Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Atrapy Stworzenia

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Atrapy Stworzenia | Autor: Piotr Paziński

Wybierz opinię:

Doris

       Tytuł esejów Piotra Pazińskiego, „Atrapy stworzenia”, sugeruje, że istota problemu zasadza się na antynomii tego, co sztuczne, fałszywe, upozowane i tego, co rzeczywiste, co stanowi pierwowzór, a co można tylko nieudolnie naśladować. Jednak niejeden raz możemy ulec złudzeniu, postrzegając atrapę jako rzecz wiarygodną i prawdziwszą od tego, co żywe i bezdyskusyjnie autentyczne. Brzmi nieco skomplikowanie, ale przestaje takie być, gdy podążymy śladem autora, który przechadza się, nadzwyczaj swobodnie, ścieżką literatury, kultury, religii, teatru, ale też historii i polityki, które też bywają przedstawieniem. Piotr Paziński przerzuca się przykładami i udowadnia, że świat, w którym istniejemy bywa niekiedy imitacją do złudzenia przypominającą rzeczywistość, a dążenie to przybiera wciąż na sile, różne awatary, sztucznie generowane byty, miejsca stworzone mocą naszej wyobraźni, przeniesione na przykład na ekran komputera, stają się dla nas bardziej istotne i oczywiste niż ta otaczająca nas, zbyt kłopotliwa, zbyt wieloznaczna realność. Chcemy świata, który da się przewidzieć, który można sobie podporządkować i wykorzystać. Chcemy ludzi dokładnie w tym samym celu. Chcemy stwarzać i rządzić. A kreować można zarówno tandetnie, niczym w jarmarcznej budzie, jak też arcydzielnie, z domieszką geniuszu, niczym na wielkiej scenie.

 

       Liczne, wręcz nieprzebrane nawiązania do utworów literackich, rodzimych i zagranicznych, wprawiają w podziw i znakomicie ilustrują tezy stawiane przez autora. Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, jak bezsensowne i niebezpieczne wręcz jest wpatrywanie się w przeszłość, marsz z głową zwróconą w tył, ożywianie umarłych dawno trucheł, wmawianie nam, że żyją i czują, a lekceważenie tego, co jest tu i teraz, co domaga się naszej uwagi i zaangażowania. Mówimy więc o rozpadających się pod dotknięciem dłoni mundurach, o pokrytych kurzem i molowymi kokonami portretach tych, których ożywia już tylko nasza pamięć. „To, co widzimy, to wyłącznie pozór, jarmarczna imitacja, żałosna ruina niegdyś żywego lunaparku historii – bo czymże innym jest składowisko starych woskowych kukieł?” A jednak przywołujemy je, odkurzamy… Czy chcemy, by tak wyglądał nasz świat? Niczym muzeum czy panoptikon pokazywany ku uciesze widzów?

 

       W moim odczuciu pojęcie lalki, manekina, rozumiane jest tutaj na kilka sposobów. Jako pogłos tego, co było i czemu, w konkretnym celu, sztucznie przydaje się atrybutów życia. Ale też jako wykorzystywanie czyjejś bezwolności, by ubrać go w odpowiednie szaty, podkolorować i przedstawić w określonej roli. Nasze wyobrażenie, nasza wiara, nasze uczucie ożywia to, co nieżywe, na niby, na chwilę, tworząc iluzję, na którą człowiek się raz po raz daje nabrać. Pisał o tym Joseph Roth, dając nam obraz sztucznego podtrzymywania przy życiu atrybutów c.k. monarchii, która już ledwie chwytała oddech, nieuchronnie konając. „(…)oficjalne życie w podupadającej c.k. monarchii było przede wszystkim spektaklem, utkanym tyleż z realności, co z iluzji oraz tęsknoty za minioną potęgą. Może zresztą taka diagnoza dotyczy nie tylko Cekanii, ale każdego kraju, w którym powtórzenie i rytuał, a zwłaszcza umiłowanie historycznego sztafażu, maskują brak witalności i pomysłu na przyszłość.”

 

       Autor tłumaczy to na licznych przykładach, wziętych z Leśmiana, Schulza, Sebalda, Pamuka, czy nawet Lema, co dla nas jest okazją do retrospekcji literackich, fascynujących samych w sobie. My możemy odnieść się do tego, co znamy z naszej codzienności, z manipulacji stosowanych przez polityków i dziennikarzy, ale też przez innych ludzi z naszego otoczenia, także do sztywnych reguł, którym bezwiednie się podporządkowujemy, idąc za tradycją i przykładem, zatrzymawszy się na przeszłości, kurczowo się jej uchwyciwszy.

 

       A co z mitem ożywienia lalki, mam tutaj na myśli legendarnego Golema, tak znakomicie przedstawionego nie tylko w żydowskich podaniach ludowych, ale fascynująco objawionego mi w prozie Macieja Płazy? Nie zapominajmy przy tym o różnych wcieleniach owej lalki, o Alojzym z Akademii Pana Kleksa, o Pinokiu, o manekinach ze Sklepów cynamonowych czy z prozy Brunona Jasieńskiego. Przykłady można by mnożyć, temat ten pociągał wielu i pozwalał im wyrazić wiele ważnych prawd poprzez symbol manekina. Takie kreowanie atrapy nie oznaczało nigdy niczego dobrego, za to trąciło fałszem, podstępnym wykorzystaniem. Człowiek nosi w sobie pokusę podporządkowania sobie innych, albo dosłownie, czyniąc z nich kukiełki, albo też posługując się martwymi już elementami historii, specjalnie je ożywiając, manipuluje naszymi uczuciami. Bardzo człowieka korci, by dorównać Bogu w dziele stworzenia, a może nawet go przewyższyć. Zarozumiałość, zazdrość, głupota, próżność, efekciarstwo, czy też dążenie do władania, do dominacji? Wszystko razem.

 

       Dziś też marzymy o stworzeniu sztucznego człowieka, homunkulusa, czy też bardziej współcześnie, cyborga, androida, to ludzka idee fixe, która już zaczyna się ziszczać. Czy otwieramy puszkę Pandory, przed konsekwencjami czego nie da się już później uchylić? Od niegdysiejszych alchemików po współczesnych naukowców temat ten żyje i odradza się w coraz to nowych konfiguracjach. Przy czym owemu kreowaniu, formowaniu atrap towarzyszy złowieszczy, a nawet katastroficzny nastrój, jakby dokonywano procesu, będącego w kompetencjach sił nadprzyrodzonych, który ma zwyczaj wymykania się spod kontroli i zwykle to czyni.

 

       Nie ma powrotu do przeszłości, gdyż wszystko się zmienia, ewoluuje, nawet najwspanialsza, odnowiona, ubrana w nowiutkie szaty mumia pozostanie nadal martwa, obojętna, obca, jak u Kantora w „Umarłej klasie”, w „Wielopole, Wielopole”. Pochwycona w ręce, potrząśnięta – rozsypie się w proch. Jak więc nie ulec złudzeniu, nie pomylić autentyku z atrapą, nie dać się omamić? „A jeżeli organiczność i mechaniczność grają ze sobą w ciuciubabkę?” pyta Piotr Paziński.

 

       Interpretacje literatury, jakie wypływają spod pióra Piotra Pazińskiego, ale też te przez niego tylko cytowane, otwierają nam oczy na nowe treści, na całe bogactwo znaczeń, jakich wcześniej się nie doszukaliśmy. Akademia Pana Kleksa jako alegoria świata wojny, Zagłady, podążająca żydowskimi tropami lub też inaczej, w stronę przerysowania, groteskowej II Rzeczpospolitej, zachwyciła mnie i pobudziła wyobraźnię. Autor swobodnie, choć z dużą świadomością każdego słowa rozwija swoje interpretacje w całkiem nieprawdopodobnych kierunkach, by zaraz zawrócić i podążyć zupełnie inną drogą, a my wzdychamy tylko z zazdrością, no tak, przecież to oczywiste… Ale oczywiste dopiero teraz, gdy o tym przeczytaliśmy.

 

       Wiele ta książka mnie nauczyła, lektura sprawiła mi masę prawdziwej, żywej radości i niespodzianek, nawiązania do współczesnego świata przełączyły zmysł obserwacji i wyciągania wniosków na wyższy poziom abstrakcji. Zacieranie, często celowe, a nawet cynicznie wyrachowane, granicy między zamierzchłym kiedyś i pulsującym dziś, niepokoi. Wiemy, jak kusi przeszłość, jak przyciąga nostalgią i mami złudną nadzieją, że można ją przywrócić. Wiemy też, jak łatwo da się narzucić ludziom iluzję prawdy i ich w niej przetrzymywać, odbierając im sprawczość. Rozglądajmy się zatem wokół siebie uważniej, bądźmy podejrzliwie ostrożni i spoglądajmy każdemu prosto w oczy, by przekonać się, że ich blask to prawdziwe życie i bystra inteligencja, a nie połysk sztucznego kamienia czy wypolerowanego guzika przyszytego w miejsce oka.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial