Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Opowiadania Filmowe

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Opowiadania Filmowe | Autor: Jarosław Iwaszkiewicz

Wybierz opinię:

inka

  Skoro już sam tytuł sugeruje kierunek i intencję publikacji Wydawnictwa Marginesy, nie sposób oddzielić dwóch dziedzin sztuki, które czerpią od siebie inspiracje, korzystają ze wspólnych środków wyrazu, uzupełniają nawzajem. Literatura i kino…

 

Opowiadania filmowe Iwaszkiewicza, choć nie są projektem nowym, bowiem podobne próby syntezy były podejmowane już wcześniej, zawierają bezcenny wstęp zmarłego niedawno, 10 stycznia 2024 roku, reżysera Janusza Majewskiego. Twórcy, którego - nota bene – Stracona noc z 1973 roku stanowi ekranizację jednego z utworów zamieszczonych w niniejszym zbiorze. Majewski w Czterech spotkaniach z Iwaszkiewiczem odkrywa przed czytelnikiem swoją fascynację prozą pisarza. Ba! Samą jego postacią: ponadwymiarową i ogromną – jak wspominał.

 

Liczne adaptacje opowiadań Iwaszkiewicza wskazują, jak wdzięcznym tematem dla filmowców jest świat powołany przez literata. I jak słowo zamienione w obraz może podbijać wartość i jednego, i drugiego.

 

W niniejszym wyborze znalazły się aż trzy utwory wyreżyserowane przez Andrzeja Wajdę. Panny z Wilka z 1979 roku (wyróżnione nawet nominacją do Oscara!), Brzezina z 1970 roku oraz Tatarak z 2009 roku.

 

Panny z Wilka to jedna z ciekawszych adaptacji literatury. Zarówno Jarosław Iwaszkiewicz w opowiadaniu, jak i Andrzej Wajda w filmie, podejmują próbę cofnięcia czasu. Główny bohater – Wiktor wraca w rodzinne strony. W pamięci odszukuje sygnały z przeszłości, ale również stara się przywołać ją z powrotem do życia… Ruben odczytuje swoją historię przez pryzmat związków z kobietami, ale zapomina, że „panny” z jego młodości to już inne osoby, a rodzinna posiadłość to romantyczne wspomnienie dawnej świetności. Problem Wiktora polega na tym, że przeszłość traktuje jako serię wybranych, najszczęśliwszych epizodów wyolbrzymionych do rangi ideału, oazy bezpieczeństwa. Wyobraża sobie, że można się cofnąć w dowolny punkt czasu i odnaleźć ludzi, przedmioty, historie takimi, jakie je pozostawiliśmy. Daniel Olbrychski stworzył w tym obrazie prawdziwą perełkę na miarę swojego aktorskiego talentu. Jego Wiktor jest i małym chłopcem i dorosłym mężczyzną oszukanym przez własną pamięć hołdującą przetworzonym mrzonkom minionego. Andrzej Wajda (igrając z sentymentalną stylizacją zdjęć) pokazał natomiast odmitologizowaną Arkadię. Udowodnił, że stanowi ona jedno z tysięcy podobnych miejsc na ziemi, a tylko pamięć ludzka czyni z niej wyjątkowy symbol. Wnikliwy widz, w scenie finałowej filmu, wśród pasażerów pociągu wypatrzy samego… Jarosława Iwaszkiewicza.

 

Brzezina, z kolei, to hołd oddany życiu widzianemu przez pryzmat śmierci. Eros i Tanatos, dwa splatające się, trwałe motywy w twórczości Iwaszkiewicza. Wszystko w scenerii symbolicznych znaków, psychologicznych charakterystyk, w filmie podbitych zdjęciami Edwarda Kłosińskiego inspirowanymi malarstwem Jacka Malczewskiego. Bohaterowie? Dwaj bracia i Ona – służąca Malina.

 

Tatarak to popis prozatorski, reżyserski, aktorski i pisarza, i Wajdy, i Krystyny Jandy. Obraz wiecznej żałoby po stracie bliskiej osoby: w tekście – syna głównej bohaterki, w filmie – syna głównej postaci, ale i męża aktorki, której przejmujący monolog stanowi addycję adaptacyjną. Aromat śmierci jest tak silny, jak zapach tataraku opisywanego przez Iwaszkiewicza i odmalowanego przez Wajdę.

 

I kolejne opowiadanie. Tym razem w reżyserii Jerzego Kawalerowicza z 1960 roku Matka Joanna od Aniołów.

 

Dziś nazwalibyśmy ten utwór horrorem psychologicznym, tudzież thrillerem. W Polsce lat 60-tych obraz Kawalerowicza zaklasyfikowano do gatunku dramatu. W jednym i drugim przypadku definicje pasują, a jednak „horror” brzmi pełniej. Mamy bowiem klasyczny przykład opętania (tytułowa matka Joanna), dreszczyk emocji związany z metafizyką (Joanna to zakonnica w pewnym XVII - wiecznym klasztorze), a ponadto nastrój napięcia podkreślonego muzyką Adama Walacińskiego. Zarówno film, jak i opowiadanie Iwaszkiewicza, nasycony jest atmosferą mistyki i subtelnej erotyki. Warstwa symboliczna, „niewiadoma” przeplata się z psychologią uczuć (prawdziwie ludzkich; damsko – męskich) oraz freudowskimi pytaniami o naturę człowieka. Doskonały przykład dla wątpiących i szukających odpowiedzi i tych, którzy w kinie nie szukają łatwych i gotowych odpowiedzi, ale lubią dociekać istoty opowiadanych historii. A rozmowa rabina z księdzem, z retorycznym pytaniem: „A jeżeli szatan stworzył świat?” nawet w dzisiejszych czasach zakrawa na obrazoburczą herezję.

 

W zbiorze znalazły się także dwa mniej znane opowiadania, zdecydowanie krótsze od pozostałych tekstów i nie tak przejmujące. Zygfryd (historia cyrkowca, którego niczym w Pigmalionie George’a Shawa homoseksualny intelektualista próbuje przeistoczyć w żywy pomnik idei) został zekranizowany przez Andrzeja Domalika w 1986 roku. Jest jeszcze wspomniana wcześniej Stracona noc Majewskiego z 1973 roku o jednej nocy w podupadłym dworku spędzonej przez wracającego z Włoch pisarza Wacława Kisieleckiego. Klasyczny układ: ona i mężczyźni, a w tle rozmowy o sztuce i literaturze, życiu.

 

Cykl zamykają Kochankowie z Marony. Opowiadanie znaczące bowiem, idąc za słowami Iwaszkiewicza w epilogu wybrzmiewa: „Wszystko będzie po staremu”. Tak chciałby sam pisarz. Ocalić swoje światy.

 

Film wyreżyserowany w 2005 roku przez Izabellę Cywińską to niemal wierna ekranizacja opowiadania Iwaszkiewicza i jako taka, w doskonały sposób oddaje ulotny nastrój prozy pisarza. Podkreśla „iwaszkiewiczowską” plastykę obrazu i muzyczność pejzaży. Prolog książki ujawnia: „Wieś Marona (...) położona jest w pobliżu Białego Jeziora (…)”.

 

Cywińskiej udało się zgrabnie przełożyć na język filmowy słowo i styl, ale swój obraz zaczyna od monologu Karoliny Gruszki o legendarnym Ikarze. Kamera przesuwa się po obiektach, leniwie zbliża do nauczycielki Oli i widz już się domyśla, że to ona właśnie będzie główną osią dramatu. Bo Kochankowie z Marony, choć opisują krótką historię trójkąta miłosnego, kryją dużo większy ładunek symboliczny. Tragizm postaci opiera się na poetyckim połączeniu dwóch największych ludzkich instynktów – zmysłowości i unoszącej się nad nią wizji śmierci. Eros i Tanatos jest obecny w każdym obrazie, spojrzeniu, geście. Współgra ze wszechobecną melancholią, powolnością życia i – paradoksalnie – desperacką próbą całkowitego spełnienia zakończonego porażką.

 

Proza Iwaszkiewicza – tak okrutna i tak piękna.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial