Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Fokas Koutsos

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Fokas Koutsos | Autor: Tomasz Bednarek

Wybierz opinię:

Doris

        Powieści historycznych nie ukazuje się na naszym rynku wydawniczym wiele. Z tego powodu tym bardziej cieszy książka Tomasza Bednarka „Fokas Koutsos”, zabierająca nas w pasjonującą podróż do starożytnej Grecji i Macedonii, do epoki wielkich przywódców i heroicznych bitew, niewolnictwa, bratobójstwa ale też wykuwania się nieśmiertelnej kultury.

 

        Narracja jest pierwszoosobowa i nietypowa, autor ubrał ją w formę listów głównego bohatera do wnuka. Fokas Koutsos, będąc już starym człowiekiem, pragnie opowiedzieć dorosłemu wnukowi koleje  swojego życia, by zwierzyć się i usprawiedliwić z postępków, które postawiły mur między nim, a resztą rodziny. Historia Fokasa splata się z wielką grecką historią, którą znamy choćby ze szkoły. Elementem wiodącym są losy najpierw zakładnika w domu naszego bohatera, później zaś legendarnego wodza, Aleksandra Macedońskiego.

 

        Przed nami ważne karty starożytnych dziejów, a jednocześnie detale codzienności ówczesnego greckiego świata, które wsysają nas w tę barwną opowieść. Zaczynając swoją spowiedź Fokas powiada: „Jestem tutaj tylko zwykłym, obrzydliwie bogatym, kulawym wyzwoleńcem o niewiadomym pochodzeniu, niegodnym szacunku, ale wierz mi, ukochany, że zrobiłem dla tego miasta i tych świniopasów więcej niż dziesięciu konsulów razem wziętych i tylko za mglistą obietnicę wskrzeszenia do życia moich umiłowanych Teb.”

 

        Jak to się stało, ze zakładnik został charyzmatycznym przywódcą, zaś tebański szanowany, zamożny lekarz popadł w niewolę, by następnie stać się bogatym wyzwoleńcem. Los niesie wiele niespodzianek, historia ma swoje pętle i zakręty, a autor potrafi ciekawie o tym opowiedzieć.

 

        Czasy to niespokojne, można wyjeżdżając zostawić bezpieczny, radosny dom i rodzinę w pełni zdrowia, by po powrocie już nikogo nie zastać przy życiu. Tak właśnie w wyniku napaści wroga zginęli bliscy Fokasa. Życie tutaj, mimo ofiar składanych głodnym bogom i działania w zgodzie z przepowiedniami, w które wierzono, niesie wiele niespodzianek, co czyni lekturę powieści niesamowicie wciągającą. Pomaga w tym pierwszoosobowa narracja, która podkręca dramaturgię i bardziej angażuje nas w kibicowanie bohaterom, zarówno w ich politycznych, jak też miłosnym zawirowaniach. Tym silniej wszystko przeżywamy, ze szczęście nigdy nie trwa tu długo. Macedońskie napaści się mnożą, w ich wyniku opłakuje się kolejnych zmarłych. Nic więc dziwnego, ze Fokas nazywa Aleksandra Wielkiego macedońskim psem i z serca go nienawidzi.

 

        Okrucieństwo jest codziennością, oprócz niewolnictwa wymienić można wojenne tortury, gwałty, okaleczenia, rozrywanie końmi i inne, bardzo niewiele odbiegające grozą od wymienionych „przyjemności”. Okazują się one powszechne po każdej ze stron. Wrażliwy przegrywa i ginie, zwycięża siła i bezwzględność.

 

        Cieszmy się więc, że to tylko powieść o odległych czasach, w której fikcja towarzyszy faktom, rzeczywistość alternatywna, w której jesteśmy tylko chwilowymi gośćmi. Czekam już na kolejny tom tej historii, by móc kontynuować moją przygodę w starożytnym świecie.

Joanna Kidawa

  „Fokas Koutsos” to opowieść, pisana w formie listów do wnuka, o pewnym lekarzu, który zasłynął między innymi wykonywaniem operacji trepanacji czaszki. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie pewien fakt… Otóż dzieje się to w czasach Aleksandra Wielkiego, czyli w… IV wieku p.n.e.… Gotowi na podróż w czasie? Jeśli tak, to startujemy…

 

DZIECIŃSTWO I MŁODOŚĆ

 

Zacznijmy od narodzin Fokasa. Pochodzi on z Teb, miał dwóch starszych braci oraz jedną siostrę. Same narodziny były bardzo ciężkie, aż ojciec wezwał na pomoc sąsiada Leonida, który był również lekarzem. Niestety dziecko było ułożone nieprawidłowo w brzuchu matki. Leonid w czasie porodu zmuszony był obrócić dziecko jeszcze w łonie rodzicielki, co spowodowało całkowicie przypadkowe uszkodzenie prawej nogi noworodka. Już od urodzenia Fokas miał sztywne kolano, dzięki czemu otrzymał przydomek Koutsos, oznaczający „kulawy”. Następnego dnia po ciężkim porodzie niestety mama chłopca zmarła.

 

Ojciec dziecka poszukiwał mamki, która mogłaby karmić piersią Fokasa. Na pomoc przyszła Berenika, żona lekarza Leonida, która zaledwie dwa miesiące wcześniej urodziła córeczkę Olimpias. Już od wczesnego dzieciństwa chłopiec był niezmiernie przywiązany do Bereniki traktując ją jak własną mamę. Jak się później okazało, w ten sam dzień, w którym urodził się Fokas, na świat przyszedł Aleksander Trzeci, który przeszedł do historii jako Wielki.

 

Zgodnie z rodzinną tradycją, ojciec Fokasa udał się do wyroczni delfickiej. Co tam usłyszał? Otóż wyrocznia przepowiedziała, że w ten sam dzień na świat przyszły dwa lwy. Niestety jeden z nich umrze szybko, a jego dzieło nie przetrwa długo. Drugi natomiast będzie się cieszył długim życiem dokonując wielkich rzeczy, lecz jednak nikt nie będzie o nich wiedział. Losy dwóch lwów zostały ze sobą nierozerwalnie związane, pomimo iż w ciągu swego życia spotkają się jedynie raz.

 

Już od najmłodszych lat Fokas interesował się roślinami leczniczymi i medycyną. Jednak jego ojciec zaplanował dla niego karierę kupca, by był w stanie utrzymać rodzinę. Posłuszny chłopiec pobierał nauki w składach kupieckich, a każdą wolną chwilę spędzał z Leonidem, chłonąc wiedzę medyczną.

 

BURZLIWE DZIEJE FOKASA KOUTSOSA

 

Fokas, jako młody chłopak, przejawiał niezwykłe zdolności w leczeniu ludzi. Po długich rozmowach z ojcem, na prośbę Leonida, który zresztą płacił za nauki młodzieńca, spędził aż trzy lata na wyspie Kos, kształcąc się na lekarza. Jeszcze przed wyjazdem złożył Olimpias przyrzeczenie, że po jego powrocie wezmą ślub.

 

W czasie tych trzech lat spędzonych na naukach, Fokas opanował sztukę leczenia. Z jego niesamowitych osiągnięć pragnę podkreślić trepanację czaszki, która niejednemu poturbowanemu uratowała życie. Na urokliwej wyspie poznaje również swoich przyjaciół, którzy będą mu towarzyszyć również w późniejszych latach jego życia.

 

Po upływie 3 lat nadszedł w końcu dzień powrotu do Teb. Dokładnie w tym czasie miała miejsce bitwa z wojskami macedońskimi. Tuż po powrocie do domu Fokas dowiedział się, że w tej bitwie zginął jego ojciec oraz bracia…

 

Wraz z Leonidem Fokas zajmuje się licznymi rannymi. Mają pełne ręce roboty. Po pewnym czasie, gdy minął okres żałoby po najbliższej rodzinie, zakochany młodzieniec decyduje się wziąć ślub z ukochaną Olimpias. Są ogromnie szczęśliwi. Wspólnie zajmują się chorymi ludźmi, potrzebującymi pomocy. Wkrótce po ślubie dziewczyna spodziewa się narodzin pierwszego dziecka.

 

Pewnego dnia Olimpias, w asyście niewolnika, wybrała się na pobliski targ. Dość długo nie wracali, a zaniepokojony Fokas wyglądał ich powrotu. Aż nagle przybiegł przerażony niewolnik, informując, że dziewczynę złapało dwóch macedońskich żołnierzy. Bez chwili zastanowienia Fokas popędził na miejsce wskazane przez niewolnika. Niestety przybywa za późno… Zgwałcona ciężarna żona umiera na rękach ukochanego męża… Wściekły Kotas w  amoku zabija sprawców śmierci Olimpias. Wraz z niewolnikiem ukrywają zwłoki żołnierzy. Zrozpaczeni rodzice młodej dziewczyny po kolei umierają. Fokas zostaje sam na świecie.

 

Podczas ataku na Teby przez armię macedońską, miasto zostaje zrównane z ziemią, a mieszkańcy trafiają do Aten na targ niewolników. Fokas został kupiony przez rzymskiego kupca…

 

Jak potoczą się losy Fokasa? Czy do końca życia będzie niewolnikiem? A może zazna jeszcze wolności? A co z prywatnym życiem uzdolnionego lekarza?

 

Jeśli zaciekawiło Cię którekolwiek z powyższych pytań, serdecznie zapraszam Cię do przeczytania książki.

 

NA ZAKOŃCZENIE SŁÓW KILKA

 

„Fokas Koutsos” zachwycił mnie swoją formą listów pisanych przez głównego bohatera do wnuka, co sugeruje, że mężczyzna w jakiś sposób ułożył sobie życie. Starzejący się Fokas co jakiś czas przerywa opowieść, by odpocząć. Miałam wtedy wrażenie, że siedzę gdzieś wygodnie z Fokasem, na przykład przy ognisku, a on snuje swoją fascynującą opowieść. Jednym słowem - polecam gorąco.

KamilBednarekSA

  Kiedy tylko zobaczyłem, że akcja książki pt. „Fokas Koutsos” dzieje się w czasach antycznych, a w dodatku wypchana jest postaciami historycznymi takimi jak Aleksander Wielki czy Ptolemeusz, wiedziałem, że muszę po nią sięgnąć. Nie mogę stwierdzić, że pokładałem w niej jakieś ogromne nadzieje, bo ani autora Tomasza Bednarka, ani nawet Warszawskiej Firmy Wydawniczej nie kojarzyłem, ale dzięki poruszonemu okresowi historycznemu, na samym starcie ten tytuł miał ode mnie wielki kredyt zaufania.

 

Tytułowy bohater, czyli tebański lekarz Fokas Koutsos spisuje swoje życie w listach do wnuka, z którym nie ma kontaktu. Poznajemy w nich jego życie niemal od początku. Nie omija lat młodzieńczych, okresu nauki, wielkich tragedii i tego, jak sobie w życiu poradził później. Mimo braku pełnej sprawności fizycznej dorobił się ogromnego majątku i bardzo znaczącej pozycji wśród elit Rzymu.

 

Już sam opis brzmi fascynująco. Mamy tutaj do czynienia ze wspomnieniami człowieka, który przeżył wiele i też wiele znaczył. Opisuje swoje losy, podróże, ale także przeżycia wewnętrzne. Nie brakuje szczegółów dotyczących anatomii, ówczesnych metod leczenia, geografii, opisów walk, a także tła historyczno-geograficznego. Dla fana historii antycznej, jakim jestem, szykowało się coś niesamowitego. Niestety na zapowiedziach się skończyło.

 

Pierwszym, co okrutnie rzuca się w oczy, jest redakcja. Byłem absolutnie przekonany, że autor wydrukował sobie tę książkę samemu w jakiejś lokalnej drukarni. Musiałem to sprawdzić, bo nie dawało mi spokoju i okazało się, że Warszawska Firma Wydawnicza oferuje także druk na życzenie oraz współfinansowanie przez autora całego procesu wydawniczego. I żebym nie został źle zrozumiany. Nie mam absolutnie nic przeciwko wydawaniu książek samemu czy dopłacaniu do ich publikacji, ale nie godzę się na brak jakości. Tutaj pani Karolina Wanda Rutkowska została wpisana jako redaktorka i korektorka tekstu, jednak nie wydaje mi się, żeby ten tekst przeszedł jakąkolwiek redakcję. Takiej masy powtórzeń nie widziałem od czasów czytania wypracowań z podstawówki. Całe sformułowania powtarzają się linijka pod linijką. Styl autora nie wydaje się porywający, nie sądzę żeby jego zasób słownictwa pozwalał na to, by tych wszystkich powtórzeń uniknąć, ale właśnie w takich sytuacjach powinna wkraczać redakcja. Bardzo bolało mnie to, że ktoś dopuścił do takiej masy błędów w gotowej książce.

 

Autor postanowił opisać historię życia Fokasa w formie listów, co nie do końca każdemu będzie odpowiadało. Mają one to do siebie, że potrafią stać się wielkim blokiem tekstu, który czyta się nieprzyjemnie. Są ludzie, którzy nie znoszą książek z małą ilością dialogów. Tacy pewnie nie dokończą tego tytułu, bo dialogów tutaj mniej niż jak na lekarstwo.

 

A sama historia opowiedziana w książce? No cóż, ona nie jest zła. Myślę, że wyłącznie ona trzymała mnie przy tej lekturze do samego końca. Niestety tam dowiedziałem się, że to jeszcze nie finał, bo autor planuje także część drugą, ale o tym na końcu. Wracając do fabuły, to nie jest ona porywająca, ale ma swój urok. Dowiadujemy się o przyjemnych elementach życia Fokasa, o jego tragediach rodzinnych czy o miłości, ale dopóki nie trafia do Rzymu to brakuje tutaj ognia. Oczywiście ciekawe są szczegóły dotyczące ówczesnej kultury, medycyny, technik wojennych czy handlu, jednak to smaczki dla ludzi interesujących się antyczną historią. Dopiero, kiedy armia Aleksandra wjeżdża do Teb, akcja zaczyna się zagęszczać. Przez sposób jej przedstawienia, dalej nie jest to thriller, ale można już poczuć chęć wniknięcia w losy bohatera.

 

Autor postanowił dość dokładnie opisać nam życie Fokasa i bywają momenty, gdzie jest to zwyczajnie nudne. Co prawda często są to dosłownie cztery zdania przedstawiające jakąś „przygodę”, ale chyba wolałbym mniej szczegółów z życia, ale jednak lepiej i ciekawiej opisanych. Nie rozumiem jeszcze jednego pomysłu autora. W pewnym momencie pomija dobre kilkanaście lat, prezentuje dosyć krótko historię życia swojego syna, a potem wraca do chronologicznego przedstawiania życiorysu bohatera. Dziwne to było i takie nagłe, bez jakiejś podbudowy. Już lepiej bym przyjął to, że Fokas faktycznie spisuje wszystkie swoje wspomnienia kolejno, by przekazać dalej w rodzinie jakieś dzienniki.Bywało przecież tak, że jakaś postać w rodzinie, której życie było wyjątkowo ciekawe, spisywała je przed śmiercią. Irytowało mnie także to, że Fokas pisał o tym, że musi przestać pisać. Odbierałem to tak, jakby na jakimś czasie napisał z/w, a następnego dnia j/j. Nie trafił do mnie ten pomysł.

 

Trudno podsumować tę recenzję, bo jednak jestem mocno zawiedziony tym, że w sumie interesująca historia powstawania, być może, pierwszej profesjonalnej sieci wywiadu, została tak kiepsko przedstawiona. Bardzo wielu błędów można było tutaj uniknąć, zwłaszcza przy choćby odrobinie redakcji. Autor zaznacza, że nie jest historykiem i nie miałem chęci sprawdzać jakichś faktów, bo sam pomysł na fabułę zainteresował mnie na tyle, że nie obchodziło mnie czy taka bitwa rzeczywiście wtedy się odbyła w tym miejscu i dowodził taki człowiek. Niestety te, lekko mówiąc, niedociągnięcia, odbierały przyjemność z lektury. Ocena to 3/6. Mam nadzieję, że w drugiej części autor się poprawi, a przynajmniej popracują nad książką z redaktorem.

 

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial