Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Historie Zaginione Wśród Fal

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Historie Zaginione Wśród Fal | Autor: Stefania Mosk

Wybierz opinię:

E.A.W.

  Spójrzcie tylko na tę okładkę! Jeden rzut oka wystarczył, żebym przeniosła się w czasie do moich nastoletnich lat, kiedy to tęsknie wzdychałam do plakatów „Piratów z Karaibów”. To właśnie wtedy pojawiła się we mnie szczera miłość do pirackich opowieści, do wolności, którą czuli stojąc na rufie statku. Marzyłam o przygodach - o zobaczeniu Krakena, o oglądaniu syren w blasku księżyca i odkrywaniu nikomu nieznanych lądów. Wtedy zupełnie nie interesowały mnie bójki, łupy i grabienie statków handlowych, ale po prostu przymykałam oko na tą część pirackiego życia. Widok okładki „Historii zaginionych wśród fal” sprawił, że nagle poczułam znowu tęsknotę i widziałam, że muszę to przeczytać.

 

Stefania Mosk zabiera nas w piracką przygodę - taką w „starym stylu”. Przedstawia nam historię z dwóch punktów widzenia. Pierwszy to dzieje kapitana Spratta - człowieka, który uwolniony z pirackiej niewoli postanawia walczyć z piratami w imieniu brytyjskiej korony. W ten sposób zdobywa sławę jako człowiek skuteczny, ale też nieprzekupny i sprawiedliwy. Poznajemy jego losy, patrzymy jak zbiera załogę, jak (mimo trudnych przeżyć) nie traci człowieczeństwa i wrażliwości na drugiego człowieka. Jak to się dzieje, że sam zostaje korsarzem? Drugi punkt widzenia to historia Theo - siostrzeńca Spratta. Theo jest młodym mężczyzną, dziennikarzem, który chce napisać książkę o życiu swojego wuja. Aby to zrobić musi zdobyć dzienniki pokładowe, które kapitan Spratt prowadził i które będą uzupełnieniem treści listów wysyłanych przez niego do siostrzeńca. Theo postanawia odnaleźć starych członków załogi wuja i z ich pomocą zdobyć brakujące materiały.

 

To tyle o fabule, teraz o odczuciach. Cudownie było wrócić do przygodówki, która jest napisana tak barwnie i jednocześnie tak prosto. Historie załogi Spratta i Theo są pełne niesamowitych przygód - morskich potworów, bezwzględnych piratów, zatopionych statków i politycznych manipulacji prosto z Nowego Świata. Są bitwy, są awantury, jest pijaństwo, zabawa, tajemnica. Czego w takim razie brakuje? Dla mnie ta książka jest przede wszystkim za krótka. Chciałabym więcej, chciałabym kolejne tomy. Zwłaszcza, że zakończenie pozostawia ogromny niedosyt.

 

Bohaterowie są barwni i mimo że jest ich tutaj wielu, to każdy ma swój charakterystyczny rys. Śmiałam się z ich żartów i płakałam po ich stracie. Zaangażowali mnie emocjonalnie, choć są odrobinie wyidealizowani. Cały czas czekałam, aż Autorka pokaże nam jakieś prawdziwie niecne działanie, szukałam zdrady - jakieś rysy na wizerunku tej idealnej drużyny. Nie znalazłam jej, ale i tak Autorce udało się jednym momentem złamać moje serce. Podoba mi się sposób w jaki sportretowane są kobiety w „Historiach (…)”. Są niesamowicie różnorodne, od szlachcianek wysoko urodzonych z nienagannymi manierami, przez służące i damy do towarzystwa niestroniące od alkoholu, aż po niezależne piratki, które sieją postrach na morzach. I dla każdej z nich znalazło się miejsce, żadna nie jest gorsza, żadna nie jest lepsza. Po prostu są i pomagają sobie nawzajem. Naprawdę piękny obraz kobiecego siostrzeństwa w książce, która mimo wszystko jest raczej o mężczyznach. Urzekły mnie słowa z ostatnich stron książki i pozwolę je sobie zacytować: „Oni w przeciwieństwie do tamtych, nie udają kogoś, kim nie są. Mówią wprost, kim są, czego chcą, i biorą to, nie ukrywając się z pozorami. Powiedziałbym, że to wszyscy inni są szaleni. Spójrz jeszcze raz, czy aby na pewno ludzie dookoła ciebie są szaleni?”

 

To może i nie jest wybitna książka, która ma zmienić Wasze życie, ale jeśli tylko kochacie piracką wolność to warto ją poznać. Dla jej klimatu, bohaterów i przypomnienia, że morze wita każdego z otwartymi ramionami. Dziękuję, że mogłam ją przeczytać. Sic parvis magna, moi drodzy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial