Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Koncertina

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Koncertina | Autor: Andrzej Muszyński

Wybierz opinię:

Ola1977

  Czasem zdarza się tak, że książka od razu na poziomie tytułu staje się dla nas zagadką. Koncertina – brzmi subtelnie, kojarzy się z muzyką, w dodatku znajduje się na okładce, która onirycznie rozmyta. Odnaleziona definicja uderza mnie zaskoczeniem. Koncertina to rodzaj zasieków z cienkiego drutu, używanych podczas pierwszej i drugiej wojny światowej. To kłąb kolczastego drutu wieńczący ogrodzenie na telewizyjnych obrazkach z materiałów o granicy polsko-białoruskiej…

 

Nową książkę Andrzeja Muszyńskiego trudno zaszufladkować w jednym gatunku. Trochę reportaż, trochę wspomnienia, trochę impresje na temat podobieństw miejsc, ludzi i doświadczeń. Osobista, a przecież uniwersalna.

 

Opowieść zaczyna się w 2021 roku w ośrodku Fundacji Dialog w Białymstoku. Autor, szykując się do wyjazdu do Syrii, odwiedza uchodźców, którzy uciekając przed wojną do jakiejkolwiek ziemi obiecanej, trafili do Polski. Muszyński widzi „twarze, których pamięć już nie odrzuci”, słyszy szuranie kapci, czuje zapach ludzkich lęków i ludzkich problemów. Wszyscy trafili tam „z lasu”, mają za sobą noce o głodzie i chłodzie, grozę pushbacków, czyli traktowania jak niepotrzebne worki, przerzucane między strażą białoruską i polską. Z morza twarzy, z których można wyczytać bagaż doświadczeń, wyłaniają się dwie – rodzeństwo z Damaszku - Sarwat i Talal.

 

Andrzej Muszyński zestawia swoje życie z życiem poznanej dwójki. On, wychowany w biednym domu, w komunistycznej rzeczywistości, podróżował palcem po mapie tam, gdzie fizycznie wyjeżdżali jego nowi znajomi. Bo Sarwat i Talal żyli dostatnio, ale Syria, gdy dotarła do niej wojna, przestała być dobrym miejscem na ziemi. Młodzi, utalentowani ludzie sprzedali co mogli, by uciec od rzeczywistości, która budziła lęk. Jechali tak naprawdę w nieznane, spędzili noce w lesie, bez jedzenia i picia, a przetrwali, bo w głodzie zahartował ich ramadan. Muszyński, który brał udział w akcjach przekazywania uchodźcom prowiantu i koców wspomina, że zetknął się z ludźmi, którzy doświadczyli głębokiego upokorzenia – jak zaszczute zwierzęta ukrywali się, drżąc o własne życie.

 

Autor przywołuje też swoje podróże – tę młodzieńczą sprzed dwudziestu lat do Maroka i tę z 2011 roku do ogarniętej rewolucją Tunezji. Obserwował egzotyczny świat, ludzi, którzy wychowywani w zupełnie innej kulturze, aż tak bardzo się od nas nie różnili. Syrię wspomina poprzez oglądane dokumenty i refleksja o toczącej się tam wojnie jest gorzka, ale bardzo prawdziwa: Europa przespała moment, w którym daleko od nas, a przecież wcale nie aż tak bardzo – narodziło się zło. Zło, do którego Europa zbyt szybko się przyzwyczaiła…

 

Temat uchodźców rezonuje w naszej rzeczywistości od pewnego czasu bardzo mocno. Z jednej strony film Agnieszki Holland, którego obejrzenie lub nie było swoistą deklaracją polityczną. Z drugiej strony media ukazujące uchodźców jako hordy dzikusów, które zaleją Europę paląc i gwałcąc. Andrzej Muszyński nie wpisuje się w tę dyskusję bezpośrednio, ale nie sposób przecież nie dostrzec jasnego przekazu. Wiele wspólnych punktów w oglądzie świata, marzeniach, wrażliwości między Polakiem a syryjskim rodzeństwem. Wiele mądrych wypowiedzi uchodźców, którym nie można dziwić się, że uciekają przed wojną, że szukają obcego gruntu pod nogami, skoro własnego zostali pozbawieni.

 

Książka opatrzona została ilustracjami i wierszami. Autorką jednych i drugich jest Sarwat. Uciekinierka z doświadczonej wojną Syrii, przerzucana przez polsko-białoruską granicę, drżąca z zimna podczas czterech długich dni i nocy w lesie. Człowiek.

 

Andrzej Muszyński napisał książkę, w której inny nie jest gorszym, w której lęki i marzenia nie mają narodowości, a miarą człowieczeństwa jest empatia.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial