia świadkami przemiany bohaterów.

 

Jednym z najmocniejszych punktów tej książki jest zdolność autorki do ukazania różnorodności ludzkich doświadczeń. Autorka bada tematy trudne i uniwersalne, takie jak miłość, utrata, czy ciężkie decyzje życiowe. Bohaterowie pokazują, jak pokonywać przeszkody, które życie stawia przed nami. Wszystko to jest przedstawione w sposób, który skłania czytelnika do refleksji nad własnymi wyborami i wartościami.

 

Styl pisania autorki z pewnością dodaje książce wartości. Jest klarowny, pełen metafor, a zarazem przystępny, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie. Zielińska potrafi zgrabnie poruszać się pomiędzy różnymi tonacjami, potrafiąc jednocześnie rozśmieszyć czytelnika i skłonić go do zadumy nad głębokimi kwestiami egzystencjalnymi. Warto podkreślić, że powieść wzbudza także ogrom emocji zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych.

 

Narracja jest starannie skonstruowana, prowadząc czytelnika przez zawiłe ścieżki fabuły, które są równie misternie poplątane, jak tytuł wskazuje. Książka posiada ciekawe zwroty akcji. Z każdą stroną czytelnik odkrywa nowe aspekty historii i zaskakujące zwroty akcji, co utrzymuje napięcie narracyjne przez całą powieść. Wątki miłosne, rodzinne i przyjacielskie splatają się ze sobą, tworząc bogatą i wielowymiarową opowieść.

 

Kolejnym mocnym punktem powieści są dialogi. Autorka poprzez dialogi potrafi oddać różnorodność bohaterów, wplatając w nie humor, ironię, a czasem także smutek. Dialogi nadają historii autentyczność i sprawiają, że czytelnik czuje się jak uczestnik rozmów bohaterów.

 

Podsumowując, "Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to opowieść o życiu w jego najróżniejszych odcieniach, pełna emocji i mądrości. Jest to obszerna książka, ponieważ posiada ponad 470 stron, ale czytając ją nie odczuwamy znudzenia. Jest to także lektura, która skłania do refleksji oraz pozostaje w pamięci czytelnika na długo po zakończeniu czytania. Polecam wam ten tytuł! 

love_book_passion

  „Wszystkie nasze poplątane ścieżki" to debiutancka powieść Kiry Zielińskiej. Sama bardzo chętnie sięgam po debiuty, gdyż pozwalają one na odkrywanie nowych, wspaniałych autorów, którzy w późniejszym czasie bardzo często zostają ze mną na dłużej!

 

Historia została podzielona pomiędzy dwóch bohaterów, których losy poznajemy.

 

Pierwszym z bohaterów jest Reda. Młody chłopak, który po śmierci matki został sam z ojcem. Niestety ojciec nie udźwignął utraty żony, załamał się, popadł w nałóg alkoholowy i to właśnie młody chłopak zmuszony został przez życie, aby zadbać zarówno o siebie, jak i o ojca. To na nim spoczywa utrzymanie rodziny, ale również i domu. Znajduje on pracę w warsztacie samochodowym, gdzie zaczyna nie tylko zarabiać pieniądze, ale również odkrywać swoją pasję. Reda czerpie wiele radości z pracy przy samochodach. Kiedy, jako młody chłopak, traci również ojca, Reda otrzymuję propozycję pracy od nieznanego dotąd przyjaciela jego ojca. Mężczyzna proponuje mu pracę oraz to, że jego życie wreszcie się odmieni.

 

Drugi bohater to Janek, który jest szczęśliwym mężem Ady, a także ojcem wspaniałych dwuipółletnich bliźniaczek. Niebawem na świat ma dołączyć również trzecia pociecha. Mężczyzna prowadzi firmę transportową, która przynosi zyski. Tworzą szczęśliwą rodzinę, a wszystko wydaje się układać idealnie. Niestety życie postanawia spłatać mu figla w dniu narodzin wyczekiwanej córeczki, kiedy otrzymuje dziecko, tracąc równocześnie żonę, która umiera przy porodzie. Od tej pory nic już nie będzie takie samo. Janek w znacznym stopniu zmuszony będzie przewartościować swoje życie. Zająć się domem i przede wszystkim dziećmi, co może być znacznie trudniejsze, niż mogłoby się wydawać, dla samotnego mężczyzny z trójką dzieci. Czy mężczyzna udźwignie taki ciężar i jak poradzi sobie dalej w życiu?

 

Pozornie dwie niezależne, zupełnie ze sobą niezwiązane historie dwóch mężczyzn. Niemniej jednak łączy je więcej, aniżeli moglibyśmy sobie wyobrazić. Nie będę zbyt wiele zdradzała, aby nie psuć przyjemności z czytania innym, niemniej jednak myślę, że każdy, kto pokusi się sięgnąć po ten tytuł, będzie czytał z zapartym tchem, wyczekując tego, co wydarzy się dalej.

 

Książka jest niezwykle poruszająca, podczas czytania niejednokrotnie na moich pliczkach pojawiały się łzy wzruszenia. Autorka porusza w niej niezwykle trudny temat, jakim jest samotne rodzicielstwo. Niestety jest to temat powszechnie znany, niemniej jednak inaczej wychowuje się dziecko, gdy drugi rodzic żyje gdzieś obok, a inaczej, gdy odszedł na zawsze i mamy świadomość, że nie zobaczymy go nigdy więcej. Z reguły to właśnie kobieta w większości zajmuje się organizacją ogniska domowego oraz wychowywaniem dzieci. W większości przypadków to więź matki i dzieci jest najsilniejsza, dlatego rola samotnego ojca jest tak trudna. Nie każdy mężczyzna potrafi udźwignąć taki ciężar, jakim jest samotna opieka nad maleńkimi dziećmi. Czy w tym przypadku Janek podoła wyzwaniu, jakie stawia przed nim życie...

 

Wspaniała, poruszająca historia o niesprawiedliwościach, jakie często szykuje nam los. O wyzwaniach stawianych przez życie człowiekowi, z którymi jedni radzą sobie lepiej, innych niestety one pokonują, okazując się silniejszymi.

 

Książka mimo swojej objętości czyta się bardzo szybko i niezwykle przyjemnie. Autorka, pomimo tego, że porusza wiele trudnych tematów, to jednak opisuje przedstawione historie w bardzo lekki sposób. Wspaniała książka, która wciąga od pierwszej strony i sami nie wiemy kiedy, a już zmierzamy ku jej końcowi. Ja ze swojej strony bardzo serdecznie polecam ten tytuł!

Patrycja111

  Ostatnie miesiące były dla Janka dramatycznym pasmem walki o życie, zdrowie i normalność. Od trzech dni ich codzienność stoi na głowie, nie ma Ady, jest trzydniowa Kornelia i jej dwie starsze siostrzyczki. Przytłacza go uczucie bezradności. Jego rodzina została rozbita, skończył się beztroski, bezpieczny, wspaniały świat. Teraz jest tylko ból, cierpienie, śmierć. Nic już nie będzie takie jak dawniej. Nie może pogodzić się z rzeczywistością, wariując z bólu i miłości. Musi odnaleźć się w tym wszystkim i zebrać codzienność w spójną całość. Załamany mężczyzna nie może pogodzić się z tym co się stało i trzyma w całości tylko dla dziewczynek, które nie rozumieją zupełnie sytuacji, w jakiej się znalazły. Musi być twardzielem mimo, że roztapia się od środka. Przeraża go wizja codzienności w której w ogóle sobie nie radzi i traci kontrolę nad sytuacją. Dom został wywrócony do góry nogami a wszystko jest bliskie kompletnej ruiny. Niewyspany, zdezorientowany, bezradny mężczyzna robi co może choć ogarnia go coraz większa niemoc. Czy dopuści do siebie przyjaciół, rodzinę i przyjmie ich pomoc? 

 

Siedemnastoletni Reda większość czasu spędza w warsztacie, który stał się jego domem. Jego przyjaciele stoją za nim murem oferując mu braterstwo, przyjaźń i miłość. Po śmierci matki jego ojciec wpadł w alkoholizm, noce i dnie spędza z butelką i nie pamięta już kiedy widział go trzeźwego. Nie ma nad sobą żadnej opieki, musi zająć się sobą sam. Przytłacza go praca, szkoła i ogarnianie domu. Pracuje w warsztacie do północy, zarabia tyle by opłacić wszystkie rachunki i jakimś cudem stara się ogarnąć naukę. Czuje się dorosły. Reda uważa, że nie potrafi kochać, przy życiu trzyma go tylko praca. Często myśli żeby wyrwać się i uciec z miasta, wsiąść do auta, nie brać niczego ze sobą i po prostu odjechać. Moment na ucieczkę pojawia się sam. Redę nic nie trzyma i mimo, że przeniesienie się na drugi koniec kraju zdaje się być szaleństwem, nie zastanawia się ani chwili. Ktoś wyciąga do niego pomocną dłoń, która wydaje się świetną perspektywą. 

 

Rozpacz, ból, wściekłość, poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, nienawiść, bezdenny smutek, cierpienie załamanie, lęk o przyszłość, myśl o braku przyszłości, głęboka depresja. Dwoje zagubionych bohaterów - jeden w świecie trzech małych dziewczynek i ich potrzeb, drugi w swoim własnym życiu, rozwoju i perspektywach. W powietrzu wiszą emocje, ciężkie i gęste. Jest ich mnóstwo o bardzo silnym ładunku. Ta historia pokazuje, że czasem potrzeba pobyć samemu ze sobą, w zupełnej samotności by w końcu wypłynąć z bezdennej otchłani. Czy w sytuacji jaka spotkała naszych bohaterów można zacząć od nowa? 

 

Kiedy już na pierwszym rozdziale z moich oczu płynęły łzy wiedziałam, że nie będzie to lekka książka. Czasami trafia się na książkę, podczas czytania której na myśl przychodzi cała masa zdań, wyrażeń, myśli, którymi można się posłużyć do opisania danej powieści, jednak po jej odłożeniu nie można sformułować ani jednego, prostego zdania. To powieść, przez którą się płynie, głównie dzięki przyjemnemu językowi autorki, którym się posługuje. Wpływ na to ma także prawdziwość tej historii, gdyż ja osobiście nie jestem w stanie zarzucić jej ani odrobiny nierealności – czy to w postawie bohaterów, czy może w toczących się wydarzeniach.  

 

"Wszystkie nasz poplątane ścieżki" to z jednej strony książka, która brutalnie porusza temat śmierci, z drugiej ukazuje prawdziwą miłość, którą pewnie każdy z nas chciałby przeżyć.  Piękna książka o życiu. Bez nadmiernej egzaltacji, i wielkich szlachetnych czynów. Miłość, której tak każdy pragnie w życiu czasem zostaje nam odebrana niezależnie od naszych starań. Utrata partnera odbija się na nas bardzo mocno, co udowadnia postawa Janka. Poruszająca dogłębnie, dająca do myślenia i wywołująca łzy. Nic dodać, nic ująć. Książka genialna, postacie barwne, ciekawe. Fabuła życiowa. Polecam każdemu miłośnikowi książek przy których można popłakać. Z całego serca polecam! 

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial