Ukryte Intencje | Autor: Camille Gale

  Życie w pojedynkę nie jest łatwe. Szczególnie wtedy, gdy nie masz nawet rodziców. Camille Gale przychodzi do nas z fantastyczną lekturą, która ukazała się dzięki wydawnictwu Edito Red.

Okładka książki skąpana została w ciepłych barwach fioletu i różu, które niesłychanie rzucają się w oczy. Z pewnością zostanie doceniona przez okładkowe sroki – dokładnie takie jak ja. Kiedy jednak spojrzymy na czwartą stronę okładki, to zostaniemy wręcz pochłonięci przez blurb. Choć często zdarza się, że nie przedstawia on dokładnie tego, czego się spodziewamy, to tym razem możemy śmiało mu zaufać.

Cassie Austin to kobieta, która wkroczyła w dorosłość z silnym postanowieniem – odnaleźć biologicznych rodziców. Posiłkuje się portalem FindMyDNA. Poszukiwania okazały się owocne, a ich wynik przerósł jej oczekiwania.

Autorka komplikuje nieco sytuację, postanawiając potrzymać nas w niepewności. Główna bohaterka pragnie pierw poznać swojego ojca. Sprawa nie będzie łatwa, ponieważ mężczyzna jest bogatym biznesmenem z „ochroniarzem” przy boku. Hunter Day jest jego prawą ręką. Zaborczy, przenikliwy i nieufny nie dopuszcza do swojego szefa nikogo, kto wzbudza choć cień jego niepewności. Przed Cass nie lada wyzwanie!

Czy kobiecie uda się przebić przez mur, jaki stworzył współpracownik ojca? Jak mężczyzna zareaguje na wieść, że Cass jest jego biologiczną córką? A może po drodze wydarzy się coś jeszcze, co całkowicie zmieni bieg wydarzeń?

Powiem jedno – niczego nie możecie być na sto procent pewni! Autorka będzie manipulowała Wami, nie tylko wtedy, gdy w grę wejdą emocje.

Mocno utożsamiłam się z bohaterką, ponieważ zapewne postąpiłabym podobnie, gdybym znalazła się w jej sytuacji. Choć jej postępowanie nie zawsze jest prawe czy moralne, to wychwycić w nim możemy strach o odrzucenie. To w zupełności tłumaczy Cass.

Camille Gale stworzyła bardzo ciekawe postacie i jeszcze ciekawsze powiązania pomiędzy nimi. Weźmy pod lupę relację Cassie – Hunter.

Ona – pomysłowa, odważna i ambitna.

On – zaborczy, wredny i lojalny.

Domyślacie się już, jak wyglądało ich pierwsze spotkanie? Tak! Były iskry. I to takie, które o mały włos nie pochłonęły wszystkich wokół. 😉 Niedopowiedzenia odegrały tu istotną rolę, podkręcając temperaturę pomiędzy tą dwójką. Nie potrafię powiedzieć, którego z nich polubiłam bardziej.

Cała akcja działa się w odpowiednim tempie, dzięki czemu nie miałam uczucia, iż książka została napisana na siłę. To bardzo dobry romans biurowy z motywem enemies to lovers – czyli po prosu od wroga do kochanka. Nie jestem zwolenniczką wtrącania angielskich oznaczeń do opisów książek. Sama niejednokrotnie muszę posiłkować się wyszukiwarką Google, aby móc je sobie przetłumaczyć. Często z tego powodu również rezygnuję z danej powieści. To jednak na tyle drobny incydent, który pojawił się na okładce, że nie wpływa on na moją ocenę tej powieści.

Książka decydowanie sprawdzi się u każdego zwolennika romansów biurowych i tych, którzy cenią sobie cięte riposty. Jestem jedynie w szoku, że o tej książce jest tak cicho. Po raz pierwszy spotkałam się z nią na stronie Sztukatera i przepadłam!

Książka okazała się tak dobra, że z automatu trafiła na moje top 10 najlepszych romansów, jakie czytałam. Może to przez zakończenie, które chwyciło mnie za serce i do tej pory nie chce puścić. Zasiadając do lektury, przygotujcie się na wiele niespodzianek.