Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Diddly Squat. Nie Miał Chłop Kłopotu, Kupił Sobie Świnie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Diddly Squat. Nie Miał Chłop Kłopotu, Kupił Sobie Świnie | Autor: Jeremy Clarkson

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

  Jeremy Clarkson kontynuuje swoją przygodę w roli brytyjskiego farmera, przysparzając sobie wiele pracy, trudów i zaskakujących obrotów zdarzeń.., zaś nam czytelnikom - znakomitej rozrywki. Rozrywki, w której prym wiedzie komedia i jakże specyficzny sposób bycia wyżej wymienionego autora, ale w której też i znajduje się naprawdę poważne spojrzenia na to, jak dziś wygląda nasz współczesny świat. O tym wszystkim przekonała mnie i z pewnością przekona was kolejna książka tej „farmerskiej” serii – „Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu i kupił sobie świnie”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Insginis.

 

 Trzy lata rządów Jeremy'ego na farmie..., można uznać za ciekawe, barwne i z pewnością nie nudne. Oczywiście nie wszystko poszło zgodnie z planem i „tu i ówdzie” wydarzyły się pewne katastrofy, ale cóż zrobić. Tym razem przyjdzie poznać nam tu m.in. takie ciekawe historie, jak chociażby wynajęcie uwodzicielskiego byka celem zapłodnienia krówki, który jednak bardziej skupia się na atakowaniu Jeremy'ego, aniżeli amorach...; kolejno próby ekologicznego zasiewania pola metodą tzw. „zadziczenia”, z której nie wyjdzie nic dobrego...; dalej „gorącą” sekwencję scen ze świnkami, które nabrały ochoty na namiętności w momencie przenoszenia ich do innej zagrody...; czy też chociażby pochwałę kóz z ust Jeremy'ego, który uznaje ja za najmniej kłopotliwych lokatorów na farmie.

 

 I tak Jeremy Clarkson dzieli się tu z nami codziennością swojego farmerskiego życia, opowiadając ze swadą, humorem i w naprawdę ciekawy sposób o kolejnych porach roku na wsi, o zmaganiu się z uprawą roli, hodowli zwierząt, niechęci i zazdrości sąsiadów, czy też urzędniczych kłodach rzucanych mu pod nogi. Opowiada również o swoim pomysłach - lepszych i gorszych, które z różnym skutkiem stara się zrealizować na swojej farmie. Wreszcie dzieli się tu swoją refleksją nad tym, dokąd zmierza świat... Innymi słowy rzecz ujmując, na kartach tej książki dostajemy dokładnie wszystko, za co pokochaliśmy ten cykl.

 

 Podobnie, jak to miało miejsce w poprzednich częściach, tak i tym razem zwykłe i „niezwykłe” codzienności z farmerskiego życia Clarksona - perypetie ze zwierzętami, sianie i zbieranie plonów, pomysły na ekologiczne rolnictwo, czy też zwyczajny ból fizycznej pracy..., przeplatają się tu z jego refleksjami względem rolnej polityki w Anglii, wzrostów kosztów rolnictwa, zasłyszanymi historiami o ludziach, którym się udało pokonać biurokrację itd. I w ten sposób właśnie powstaje ciekawa, zabawna, ale też i nie pozbawiona szczypty gorzkości w ocenie naszej współczesności, relacja Jeremy'ego, której chce się po prostu słuchać z wielką przyjemnością. 

 

 Oczywiście naiwnością byłoby twierdzić, że nie ma literackiej kreacji i upiększania życia na farmie przez autora - by było ciekawie, śmiesznie, zaskakująco i klimatycznie. Jednakże absolutnie nie przeszkadza to nam w tym, by świetnie się tu bawić, zaśmiewać raz po raz z tekstów Clarksona, cieszyć jego przygodami z roślinnością i zwierzyną w tle. Po prostu akceptujemy tę komediową konwencję i doceniamy to, że przybiera ona tutaj naprawdę inteligentną postać i formę.

 

 Jednocześnie nie da się zaprzeczyć, że książka ta ma również charakter edukacyjny, gdy oto za sprawą tekstów autora poznajemy uroki i utrapienia życia na wsi. To naprawdę zaskakujące informacje na temat zachowań zwierząt, sposobów uprawiania ziemi, czy też przepisów, z jakimi przychodzi zmagać się rolnikom w Anglii. Innymi słowy rzecz ujmując – oprócz dobrej zabawy, możemy się tu jednocześnie wiele nauczyć.

 

 Słowem podsumowania – książka „Diddly Squat. Nie miał chłop kłopotu i kupił sobie świnie”, to kolejna udana, interesująca, przezabawna i niezwykle klimatyczna odsłona tej serii, która stała się bestsellerem na świecie – całkiem zasłużenie. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial